Witam Panie Tomaszu i życzę zdrowia z MOWYM ROKIEM 2008!
Panie Tomaszu w związku z ignorancją większości specjalistów z zagadnieniu opisanej zarazy jaką jest "polskie budownictwo". Jako osoba odpowiedzialna za ich wykształcenie przez płacenie podatków i odpowiedzialna za to z zapisu Art.61 Prawa budowlanego informuję Pana i Forum: Grzyb przeważnie rozwija się w środowisku wodnym, gdy jest za sucho przechodzi w formę przetrwalnikową. Ściany z grzybami znam nie tylko z opisu, ale i z badań temperatury powierzchni, bo mam miernik na podczerwień, który jak latarka pokazuje mi temperaturę powierzchni w podczerwieni! Mam tez dokumentację ścian zrobione kamera termowizyjną. A z takimi dowodami się nie dyskutuje, tylko przyjmuje do wiadomości. Bo dopiero odkrywka pokazuje co jest w ścianie. U mnie jest zamiast gazobetonu beton! A jaki opór cieplny ma beton to chyba Pan rozumie? Jak Panu wiadomo w budownictwie jeszcze nie odkryto nie tylko Prawa Newtona, ale jak projekt zatwierdzony zawierał na stropie płytę gipsowo 1,25 cm, to ktoś wpadł na pomysł, aby to zmienić na beton. Widocznie intuicja mu podpowiedziała, że taka płyta zarwała by się prawdopodobnie pod własnym ciężarem, a nie tylko pod ciężarem wełny mineralnej czy pracownika który chciał by to rozłożyć. Ale autor projektu o tym nie wiedział! Zarazą budownictwa jest więc i PINB, który nic nie robi, a do niego przecież należy nadzór nad budową. Ale z praktyki wynika, że to powinien sprawować przyszły użytkownik, gdyż to on potem odpowiada za te nieuctwo! Architekci myślą, że Prawo budowlane zastąpi termodynamikę i dla tego żadnych innych praw nie znają! Jak widzę zamiast poradzić pomiar kkp radzi usprawnić wentylację. Jak widzę oni nie rozumieją nie tylko co to jest grawitacja, ale i badań K. Moliera z XIX w. Tak więc ta plaga która dosięgła cały naród jest pochodną kwasicy mózgu uprawnionych, którzy siedzą najczęściej sami bez wentylacji, a innym radzą i radzą. Jeśli ściana przy mrozach ma temperaturę przy której powstaje zawilgocenie, a tu piszą nawet o wodzie, to grzyby wyrosną i będą rosły już cały sezon, bez względu na wilgotność. Grzyb sam wytworzy sobie wodę ze ściany i organiki zawartej w powietrzu. A takie coś to i Pan wydycha. Dla tych co chcą poznać czym są "plagi egipskie" polecam Biblię. Już w "Księdze wyjść" 9, 1-12 jest mowa o roli pyłów powstałych po spaleniu organiki - "sadzy z pieca". A kominiarze się tym smatują! Przecież u nas pali się tylko organiką i pyły PM 10 w powietrzu to jest w istocie ta sama "plaga egipska". Zarodników bakterii i grzybów nie da się nawet spalić, bo wytwarzają polipeptydy! Tak samo strzępki grzybni maja super odporność! Dla tego ja pisałem o potrzebie badania roztworów wodnych na organikę i tu polecam zalecenia UE o potrzebie badania TOC! A w tym przypadku polecam pomiar temperatury, odkrywkę i ocieplenie ścian i prawidłowo osadzenie stolarki okiennej! A wiec najlepiej Bento to co jest zburzyć i zbudować od nowa, albo wyremontować uwzględniając wiedzę przynajmniej z UE : Prawem Newtona i Termodynamiką! Panie Tomaszu aby wykazać artystom i Panu wskażę przedstawicieli gatunku który już przystosował się do zmiennych warunków bytowania, nazywa się BARAN. Otóż nawet barany noszą ekologiczne ocieplenie od zewnątrz. Chyba dla tego nie widziałem barana z futrem w środku! Bento jeśli masz możliwość to Ci polecam zamiast grawitacji kominowej, która się przeważnie zacina oszczędzanie ciepła. U mnie ( 84 m2) moc tracona na wentylację ( wymagane 200 m3/h) to wg. PN_EN 12831 2,5 kW, a z rekuperacją tylko 0.21kW. A zysk ciepła to około 25 GJ. Jak poprosiłem fachowca to mi nawet to obliczył! Ale to rozwiązanie ma dla mnie zalety: mogę mieć pobór powietrza od strony podwórka a nie ulicy zaoszczędzę na lekach z uwagi na pyły PM 10. Dla tego z uwagi na totalne nieuctwo budowlańców i sanitarnych i totalną kwasicę mózgów decydentów ponownie odsyłam wszystkich i Bwenta do BIBLII i tam należy przeczytać mi przyswoić sobie jako zadanie domowe: Księgę wyjścia, Mojżesz 9, 1-12 !