316
305
Strefa ekspertów HVACR

SBS w budownictwie i wpływ na zdrowie społeczństwa.

Na wstępie zacytuję znane fakty:
Badania nad Syndromem Chorego Budynku (ang. Sick Building Syndrome - SBS) doprowadziły do wniosku, że główną przyczyną niedomagań ludzi zamieszkujących takie budynki jest zła jakość znajdującego się w nich powietrza. Skutek tego jest taki, że jakość atmosfery w hermetycznie zamkniętych pomieszczeniach jest bardzo zła: jest ona zanieczyszczona biologicznie i chemicznie w stopniu niewyobrażalnym dla przeciętnego śmiertelnika. Zanieczyszczenia te powodują m.in. podrażnienia i częste choroby górnych dróg oddechowych, uczucie permanentnego zmęczenia, wysypki, spadek odporności na zakażenia, a nawet choroby nowotworowe.
Pierwszym, który na podstawie badań podał przyczyny złego samopoczucia ludzi w pomieszczeniu, był lekarz higienista Max Pettenkofer (1818 - 1901 r.). Według niego złe samopoczucie wywołane jest "wyziewami ludzkimi pochodzącymi z płuc, jamy ustnej, pocącej się skóry itp." [2]. Ustalił on, że powietrze zaczyna nabierać w pokojach "złej woni", gdy zawartość w nim dwutlenku węgla przekracza wartość 0,075-0, l % i taką wartość przyjął jako miernik zanieczyszczenia
powietrza przez wyziewy ludzkie Minimalne jednostkowe strumienie powietrza zewnętrznego podane w normie PN-83/B-03430/ Az: 2000 opracowane na podstawie badań Pettenkofera (liczących ponad 100 lat) nie w każdym przypadku mogą być uznane za strumienie minimalne W okresie zimy, strumień objętości powietrza zewnętrznego określa się na podstawie zaleceń normy PN83/B-03430/Az; 2000 [l], która przewiduje: "Pomieszczenia przeznaczone na stały lub czasowy pobyt ludzi powinny mieć zapewniony dopływ co najmniej 20 m3/h powietrza zewnętrznego dla każdej przebywającej osoby. Czyli tyle co potrzebne było w XIX w. w bezruchu. Ale wtedy już wiedziano, że:
. A więc 5x mniej niż dopuszczają "badacze" w budownictwie!
W przyrządzie zainstalowano dwa progi alarmowe: ostrzegawczo-reagujący na zawartość dwutlenku węgla w powietrzu w ilości od 0,5% i alarm główny włączający się przy koncentracji CO2 1,5% obj. Progi alarmowe są ustawione fabrycznie i mogą być zmieniane. Jeżeli koncentracja CO2 przekroczy tę granicę wówczas włącza się alarm akustyczny i optyczny. Przy uzyskaniu pierwszej koncentracji CO2, przy której uruchamiany zostaje alarm, włącza się przerywany sygnał alarmowy i uruchamia się żółta dioda alarmowa typu LED (1Hz). Alarm akustyczny można wyłączyć przy pomocy przycisku przesuwnego, jednak mrugająca dioda LED dalej wskazuje podwyższoną koncentrację dwutlenku węgla. Pierwszy alarm nie jest samo podtrzymujący. Przy przekroczeniu drugiej koncentracji alarmowej CO2 następuje alarm i wraz z żółtą diodą LED mruga również czerwona (2 Hz). Alarm da się wyłączyć dopiero po obniżeniu podwyższonej koncentracji CO2 poniżej drugiego progu alarmowego

popatrzyć na to mozna by szerzej. Perspektywa CO2>1000ppm to również zwiększona wilgotność względna w pomieszczeniu (poza CO2 wydychamyH2O)Większa wilgotniość powietrza to i większa wilgotność przegród termicznych, zwłaszcza przy ociepleniach z zewnątrz i więcej wody w wentylacyjnech kanałach wyciągowych. Czyli kolejne ogniska rozwoju grzybów strzępkowych, którym super sprzyja środowisko wilgotne z dużą ilością CO2. Na karb nieskutecznej wentylacji w aspekcie SBS trzeba jeszcze dołożyć znacznie przekroczone normy formaldehydu, ksylenu,benzenu, octanu butanu, fenolu, toulenu,naftalenu, octanu etylu i innych fajnych substancji z fksów, drukarek, mebli, farb...
"Smacznego"!!! Bądźmy zdrowi I nieustające "pozdrowienia "dla audytorów KAPE za ich działaność i propagowanie chorych budynków!!!

