Dzięki za info Dredzik. Myślę że ta większa ilość otworów to krok w dobrym kierunku.
Ja też już kilka miesięcy walczę z sadzami w kotle z podajnikiem tłokowym, czytam opinie na forum i doszedłem do następujących wniosków:
Nie ma uniwersalnych ustawień dających i mało sadzy i oszczędne spalanie. Wszystko zależy przede wszystkim od kaloryczności opału i jego granulacji.
Zmniejszeniu ilości sadzy sprzyja mniejsza kaloryczność węgla.
Wyższa temperatura ustawiona na kotle, to mniesza ilość sadzy ale większe straty ciepła do otoszenia i zbyt gorąca c.w.u w bojlerze zasilanym tak jak u mnie grawitacyjnie z przed zaworu 4-drogowego. Wyższa temperatura to także zdrowiej dla wymienika ze względu na korozje niskotemperaturową. Ja mam 55.
Najważniejsze parametry do ustawienia w sterowniku ST-77 to siła nadmuchu, czas przerwy podajnika i czas opóźnienia wyłączenia dmuchawy.
Siła nadmuchu nie może być zbyt niska ponieważ temperatura spalania jest za mała, produkowany jest czarny dym, a przy większym zapotrzebowaniu na energię nie spala podawanego węgla i zrzuca żar do popielnika. Zbyt wysoka siła nadmuchu to wysyłanie ciepła w komin, zwłaszcza gdy jest mało węgla na palenisku ( zaraz po przejściu w cykl pracy). U mnie przy miale 25MJ to 4 w skali do 10.
Czas przerwy podajnika powinen być krótki ze względu na ekonomiczne spalanie, żeby powietrze nie było przedmuchiwane przez puste palenisko, ale nie na tyle krótki, żeby przy długotrwałym cyklu pracy zrzucało niedopalony węgiel do popielnika. Jeśli chcemy uzyskać mniej sadzy i jasny dym to wydłużamy czas przerwy podajnika, aby na palenisku było mniej węgla, ale bez przesady bo piec traci na mocy i powietrze przedmuchiwane przez puste palenisko schładza kocioł. U mnie jest to 2min30sek.
Dobrze jest też wydłużyć czas opóźnienia wyłączenia dmuchawy, żeby jak najbardziej rozżarzyć podany w cyklu pracy węgiel, aby nie dymił po wyłączeniu dmuchawy. Skutkuje to przeciągnięciem temperatury zadanej na kotle, ale przecież energia nie jest tracona. Można wtedy zmnieszyć nieco temperaturę zadaną.U mnie ten czas to 1min.59sek czyli max.
Pozostałe ustawiane parametry są mniej istotne albo wręcz oczywiste. Np. opóźnienie włączania podajnika 1sek. czyli minimum (nie ma sensu dmuchać powietrzem przez puste i wychłodzone w cyklu dozoru palenisko - rozżarzony węgiel ulega w tym cyklu przeważnie całkowitemu wypaleniu). Histeraza minimum czyli 2. Wieksza histereza to większe oscylacje temperatury kotła. Cykle pracy to oczywiście - 1. Lepiej podawać częściej po mniej, niż rzadko i dużo. Przepalenie dowolnie od 30 min do 2 godz. Latem rzadziej aby nie przegrzewało c.w.u przy braku poboru.
Takie są moje wnioski, być może nie do końca słuszne, ale chyba nie najgorsze. Świadczyć o tym może zużycie opału w moim kotle - około 3 ton miału 25MJ na rok, dom 120m + c.w.u. bojler 120 l dla 4osób przez cały rok.
Pozdrawiam czekam na ew. polemikę.