Kominiarczyku Pan wierzy dalej w cuda!
Aby nawrócić takich jak Pan żądałem sobie trud douczenia się o badaniach i działaniu wentylacji. Aby zadowolić Pana Tomasza powołam się na materiały PW." Problemy jakości powietrza wewnętrznego w Polsce 2001", Warszawa 2002 zredagowaną pod kierunkiem Prof. Sowy! Tam na stronie 229 pisze : "nie istnieje problem wentylacji grawitacyjnej, jej po prostu nie ma"! Po materiały te sięgnąłem po znajomości. Bo okazuje się, że moi koledzy prowadzili kiedyś wykłady dla architektów i mają kartedrę , ale na Wydziale Maszynowym. Prowadzili wykłady, ale były to tak dawne czasy, że nowe pokolenie artystów nie zna żadnych naukowych podstaw obliczeń wentylacji. To też jest "Pokolenie T", bo bardzo złośliwe i butne. W swojej głupocie jak opisałem nie uznające w szczególnośc przyciągania ziemskiego! To są w istocie terroryści, których dzieła stanowią zaprzeczenie rozwoju i postępu w cywilizacji. Panie Kominiarczyku , tam na stronie 281 jest zdjęcie czujnika CO2 zawieszonego na kratce wentylacyjnej. U mnie Cywil kominiarz bez uprawnień nie mógł do kratki sięgnąć ręką ze stołka, bo było to ok. 2.4 m, ale za lodówką! Lodówką w kuchni, a nie w kominie! On tak chciał zmierzyć prędkość wypływu powietrza do kratki plastykowej której powierzchni jeszcze nie policzyłem, ale zapewniam, że na oko nie jest to 1, 5 kanału o fi 150 mm. Pan powinien znać powierzchnię takiej typowej plastikowej kratki! Niech mi Pan ją poda! Niech mi Pan poda jakie straty ciśnienia daje taka kratka? O ile rozumiem producenta miernika używanego do pomiarów, wiatraczek mierzy obroty nie prędkość. A ustawiony skosem do ewentualnego przepływu powietrza zapewne nic nie mierzy. Nie wiem czy wie Pan jak zmierzyć prędkość przepływu sondą Pitota? Jeśli tak to dobrze. Ale założę się , że 99 % uprawnionych nie wie co to jest sonda Prandtla! Zapewne 100% trzymało by takie sondy ustawiło w kierunku kratki, wykazując swoje przygotowanie zawodowe. Panowie uprawnieni. Jeśli Prof. N zmierzył tak wysokie stężenia CO2 w sypialniach domku jednorodzinnego u dzieci, a w artykułach pisze się o wielokrotnie niższych w klasach, to tylko z tego powodu, że ilość CO2 była mierzona tak aby kratki wentylacyjne , a nie dzieci miały czym oddychać. Ja nie podejrzewam Pana Prof. N o skłonności do uprawiania seksu z nieletnimi! A to mogło by wynikać z braku podania miejsca pomiaru koncentracji CO2 w ich sypialni! Co pośrednio potwierdza moje przypuszczenie o silnej zmianie tej koncentracji z wysokością pomieszczenia! Stwierdzam chroniczny brak wiary w działanie grawitacji powszechnej u osób z uprawnionych w budownictwie! I to jest mój generalny zarzut do stanu "wiedzy" o wentylacji nawet badaczy podnoszących słusznie larum. Zamiast wypoczywać w domu tam mamy współczesne komory gazowe, gdzie każdy sam jest sobie winien, że oddycha! Biorąc pod uwagę, że ok. 18 000 lat temu było 0.022% CO2, a przy powietrzu mającym 0.04 % możemy liczyć na "ucisk w głowie". Ignoranci pierniczą więc , że to przemysł jest teraz powodem szybkiego wzrostu CO2. Gdyby czytali wszystkie dane o zlodowaceniach i CO2, to wiedzieli by, że takich okresów było 17 w ostatnim milionie lat! Nie wiedzą, bo przy 0.5 %CO2 to głowa już chyba ma wielki ucisk, dla tego dla narodów cywilizowanych ( 5000ppm) uznają za wartości progową NSD ( stosowana także w UE) . Z warunków i norm wynika, że Polska jeszcze nie należy do narodów cywilizowanych! A Polska należy już 2 lata do UE i nie wprowadzając z dnia na dzień tych mądrych zaleceń. Artyści ich nie czytają! A z tabel wynika, ze nurek przy 2.5 % CO2 doznaje zamroczenia. Zdrowego człowieka przy 6-8 % CO2 dotyka paraliż, taki jak wywołuje kurara! Z badań piecyków gazowych wynika, że brak tlenu, a nie CO jest powodem zatruć w łazienkach. A spalanie z nadmiarem tlenu, to O2 zamienia się w CO2 o czym wie i czuje instynktownie każdy kot! SZtad kot skacze na szafę! Więc łatwo policzyć, że zanim zacznie wydzielać się CO z braku TLENU, to CO2 wywoła już o człowieka paraliż, tak jak kurara! Piecyk jeszcze ani razu nie zatruł się ani CO2, ani CO! Bierzcie koty do kąpieli i patrzcie co robią koty, nie czytajcie tego co od ok. 15 lat chrzanią kominiarze o spalaniu! Być może, nie