Panie Tomaszu witam! Sięgnijmy do problemu szerzej. Czytajac w Sprawach Nauki Nr 1 /06 o "pokoleniu T" które ma obecnie 15-17 lat i jest agresywne, cechuje je "brak tolerancji, skłonnośc do brania narkotyków", zastanówmy się czy nie ma to związku z Pana pomiarem 6000ppm CO2 w szkole po wietrzeniu klasy. Nie wiem jak wpływa na psychikę "nauka" w szkole gdy młodzież ma problemy z koncentracją tak jak w komorze hyperbarycznej. Ta młodzież słyszy w TV, jak ktoś, co zrobił przekręt za grube miliony pytany nic nie pamięta. To im się podoba! Są beztroscy jak w bajce. Bo tacy są współczesni bohaterowie bajek dla dzieci i dorosłych! Bajki zawsze kształtowały wizerunek bohatera i postawy moralne. Szkoda, że Autor dr, med. nie zna już dzieci z biednych rodzin, które jeszcze niedawno własną pracą uzyskiwały wykształcenie i odnosiły sukcesy. Te nowe pokolenie nazwane już "T", moim zdaniem można być może już uznać za koszt i objawy syndromu beztroski o budownictwo. Jako wszechogarniającej pandemii niedotlenienia mózgu. Jeśli by podejść do zagadnienia niektórych decyzji ostatecznych np. w odbiorach budynków, to kominiarzy odbierających wentylację można by już obarczyć odpowiedzialnościa cywilną za szkody jakie wyrządzają społeczeństwu z art.417 kc. A decyzje tych co je podejmowali przy utracie świadomości, jako działania wariata(ów)?. Nawet gdy utrata pamieci jest zbiorowa. Czy już widać wpływ uszczelek w oknach i model klasy z uczniami zachowującymi się nieormalnie typu "T"? Ono powoli zaczyna dominować i przenikać do zachowań polityków. A może odwrotnie? Liczę na dalszych dyskutantów i fakty o SBS!

Czytałem a USA-ńskich opracowaniach SBS , że juz przy 2000 ppm CO2 uczeń 7-15 letni ma zdolność przyswajania więdzy do 15 min. Jestem pewiem, że nierzumienie lekcji, złe wyniki w nauce, budzą frustracje, zniechęcenie do szkoły. Ból głowy i apatia przy 3000 ppm CO2 też nie sprzyja utozsamiania się uczniów za szkołą. Pewien jestem że ta frustracja i trudności w nauce budzą agresję i ucieczkę w świat wirtualny gdzie poziom partnera do dyskusji i zabawy (pc) można sobie dowolnie zaniżyć.
Może więc winą za agresję, bandy z blokowisk, kiboli, czy skoki z dachów, narkotyki nalezy obciążyć ITB czy KAPE czy ...

Kończę pracę nad podłogową płytą w domu grzaną wiatrem, wyczytałem, ze na tego typy cele są dotacje, udałem się do Ministerstwa Ochrony Srodowiska, pokoi z tabliczkami dotyczącymi wiatrowni sporo (pewnie więcej niz samych witrowni) przedstawiłem temat i kubeł zimnej wody, ależ oni nie od tego!!! Dotacje są wyłocznie dla wiatrowni powyzej 300 kW !!! a nie tam do domków jednorodzinnych!!!
Zaskoczony mówię, że na taką to w Polsce się nie dostanie zgody, bo energetyka nie potrzebuje prądu, sama nie wie co ma ze swoim zrobić... Odp. NO I WŁAŚNIE O TO CHODZI!!!

I to jest własnie nasz HUMOR. paranoja. Nasz premier chce wybudowac 3 mln mieszkań a nie wie jak zacząć od podstaw.

