316
305
Strefa ekspertów HVACR

Kocioł KMG-1 ustawienie podajnika i nawiewu.

rozumiem, ale w jaki sposob ustawia ja sie na prace automatyczną lub nie? Mozesz podac jakie masz u siebie ustawienie w sterowniku od pozycji 1 do 20 ?
Co do tego pieca to juz wszystko zostalo chyba powiedziane i tyle, zastanawiam sie tylko czy uzytkownicy innych tlokowcow np Lazara czy chocby Opala z Sekomu, narzekają na sadze na dachu i na caly ten syf? Bo jakos nie widze na forach wypowiedzi tych uzytkownikow, ale chyba skoro nie narzekają to pewnie oznacza. ze wszystko jest ok............
Pozdrawiam

Jak to fajnie się narzeka i obarcza winą wszystkich tylko nie siebie.
Najlepsze jest to że jedni chwalą sobie kocioł i jest ich dużo więcej niż tych co narzekają. I zwalają winę na kocioł.

Ja z tym badziewiem walczę czwarty rok. Proponuję założyć deflektor gdzieś na wysokości połowy paleniska i długości do drzwiczek. Zostanie spalone wszystko na ruszcie oprócz chyba kamieni. Sadze na dachu. Przyczyna - duży ciąg kominowy. Ja zmniejszyłem ciąg poprzez odpowiednie umieszczenie w wymiennikach cieplnych płytek szamotowych w taki sposób, aby nie było dymu przez drzwiczki zasypowe. Zabrudzenie dachu o 80 procent mniejsze.

Darek, sadzac po ilosci postow krytycznych na forum w stosunku do pozytywnych, to chyba jest akurat na odwrot niz mowisz.

Co do ciagu to nie sadze zeby akurat on byl przyczyna sadzenia na dachu ja ma w kominie kamionke o srednicy wewnetrznej 18 i tez mam syf na dachu..........

Ten kocioł to nieporozumienie. Sadza, dym i smród. Sprzedawca - baran i producenci to niezłe cwaniaki. Ale wszystko do czasu...

Naszly duze mrozy wiec nadzszedl czas zakrecenia kurka z propanem i rozpalenia w badziewiaku:-), i tak sobie mysle ze w sumie to nie mialbym nic do zarzucenia temu ustrojstwu, bo sterownik Perfect T dziala super, piec buja sie ladnie do zadanej temperatury, a potem sobie wokol niej pracuje i jest git, gdyby nie dwie sprawy: sadza wszedzie sazdza i jeszce raz sadza, dach, okna dachowe, balkon, taras kostka pod domem wszystko w drobinkach sadzy jakby ptak nasral.........i.......ten dym po otworzeniu dzwiczek palaniska, zeby np zrzucic spolony groszek do wiadra, odrazu cala kotlownia jest siwa.............k.......a, dlaczego takie g.............wogole dostaje atest i jest dopuszcone do sprzedazy????????. A nie bede kombinowal jakis udziwnien z przytakaniem ciagu kominowego, bo jeszcze sie opkaze ze zamiast sadzy na dachu, zajara mi sie sadza w kominie albo co gorszego, nie bede tez montowal jakis p...... plytek deflektorowych bo sie na tym nie znam i nie mam na to czasu, kurcze dalem za to tyle kasy i to powinno dzialac przynajmniej na jakims odpowiednim poziomie standardu, a nie takie cos,?????? Czy to prawda ze ci co pala mialem w tym piecu nie maja problemu z sadza na dachu, bo producent mowi, ze to jest winna zbyt kalorycznego ekogroszku i zeby przejsc na mial, posluchac go? Prosze o opinnie Druge pytanie,, czy w waszych kotlowniach tez capi podczas pracy piec??? Przepraszam za niecenzuralne ale wkurza mnie to wszystko.........

Witam. Mam nieszczęście posiadać ten wyrób. Tragiczne ilości sadzy z groszku,
obojętne czy polskiego - niby lepszego, czy z ruskiego mniej kalorycznego.Dym
z komina czarny i syf wkoło domu. Kocioł nie jest ani ekologiczny, ani ekonomiczny.
Próbowałem w w zeszłym sezonie palić miałem i faktycznie sadzy było mniej ale co z tego, jeśli opału szło 2 X tyle w porównaniu do ekogroszku,
a popiół trzeba było usuwać codziennie. Poza tym kocioł jest rzekomo przystosowany do obu rodzajów opału, a więc tłumaczenie, że "paliwo zbyt kaloryczne" jest po prostu śmieszne.
Pomijając marną jakość wykonania (niechlujne spawy, ostre kanty, nieszczelności przy podajniku), kocioł ma wadliwą komorę spalania. Opał się spiętrza na małej powierzchni przez co niemożliwe jest prawidłowe jego napowietrzenie i nigdy nie spali się w sposób optymalny. Błędy konstrukcyjne
sprawiają, że KMG będzie dymił i kopcił sadzą, co by nie kombinować. Zwiększanie siły dmuchawy powoduje jedynie szybsze wypychanie spalin i wychładzanie wymiennika.
Ja wstydziłbym się reklamować i sprzedawać taki bubel. Nikomu nie polecam.