wszystkie politechniki maja kominiarzy jako wykładowców z zakresu wentylacji dla architektów. Moi wciąż piszą , że kominiarz się nie skarżył! W tym zbiorze referatów piszą, że kominy projektowane do 1995 r wszystkie należało by rozebrać. My mamy kanały wentylacyjne i rury kanalizacyjne oraz z ZW i CW w szachtach za "ścianką z 2 cm styropianu i tynku", gdzie kominiarz miał w formularzu pytanie, czy one nie są aby w ścianach zewnętrznych i czy są ławy i dojścia do czyszczenia! Dla czego nie ma obowiązkowych formularzy pomiarów prędkości w protokole potwierdzonym przez delikwenta, którego skazuje kolejne roczne niedotlenienie mózgu. A wspomnienie o miotle u kominiarza występuje tylko w fakturę za mb kontrolowanego kanału! Przypomnę Panu wypowiedź o pomiarze u Pana Mamy prędkości 1, 5 m/s z korzystnym wiatrem. Panie Kominiarczyku nawet Pan znęca się nad swoja rodziną! Tam ( str 310 jest artykuł Pani J D_K. z AM w Warszawie o oskrzelach i płucach oraz o astmach, alergiach i mykoplazmozie. Rak płuc daje szanse przeżycia 5- 10 %, a nowa odmiana gruźlicy z hodowli "Łagry Sybir" daje O% wyleczeń! Wystarczy jedno dziecko w klasie i epidemia ogarnie Polskę. Pisałem o wiedzy weterynarzy, którzy szczepią świnie profilaktycznie. Bo projekt wentylacji obory, to też sztuka! Czekajmy, w USA już to mają gruźlicę typu Łagry Sybir! Pątek czy nowa mykoplazma? Pragnę więc nawet tak wielkim autorytetom medycznym jakie pisały w tym zbiorze przypomnieć o Prawie Daltona i o fakcie, że nasze płuca nie zwiększą się tyle razy co wzrost stężenia CO2 w lokalu. Tak więc chorym na astmę każdy dzień zapewnia komfort utrzymywania się niskich koncentracji CO2 we krwi, które zmniejsza ilość tlenu we krwi, przy wzroście CO2 w powietrzu zewnętrznym! Tak więc z astmą komfortowo można udusić się prawie w każdym mieszkaniu, kontrolowanym przez kominiarzy. To dla tego chcę wprowadzić pod dyskusję, czy nie zastosować do wentylacji Prawa Newtona?! Po konsultacji u moich kolegów, których nie chcą w budownictwie jako nauczycieli akademickich, choć niektórzy są nawet członkami PAN, wprowadzam zmianę w moim wynalazku. Aby zapobiec bezpośredniemu wpływowi naporu dynamicznego wiatru na otwór naprzeciw otworu w odległości ok. 1.5 D ma być płytka. Ponieważ zamierzam się podlizać Pani Izie , więc proponuję na pierwszej płytce przewiduję umieszczenie jej portretu w zamian za spełnienie I życzenia do Złotej Rybki. Ale obiecuję, że ozłocę ramkę z Panią Izą za spełnienie II życzenia: Ograniczenie maksymalnego stężenia CO2 w lokalach, jak w schronie <0.3 % ( wg Norm NSD w krajach cywilizowanych)! Dla Pani Izy przypominam moją propozycję o PN_EN 132, ale nie
jest to moje III życzenie. III życzeniem będzie grant badawczy prowadzony na moim poddaszu. Teraz jest to przestrzeń zamknięta blachą T18 na opak! Artyści od nagrody X ciolecia projektując dach z blach 0.5 mm cieknących i mających określona wytrzymałość na pH deszczu zapewne nie większa od 10 lat wkrótce osiągną sukces taki jak Grek Zorba. Chyba mam szansę na poparcie sądu o przebudowe skoro dzieło doczekało się opinii rozebrać! A jak nie to co przeżarła korozja rozwala dzioby ptaszorów. Nawet ja mam sumienie i słuchając o 4 rano stuku w ptasiej stolowce nie mogę uświadomic kotowi jego obowiązku przegonienia tej chałastry. O ile nic sie nie zmieni to nagroda X lecia przetrwa 10 lat. Dla tego więc w nowej konstrukcji dachu po 10 latach chcę mieć nowy projekt. Liczę na pracownię do badań nad wykorzystaniem Prawa Newtona do takich nie wentylowanych pomieszczeń! Obiecuję też dalsze badania nad wodą z punktu widzenia termodynamiki kontynuując badaniami prace Fachrenchejta i Willsona! Niestety mam biedną żonę , nie mam więc wieży, ani browaru. Wiec muszę po przejściu na emeryturę szukać grantu. W końcu to ja pierwszy na świecie sfotografowałem "zarodzia kondensacji heterogenicznej" w turbinie w wannie i w deszczówce! Ładne Panie Tomaszu? To nawet dla moich szefów, których wkrótce opuszczę idąc na emeryturę było zaskoczeniem. Myślę więc, że jako jeden z nielicznych znający Prawo Newtona i czym jest pH wody ze zdjęcia jeszcze się przydam nauce, o ile przeciwnicy Newtona jako dotlenieni zrozumieją od czego mają ten ucisk w głowach!