Przecież nie po to J. Kaczy... krzyczał:Ministerstwo Ochrony Srodowiska zostaje w PISie, by teraz dotacje ktoś poza układem dostawał!! Przecież JK zwalcza układy, a najlepiej co zwalcza układ???! LEPSZY UKŁAD!!!
JK MATUZALEMEM

Dziękuję Panie Tomaszu za dane o dzieciach. Wykorzystam! Niech Pan poda źródło!
Wczoraj był Dzień Ziemi! Ja jako nie zielony, ale dotleniony, mieszkaniec Gdańska wspominam go w odniesieniu do hydrantów ppoż. w garażu podziemnym zasilanym kradzioną naszemu osiedlu wodą. Raz już ją odcięto bo było ponad 800 kolonii na płytce. Potem interweniowała opatrzność przy -16 st C rozwalając zawór w instalacji ppoż. Muszę się więc wystrzegać nawet jakiegoś uprawnionego strażaka jako "zarazy". Czytając lutowy Świat Nauki z 2003 r dowiedziałem się o: Zagrożeniu z kropli wody z fontanny. Jak by nie wiedzieli co to jest osiedlowa CW?. No i jako energetyk mający problem z korozją bakteryjną turbin odkrytą niedawno w wyniku moich badań. Odkrytą dzięki badaniom zespołowym, a nie zaleceniom VGB czy Dz. U. nr 203 poz 1718 z 2002 r.! Tak się złożyło, że w Dzień Ziemi pomyślałem sobie o fizykach i szkole uczących o zamarzaniu wody! Czy wiecie, że Fahrenheit w 1711r w Gdańsku, ustalił skalę "0" dla zamarzania wody!
Skalę tę stosują jeszcze Amerykanie! Zapewne nie wiecie dla czego? Bo u nich każdy słodkowodny kapitan wie, że oblodzenie statku powstaje w temperaturze 0 st F! Oni by chyba o "0" C i zamarzaniu wody nie zrozumieli? My Europejczycy już mamy wodę gdzie każdy fizyk postawił by za to pałę za -32 st C jako temperaturę zamarzania wody. A przecież Fahrenhait się nie mylił w 1711 r o te -32st C. Bo już wiemy, co ustalono eksperymentalnie , że najbardziej czysta woda nie zamarza nawet i w -40 st C (a więc już tylko czasami!). Zastanawiam się więc czy wierzyć fizykom? Tym bardziej, że napisałem o tym, że uprawnieni w budownictwie nie uznają Prawa Newtona! Co tu mówić o 3 mln. mieszkań. Powiedzcie lepiej po co budować 3 mln mieszkań, gdzie niedotlenienie mózgu wpisane jest w Prawo autorskie artystów! Nam pozostało znosić tyranię hydraulików, kominiarzy, elektryków i chyba i tych humanistów co uważają jako patrioci Kolumba za Polaka. Widać jasno jak powstawały programy nauczania w RP!
Tym bardziej, że w odniesieniu do tematu WODY w polityce, to ta ustawa już w paragrafie nr. 2 mówi, że woda nie może być korozyjna. A tym sam musiałem zająć się. Domyślacie się, że trudno do turbiny wzywać doktora, weterynarza. Biolog mi uciekł jak się dowiedział o parametrach pary w turbinie! Zbudujmy IV RP o dotlenione mózgi !

Superczysta woda nie zamrznie w 0 C, nie zagotuje się w 100C nawet w 150stC. Do tego są potrzebne zarodzia , kawałek obcego ciała. Mam więc pytanie czy tak krystalicznie czysta partia może zrodzić cokolwiek? Czy niczym nie zmącone, jasne umysły mogą mieć pomysł? Czy bolszewizm (często przez polityków mylony z demkracją) w najczystrzej (zarodzia zlikwidowane, jak nie teraz to w przyszłości) postaci moze coś wygenerować? A jeszcze jak ten krystaliczny nieomylny, szrokomórkowy kryształ otoczymy ochronną warstwą CO2 to drogi S MARCu znajdziemy się na planecie małp. Nadzieja w Premierze, jest fizykim. Choć ten "zamarznięty lód " z dachu hali w Katowicach trochę minie osłabił.

