Murarz się nie popisał i spaprał komin od kominka.
Wewnątrz, między niektóre cegły można palce wsunąć miejscami na 2-3 cm !, a wkrętak wszedł na głębokość połowy cegły !
Po prostu fuga jest niepełna, niewypełniona należycie zaprawą i niewygładzona. Fuszerka.
Mam obawy, że w tych zagłębieniach będzie się gromadzić sadza i usunięcie jej będzie niewykonalne.
Komin ma wymiar wewnętrzny 20x20 cm (miał mieć 21x21 cm) i wysokość od wlotu dymu do ujścia ok. 4 m.
Zastanawiam się nad włożeniem do środka komina wkładki ze stali żaroodpornej.
A jeżeli już ją włożyć to czy na pełną wysokość komina tzn. z wyczystką i odprowadzeniem skroplin, czy wzorem rozwiązań zachodnich (podobno) w miejscu wejścia rury dymowej do komina zamiast trójnika przyłączeniowego wstawić kolano 45 st. i wkład potraktować jako wyczystkę.
Wkład będzie zainstalowany obok komina, a odległość osi króćca wylotu dymu z wkładu i osi przewodu dymowego w kominie wynosi 68 cm.
Proszę o uzasadnione opinie.