Drobne sprostowanie. W Szwecji ponad 50% energii pochodzi z e.a. U tych ekologicnzych Szwedów!!!.
Żeby było śmieszniej, w Danii ponad 10% energii pochodzi z elektrowni wiatrowych. Jak nie wieje, to Duńczycy kupują (głównie w Szwecji) prąd, no bo wiadomo, brakuje. Za to jak wieje mocno, to moc szczytowa elektrowni przekracza zapotrzebowanie i wtedy biedni Duńczycy muszą gdzieś upchnąć nadwyżkę... Oddają ten prąd do tej samej Szwecji, ale muszą znowu płacić, żeby Szwedzi prąd przyjęli, wyłączając niektóre bloki w swoich elektrowniach... Jakoś ostatni rządy krajów UE (starych) mocno obcięły subsydia na tzw. "ekologiczne elektrownie wiatrowe"