Mnie też Premier Fizyk brzmiało interesująco! Ale po dyskusji z fizykiem na Forum, który sypał nazwiskami i teoriami wiem , że teraz trudno o eksperta od Prawa Newtona w tym gronie. Ostatnio czytałem uzasadnienie działań Rządu w sprawie likwidacji ulgi podatkowej 50% dla naukowców rozesłane Internetem. Zapisałem sobie to na pamiątkę. Bo jak ja mam tylko 60% z mojego etatu, a resztę mam iść na bezpłatne, albo dorobić do niecałych 2000 zł. Szlag mnie trafia jak przychodzi kominiarz i za 15 min magii ma 45 zł. A wentylacja jak nie działała, tak nie działa. Prezes spółdzielni mianowanej na właściciela osiedla w 1996r, z chronicznym niedotlenieniem mózgu już chce być politykiem. W partii jego brak pamięci przy głosowaniu jako radnego jest aż tak cenny, że pomimo etetu wymagającego obecności w "pracy" ok 1 h na tydziń wwoli robić przekręty dla partii i to opozycyjnej!Tej co nie uznaje Sejmu i Konstytucji! Pewnie będzie kandydował na posła, jak PO udupi PIS i aby zdobyć immunitet? Więc czytając uzasadnienie kolejne uzasadnienie z kancelarii Premiera mam pytanie: Skąd politycy biorą tylu analfabetów w administracji? Przecież program komputerowy podkreślają błędy? Jak komputerowi wytłumaczyć, że nigdy nie miałem ani umowy ze spółdzielnią mieszkaniową, ani sporu w sądzie o prawo własności do śmietników", co sugerowała mi poprzednia Kancelaria Premiera! Wiem od Reichela, że urzędy są nie przewietrzalne. Ale żeby do Pana dr Andrzeja Ziemby Sekretarza KBN w Polsce pisać imieniu Premiera, że " Projekt ustawy miał by wejsc w zycie od 1 stycznia 2007 r"" . Nie wiem po wyjaśnieniu, czy teraz Prezydent nie zawetuje Zytę G. ? Czy tego co się nazywa "życie"? Aby naukowcy mieli z czego żyć i dorabiając dodatkowo 40% do braku pokrycia finansowego etatu nie musieli jeszcze płacić kosztów uzyskania pozostawionych tylko dla artystów od Prawa Newtona. Zapewne pensja kominiarza jest marzeniem niejednego naukowca. Kiedyś pracował u nas Profesor Jaś Gawroński. Profesor, co w PRLu chodził w butach bez sznurowadeł. Potem napisał podanie na papierze pakowym, aby go wykreślono z partii i wyjechał. Partyjniacy wylali GO za obrazę. A on nie miał ani sznurowadeł, ani papieru podaniowego w PRLu. A niedawno słyszałem o NIM, że jako szef w NASA dostał nagrodę za programy do sterowania satelitami! Muszę zdobyć te normy DIN EN o wymaganiech UE i o badaniu CO2!Bo niedługo wszyscy wyjadą z Polski, oprócz Kominiarzy- czyli najważnejszej podpory wadzy bez względu na rządy.

Z chęcią jeszcze raz powtórzę, że kominiarz nie ma prawa sprawdzać żadnej wentylacji tylko stan techniczny kanałów kominowych: wentylacyjnych, spalinowych i dymowych i jeżeli tego by od niego wymagano i za to mu tylko płacono to rzeczy maiałyby się inaczej, ale u nas Zarządca wynajmuje Go do sprawdzania chwilowego przepływu powietrza przez kratkę wywiewną czy ścienny wentylator aby nie wyszły błędy w wykonaniu kanałów kominowych za co furę pieniędzy wziął wykonawca wraz z kierownikiem budowy przy nieświadomości inwestora.