Dokładnis sie z tobą zgadzam co do wykonania paleniska, to jest wada konstrukcyjna i nic tego stanu nie zmieni. Uzywam ten kociol srednio przez 3 tygodnie wroku, jak dlugo bedzie mi zafial dach? Wytrzyma 10 lat przy takim niskim stopniu uzywalnosci?

Witam Forumowiczów,

Od początku utworzenia tego postu zaglądam do niego, bo sam użytkuję ten kocioł (ze sterownikiem ST-37) od jesieni 2006r. Kocioł kupiłem „w biegu”, kiedy po przywiezieniu miału do 6-o letniego kotła z Pleszewa okazało się, że się rozciekł i zostałem z zapasem miału na całą zimę. Do zakupu kotła z Osieka zmusiła mnie sytuacja… Jedno, co mogę powiedzieć na jego temat to, że przez cztery ostatnie zimy mnie nie zawiódł. Spalanie rozsądne (dom ocieplony o pow. 120m2) - na poziomie 20 litrów eko-groszku (Rybnik-Chwałowice) przy temp. zewn -5st. C (wiadra), a ostatnio przy -20st.C do 40 litrów na dobę, co daje średnio 3,5 tony na sezon. Co do regulacji, niestety zajęło mi to trochę czasu ale obecnie działa OK. A co do dymienia i sadzy… Należy czyścić regularnie wymiennik i komin i nie ma problemu. Co do popiołu to pojemnik opróżniam co 7-14 dni. W mojej miejscowości chyba wszyscy ogrzewają domy węglem i mogę stwierdzić, że mój kocioł w porównaniu z innymi prawie nie dymi.
Ale może to jest wyjątkowy egzemplarz?
Pozdrawiam
Piotr J.

Podoba mi sie ta pozytywna opinia:-) Ja czyszcze wymienik 2 razy w tygodniu i 2 razy w tygodniu wywalam popiól tak troche wiecej jak polowa popielnika, ale jak pisano powyzej piec dymi na czarno jak cholera i wszedzie jest pelno sadzy, mam sterownik PID Perfect T. W tamtym sezonie uzywalem tego pieca przez 2,5 miesiaca w tym roku przez jakies 2 tygodnie, czy komin juz czyscic czy moge jeszcze polecic nim na 3 sezon? Planuje palic w nim w przyszlym sezonie gora przez 2-3 tygiodnie. Pozdrawiam

Należę do tych średnio zadowolonych posiadaczy tego kotła. Palę w nim już drugi zezon i na szczęście jakoś sobie z nim radzę. Przytoczę kilka uwag, a raczej sposobów ujarzmienia tego kotła. Mam wrażenie że sadzy niestety nie unikniecie. Są jednak dwa sposoby co z nią zrobić. Jeden to wysokie obroty wentylatora, a co za tym idzie ciepło w komin a sadza na dach. inny nieco chyba lepszy sposów, który ja zastosowałem, to małe obroty wentylatora, ale sadza i ciepło zostaje w kotle. Ja to uzyskać? Nie polecam naśladownictwa, ale opiszę jak ja to zrobiłem. Mój ruszt to wkładka żeliwna, która ma ileś tam fabrycznych otworów. Stanowczo ich za mało. Dowierciłem pomiędzy nimi dodatkowe otwory wiertłem śr ok. 4 mm żepy opał dostał odpowiednią dawkę powietrza, ale powietrze wtłaczane jest do komory z dużo mniejszą prędkością niż przez otwory fabryczne. Nie wydmuchuje ciepła przez komin, ale sadza również zostaje w kotle. U mnie praktycznie nie ma dymu z komina. Aha, dość istotne jest chyba czym palę. Miałem węglowym 19-tką. żadnym ekogroszkiem. Gdybym chciał palić eko to z pełną świadomością kupiłbym kocioł z podajnikiem ślimakowym. Mój kocioł ma sterownik Perfekt T, a jego główne nastawy to:
powietrze 25%
moc 80%
min.obr.went 18%
max.obr.went.30%
min.przerwa 30s
pozostałe nastawy to kwestia gustu i upodobań. Sprawdziłem już chyba wszystkie możliwe i wiem do czego służa i jak reaguje na zmiany kocioł. Płomień mi się ładnie pali, miał spala się raczej całkowicie, temperaturę osiąga i w sumie da się z tym żyć. Ile spalę? Dużo, ale dom przedwojenny, nieocieplony powierzchnia do ogrzania do 200 m2, wewnątrz temp. ok. 21 st. Srednia stycznia to 1,5 tony miału. Czyli ok. 50 kg na dobę jak ktoś woli. Czyszczenie no, niestety coś za coś - co drugi dzień fabrycznym pogrzebaczem. Zajmuje mi to około 5 minut. I raz w miesiącu trzeba przeczyścić rurę odprowadzającą spaliny z kotła do komina. Może obrastać sadzą na tym odcinku. Popiołu mam z tego miału z 50 kg (5 wiaderek 10l z farby) pół popielnika. Chcę jeszcze kiedyś poeksperymentować z wymianą rusztu na sztabki żeliwne, ale na razie nie mam czasu. Kupiłem już jakieś ruszta i wycięłem kilka żeberek. Myślę że jest leprzy system napowietrzania niż przez otwory. Kiedyś się tym pobawię. A tak podsumowując to gdybym miał drugi raz wybierać to nie kupiłbym tego kotła. Jestem w tej komfortowej sytuacji,że moja kotłownia to piwnica, która była zawsze kotłownią. Mogę tam kurzyć i kopcić bo to jest kotłownia. Ten kocioł nie nadaje się do nowych domów z czystą kotłownią wyłożoną płyteczkami.
Pozdrawiam

