Co do sadzy.
czy zastanawiał się ktoś dlaczego jest jej aż tyle.
są dwa sposoby palenia.
albo staramy się aby spalic ekonomicznie zmniejszając nadmuch na palenisko. Mamy wtedy powolne spalanie ale w kotle jest za mało powietrza potrzebnego do prawidłowego palenia , albo dajemy nadmuch na ful i wtedy powietrza jest dość ale spalamy więcej opału .
wystarczy dotknąć ręką wyjście do komina i wiemy wszystko.
za mała ilość powietrza powoduje właśnie to dymienie i sadze.
trzeba wyregulować podajnik na sterowniku tak aby nie podawał za dużo opału ( zwiększając przerwy podajnika)
ale jeżeli przesadzimy to osiągniemy drugi niepożądany skutek.
opału będzie za mało a powietrza za dużo ( co będzie skutkowało tym że albo nam zgaśnie w kotle albo powietrze będzie studziło wymiennik zimnym powietrzem.
niema idealnych ustawień sterownika tak jak niema jednakowego węgla (opału)
do każdego opału trzeba dobrać sobie ustawienia samemu obserwując jak się pali na palenisku.
a jak już to opanujemy to naprawdę jest OK.
Na początek zgrzewka piwa i łóżko do kotłowni ( jak już ktoś powiedział)
Taki jest urok kotłów z podajnikiem tłokowym i ślimakowym.
jak już poradzimy sobie to można zapomnieć o tym że mamy kocioł.
A oszczędności w dzisiejszych czasach są spore na takich kotłach.
Moja rada dodatkowa. Kupować opał zbliżony do parametrów podanych w dokumentacji DTR.
Albo kupić na próbę worek i dopiero jak będziemy zadowoleni kupić sobie całość na zimę