Kiedyś było tak, że mistrzem kominiarskim zostawało się po budowlance + po 3 latach rzemiosła zdawało się na czeladnika, a po następnych 3 latach zdawało się na mistrza, oczywiście inżynierowie mogli przystąpić do egzaminu bez praktyki w rzemiośle. Na egzaminie były podstawowe zadania z fizyki jak np. mając prędkość strumienia i przekrój otworu wywiewnego i temperaturę powietrza obliczyć różnice ciśnienia powodującą taki przepływ strumienia lub obliczanie przekroju komina spalinowego lub dymowego do danego kotła lub prędkość przepływu powietrza w U rurce o np. 5 metrowych ramionach, gdzie w jednym ramieniu będzie powietrza o mniejszej temperaturze a w drugim ramieniu będzie powietrze ogrzewane do 293K. Egzaminy organizowała Izba Rzemieślnicza i w gronie egzaminatorów byli inżynierowie z budownictwa i mistrzowie kominiarscy. Obecnie egzaminy może przeprowadzać "oświata" i do jej egzaminów wystarczy przynieść papierek, że gdzieś się miało praktyki, a jak te egzaminy wyglądają to każdy wie oraz u nas nie ma w zwyczaju w trakcie budowy kontrolować wykonania kanałów grawitacyjnych, lecz potrzebny jest na zakończenie budowy papierek z pieczątką i stąd zły fachowiec wypiera dobrego, co widać w rzemiośle i po wannie Wassermana i po SBS w budynkach i po hali w Katowicach, które ktoś odbierał, modernizował i co rok kontrolował. Co do kontroli kominiarskiej w Pana budynku, to za 25 zł od lokalu, gdzie jeden powinien być na dachu a drugi w lokalu i sprawdzają po kolei stan techniczny kanałów grawitacyjnych to po zapłaceniu ZUS i podatku bez ulg to na dwóch zostaje do podziału 1/3 tej kwoty, a jeszcze trzeba to na czysto narysować i opisać wady i sposób ich usunięcia i dostarczyć do zarządcy i zamiast kolejny raz wycierać sobie twarz kominiarzami proszę wpłynąć na Wasz zarząd, aby zamiast zbierania podpisów przez jakiegoś przebranego kominiarza zorganizował kontrole przez mistrzów kominiarskich.

Kominiarczyku przecież pisałem, że moimi inwestorami było Inpro, Eko i ASM BI sp z oo., a nie Akademicka (!)Spółdzielnia Mieszkaniowa. Nie mogę się jednak wyprzeć członkostwa, które każdy chłop ma w spodniach. Bo ta spółdzielnia pojawiła się dopiero w 31 marca 1999 r i miała ścigać tamtych inwestorów , którzy wciąż nie uznają przyciągania ziemskiego. Pomimo, to spółka z oo.i UM w Gdańsxku, a nie ja uważam budowę za zakończoną. Po co mam jako wolny człowiek wybierać kogokolwiek, przed ukończeniem budowy i nie wydanej własności? To odchodzącym ze spółdzielni Prezesom ASM do spółki popierniczyło się w głowach. To wiem, bo kominiarze na stronie www. dom. pl pisali o częstych przypadkach schizofrenii u zarządców. Sądzę, że tylko z tego powstały dwa problemy, pierwszy, że Urząd Miejski dalej twierdzi, że jak kominiarz w protokole odbioru wentylacji wpisał spółdzielnię i urzędnik to przyjął, to ja już nic nie mogę zrobić. A ja jako rzekomy właściciel samodzielnego lokalu wydzielonego z budynku, który z tą spółdzielnią nie miał dotąd żadnej umowy przypominam im o odpowiedzialności karnej i o tym, że jeśli zmiany w mózgu jeśli są niewielkie, to można je leczyć. Wadza jednak wpadła na pomysł, że ja ich mam w 7 dni nauczyć czytać! To stały repertuar, tego cyrku prawnego w III RP. Nauczyć ich czytać swoje decyzje, to nie takie proste. Większość z decydentów ma pokoiki, których nie da się przewietrzyć! Stąd powstała moja idea dziur przy podłodze usuwających CO2, nawet jak nie da się zrobić w biurze przeciągu. Bo pokoje w urzędach są zwykle z jednej strony budynku, a to jest zakazane (tylko na papierze) tylko dla mieszkań, a nie dla biur i urzędów. Przecież wiesz że Reitshela (? pisownia pamięci) u nas mało kto Go czytał, pomimo, że on to odkrył w XIX wieku! Próbowałem to opisać, pisząc do "Głownego Inspektora Saniatarnego" o magazynach z jabłkami i BHP. Ale Oni nie wiedzą kto ma zmienić MPnr.19 poz. 231! Jak dostałem taki nagłówek, to choć nie byłem w Wa w gis, to wiedziałem, że tam nic nie wskóram! Ta pisownia nie była w rubryce Humoru, a w odpowiedzi Internetowej w imieniu instytutucji ...@gis.gov.pl! Więc moim czytelnikom śmiało w ramach auto kontroli informuje koryguję dla dania przykładu datę mrozu w Gdańsku: to podobno był rok 1715, a nie 1711! Pamięć czasem jest zawodna. Sam jeszcze nie podjąłem eksperymentu z dziurawieniem elewacji. Nie wiem jeszcze jakim portretem Prezesa je zamaskować, przed prawem autorskim? Bo nie wiem kto będzie Prezesem spółdzielni, jako "Za zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej CHROBRY"? Zaborcy?! Bo na Focha jeszcze nie odbyły sie wybory. Za to, że my w 1999r wybraliśmy Inpro i ASM BI sp. z oo. zarząd na Ti (obok nas!) Choć ta ASM tego wyboru nie uznała, to w Kw stoi jak wół. ASMy już rządziły i rzadzą. Ale jak przeczytałem w Fizyce u Coopera , że Fahrenheit był Irlandczykiem, to tego nie chce korygować! Ogłosiłem się wolnym od ASMów! W końcu Gdańsk był przez wieki Wolnym Miastem i w Traktacie jałtańskim, kończącym II Wojnę Światową i nie mógł być traktowany jako mienie III Rzeszy. Powołam się więc na fizyka, Amerykanina Coopera i zwrócę się do Irlandii o ochronę praw człowieka bez wielkiego niedotlenienia mózgu pomimo że nie wyjechałem z Polski. Moż się uda, bez potrzeby wyjazdu z Gdańska z uwagi na panująca tu pomroczność!