bardzo ciekawe to co piszesz, kazdy ma tam jakis swoj krzyz z tym piecem:-) ale nie wyobrazam sobie czysci ten piec co drugi dzien, mam kiepski dostep do wyczystki z boku, bo mi sciana przeszkadza i musze sie na gimnastykowac zeb go wyczyscic:-). A przy jakiej temperaturze masz ustawioną moc 80, nie wpada ci w nadzór?

ale zgadzam sie z toba, iz ten piec nie nadaje sie do nowego domu z kotlownia w kafelkach:-) ja mam wlasnie cos takiego i potwierdzam:-)

Na kotle mam ustawione w granicach 60 - 65 st. W zależności od potrzeb. jeżeli na zewnątrz jest mroźno to podnoszę trochę temperaturę. W nadzór czsami wchodzi, ale do raczej przy mniejszym odbiorze ciepła czyli dodatnich temperaturach zewnętrznych. Moc ustawiona na sterowniku to jest nic innego jak ograniczenie minimalnej przerwy podawania. W nastawach serwisowych jest taka pozycja, która fabrycznie jest ustawiona chuba na 30 sekund. i to jest czas poniżej którego sterownik nie zejdzie przy 100% mocy. zmniejszenie mocy powoduje proporcjonalne zwiększenie tego czasu, ale zarazem zmniejszenie ilości powietrza co według mnie jest trochę chore. Może tak: ja mam ustawioną minimalną przerwę podawania nie na 30 a na 60 sekund, ale zwiększyłem za to dawkę paliwa poprzez przestawienie na tym dziwnym "korbowodzie" śruby na następny otwór. tłok podaje jednorazowo nieco więcej węgla ale w rzadszych odstępach czasu. ten zwiękrzony posuw tłoka pomaga nieco lepiej poruszyć żar na ruszcie i węgiej jest dobrze przez to spalony. to przestawienie wiąże się oczywiście ze zmianą położenia tego czujnika parkowania, ale to przyklejone jest na kleju na gorąco więc nie ma problemów.
Na razie tyle. trochę chaotycznie ale chyba wiadomo o co chodzi.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników KMG-1
Musimy chyba załozyć osobne forum, albo jakieś zrzeszenie bardziej lub mniej zadowolonych.

Teedy bardzo to ciekawe to co piszesz, ja tez tak generalnie eksperymentuje z ustawieniami, ostanio wlasnie zastanwaialem sie nad tym dlaczego czesto wpada mi w nadzor i dlaczego dymi mi na czarno, wiec stwierdzilem ze podaje za duzo wegla a za malo powietrza, temperature mam na 60 i moc tez ustawiona na 60, minimalnamalna przerwe dalem mu na 40 z 30, a maxymalna z 1400 na 1500 s, powietrze zwiekszylem na 35 i...... generalnie poprawilo sie przestal wpadac w nadzor, mniej wegla na ruszcie jest i jaby dym z komina bielszy leci, az w szoku jestem:-) zastanwaiam sie tylko jak czesto czysci komin skoro uzywam tego pieca sredni przez jeden miesiac w roku. Mysle ze na tym forum tez mozemy sie pouzwewnetrzniac w temacie KMG-1. Pozdrawiam

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.