Do Alergika! Kochany nerwowy człowieku! Niedawno była audycja na TOK FM z dr Hałatem. To były minester, który tak się przejął tym co odkrył, że walczy na www.halat.pl Niewiele wywalczył, ale warto poczytać. Bo podaje ciekawe materiały nawet z konferencji wody i żywności. Jest masa środków, głównie słodzików i konserwantów wywołujących alergie. W wielu czasopismach podkreślają rolę wody i powietrza. Tak się składa, że to powietrze jest nam niezbędne do życia. A artyści mają na to inny pogląd. Nie wiem dla czego inżynierowie sanitarni nie protestują. Nie ma prawie domu, gdzie wszystko działało by prawidłowo. Najgorzej, że to co ćwiczyli Niemcy i Anglicy, to my teraz zaczynamy poznawać. SBS -syndrom chorego budynku. Jak by alergik poczytał www, halat, lub inne fachowe czasopisma, to nie wpadał by w coś co występuje podobno od 2 % stężeń CO2. To jest dokładnie poznane. Prawdą jest pomijanie w kontroli najgroźniejszych czynników rakotwórczych w wodzie i żywności. Niekiedy są to olbrzymie koszty badań. Ja badania wody znam z autopsji i z tworzenia hipotez i ich weryfikacji. Mam najdroższy sprzęt z możliwych i najlepszych z najlepszych fachowców w tych badaniach. Tam dyskutuję z nimi i nie opierniczają mnie jak alergik. Dziwią się, bo czegoś nie widzieli i czegoś nie rozumieli. Już zaprosiłem do dyskusji GIS z uwagi na Mon Pol. nr.19. poz 231 z marca 1996r. Niech jeszcze dodadzą CO2. Najwyższa pora. Tłumaczyłem WAM, że tylko rzeczowa dyskusja nad wskaźnikiem Pettenkofera nam pomoże. Co będzie jak doprowadzimy do stężeń CO2> 0.045 %? Mamy zapewne takie miasta, gdzie takie stężenia są co rusz. Piszą do kominiarzy sąsiedzi kominów koło ich okien. My to przetrwamy, ale świat da nam do wiwatu. Mnie jednak bardziej nurtuje problem kontroli CO2 w lokalach, abyśmy byli zdrowi. Bo wciąż natrafiam na pisma z administracji, w której nawet najprostszej rzeczy człowiek nie potrafi wytłumaczyć. Oni zawsze mają rację. A ja wiem jak oni pracują! Wg mnie moga mieć i >2% CO2. Zgodnie z wiedzą maja omamy. Ale oni uważają, ze jak zainstalują mi spam w poczcie to wygrają. Może, o ile inni nie zrobią sobie tak jak ja nawietrzaków w oknach i przestaną wyznawać nowe zabobony: że kominiarz przynosi szczęście. Szczęście jak wie jak działa wentylacja. A prawie 100% z nich nie wie! Pytałem ich powiedz Mistrzu znasz Bernoulliego? Od razu im język się plącze. Z uwagi na ich wirusy mam kłopoty z komputerem. Wnoszę stąd, że niedotlenienie u ich wyznawców jest środkiem do uwielbienia władzy. Wszyscy poszaleli. Szukają agentów. Kolega znalazł moje nazwisko i imię w spisie 5x. Najpierw popatrzał podejrzliwie. Mało, tyle co w moim banku pomyślałem. No i on się zmartwił patrząc na mnie, a ja nic tylko się ucieszyłem. Jak zwykle ja mam inny pogląd na sprawę, jako dotleniony. Za rok idę na emeryturę zgłoszę się 3x jako ubek o zaliczenie lat pracy, no i jeszcze 2x jako opozycjonista do kombatanctwa. Zobaczymy ile mi doliczą stażu pracy w służbach, no i kombatanctwa jako dodatków do skromnej emerytury. Może takie cytowania się przydadzą. Ale chyba nic mi nie zaliczą. Bo to jest tylko dla kolesiów! Oj znowu mam kichanie na to słowo. Współczuję alergikowi, może on za dużo ogląda tv? Żeby mi tylko Prezydent Miasta zwrócił za te nowe legalne okna. No bo wiecie, jak kominiarz napisał, że maja być nawietrzaki, to ja go słucham i szanuję. On może mi z art. 61 Prawa budowlanego dosolić za zaniedbanie, z art.93 Pb nawet ok 5000 zł. Cieszy mnie tylko, że w Urzędzie Miasta to co kupiłem 8 lat temu na wieczystą, a 2lata temu na własność, jest wciąż własnością Gminy. Gmina ściąga podatek od właściciela, ale mówi że to jej?! Taką ma ewidencję gruntów! Jak tu nie wierzyć w próg > 2% CO2 . On to wszystko logicznie i naukowo tłumaczy jednym słowem: POMROCZNOŚĆ!