Dla Niewolników w blokowiskach, dla CDN i innych kominiarzy którzy cokolwiek wiedzą o wentylacji!
ORAZ TYCH TERRORYSTÓW,CO G.... WIEDZĄ, Niech się dowiedzą jak umieją czytać?!
CZYLI: SZKOLENIE ŁOBUZERII KOMINIARSKIEJ, PINB ów, Sanepidów i ARCHIARTYSTÓW.
(ŁOBUZERII projektującej i sprawdzającej projekty i kontrolującej rzekomo co roku działane wentylacji)
Do wiadomości Pana ministra, który zgodnie z art.9 nie ma na leczenie pacjentów, a zgodnie z 19 Instrukcji KGB dla agentów w Polsce, ma takie Sanepidy, co tego nie rozumieją nawet wykazu chorób wywołujących epidemie.
Cytuję COBR INSTAL:
"Bakterie Legionella przedostają się z wód powierzchniowych i gleby poprzez stacje uzdatniania wody do instalacji zimnej i ciepłej wody w budynkach a stamtąd do instalacji wentylacyjnych i klimatyzacyjnych".
Bo wg mnie są jeszcze inne podobne, albo nawet jeszcze groźniejsze gdzie 1 na 3O m3 wody jest już zagrożeniem!
"Ponadto mogą one przedostawać się do instalacji wentylacyjnych i klimatyzacyjnych z: powietrzem zewnętrznym zawierającym cząsteczki gleby, kurzu, mikroorganizmy, opadami atmosferycznymi, zanieczyszczeniami przedostającymi się do instalacji podczas montażu, rozruchu lub remontów. Znaczny przyrost liczby bakterii Legionella następuje w miejscach zastoin wody, gromadzenia się wilgoci, powstawania osadów, obrostów biologicznych oraz rdzy. Bakterie Legionella mogą występować na powierzchniach wykonanych ze stopów żelaza, miedzi oraz tworzyw sztucznych. Jeśli napotkają korzystne warunki temperaturowe, następuje ich gwałtowne namnażanie i wtedy porywane wraz z cząsteczkami wody przez strumień powietrza przedostają się do pomieszczeń obsługiwanych przez instalacje wentylacji czy klimatyzacji, gdzie stanowią już poważne zagrożenie dla użytkowników tych pomieszczeń. Zachorowania następują wtedy, gdy bakterie te dostaną się do płuc. W polskim budownictwie mieszkaniowym problemem numer jeden stanie się wkrótce wentylacja mieszkań, a ściśle jej brak. Intensywna "krucjata termiczna", którą przyniosła ustawa o termo modernizacji, może wygenerować dotkliwe konsekwencje w zakresie zdrowia społeczeństwa. Jeśli nie zostaną w porę wykryte przyczyny i wdrożone rozwiązania zaradcze, należy spodziewać się negatywnego efektu braku wentylacji już około roku 2005" . Już mamy pokolenie T i polityków. "Osiągnięcie fazy krytycznej doprowadzi do dotkliwych skutków ekonomicznych w skali gospodarki całego kraju i zetkniemy się z efektem ubocznym porównywalnym w wymiarze do efektu wdrożenia w latach 70. technologii "wielkiej płyty" ". Pacjęcie lecz się sam, ale zapłać większy podatek!
Inni: "Obowiązujące w dniu dzisiejszym normy budowlane wydają się "myśleć termicznie" i nie zawsze w sposób właściwy odczytuj ą potrzeby użytkownika. Powinny one przede wszystkim zapewniać "zdrowe" warunki w mieszkaniu, w którym przychodzi mu spędzać większość życia. Według GUS ponad 62% dorosłych i co czwarte dziecko w Polsce cierpi na przewlekłe choroby, 50% ludzi w wieku 30-39 lat oraz prawie wszyscy ludzie starsi. System wentylacji okiennej jest jednym z głównych "pretendentów" obszaru wentylacji do upowszechnienia w XXI w. Stosowany jest już m.in. w koncepcjach modelowych tzw. "passive houses" (domach pasywnych) - gdzie realizacja naczelnej przesłanki oszczędności energii i ochrony środowiska naturalnego człowieka nie powoduje pogorszenia zdrowia użytkowników tych domów. W Europie prowadzone są aktualnie badania, często finansowane ze środków UE w ramach Ramowych Programów badawczych, których celem jest określenie miejsca wentylacji okiennej w przyszłych koncepcjach rozwoju technologicznego w obszarze budownictwa i oszczędności energii" .
Jak wiecie dom pasywny w UE, to 15 kWh/ m2 ( lub 15 l oleju) dla powierzchni lokalu na cały sezon w roku z CW włącznie. U nas jest minimum 10- 20 x więcej. Myślę że k ścian jest jak na zachodzie, ale det t prowadzi do wniosku, że mamy temperatury w Polsce niższe niż 0 st K! To jest rewolucja w termodynamice! Wynikająca z zer które nas rozliczają ze zużycia ciepła. Oni bronią się przed prawem unijnym, jak feudałowie z przed 1864 r kiedy Car zniósł pańszczyznę.
Do powyższych cytatów nielicznych specjalistów, których artykuły można policzyć na palcach jednej ręki! Unia nadciąga z normami i wiedzą o jakiej się nie śniło Sanepidom i ministrom. Już piszą o kąpieliskach! A tam gdzie są sinice, tam jest TOC i bakterie, które go rozkładają. Wszystko zamkną z uwagi na głupotę uprawnionych spowodowaną niedotlenieniem mózgów z powodu wad wentylacji. Tu wspomnę szewców bez butów, czyli Sanepid i PINB w Gdańsku! Dla tego daję WAM- specom mój pomysł o niewielkich otworach przy podłodze usuwających skutecznie CO2. Obleczcie go w analizy i projekty, bo to mała zmiana do wentylacji wyporowej. Myślenie z grawitacją, na opak wentylacji tradycyjnej. Przyciąganie ziemskie naprawdę nie trzeba wprowadzać przez UE! Nie wiem, czy norm usuwania ciepłego powietrza przy tym pomyśle nie można obniżyć, aby zapewnić usuwanie fruwającego bioaerozolu. On sam fruwa( z H+), nie trzeba robić w mieszkaniu przeciągu! Parametry biologiczne można sprawdzić tylko eksperymentalnie, a w tym temacie, to jeszcze nie znalazłem fachowca. Więc pomysł na szkolenie. Może się ktoś znajdzie co to bada, a nie przepisuje z literatury zachodniej. Chwała MU, bo umie czytać! Tylko MZi OS Ich chyba nie czyta nie wiadomo dla czego? Jak się znajdzie badacz, to dam mu metodykę fotografowania i filmowania bakterii w wodzie. To moja nowość!

Póki co żyjemy na dnie oceanu gazowego, gdzie ciśnienie (spręż cząsteczek) maleje liniowo od dna oceanu ku górze, bo każda kolejna górna warstwa ma mniej do dźwigania i jest dalej od jądra Ziemi, co w konsekwencji prowadzi do powstania większego ciśnienia na dole niż na górze a to z kolei prowadzi do powstania naturalnej siły wyporu przeciwnie działającej do siły grawitacji.
cdn.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.