310
313
305
Strefa ekspertów HVACR

KLUB MIŁOŚNIKÓW BERNOULLIEGO , NEWTONA I WIOSNY

Ważne tez pod jakim się drzewam siędzi! Jednemu i to nawet (chyba ) nie buddyście owoc spadł i wnioski z tego wyciągną, a u nas budowlańcy "zimno" wymyślili i teraz to zimno wszędzie wchodzi. No to, żeby nie weszło sru styropian na fundament i na ścianę z zewnątrz! A jak trudno z tym walczyć, bo jak wroga nie widać i nie ma opisu, nie znalazłem w zadnym podręczniku fizyki. Pozdrowienia dla tych co nie chcą wpuścić zimna i nakazuja często wietrzyć.
Ci co uważają że wietrzyć trzeba tak często jak się oddycha i ze lepiej ciepła nie wypuszczać są jeszcze w mniejszości, ale historia nauczyła mnie, że bolszewizm nie był zasadniczo motorem postępu.

Ładnie nawiązał Pan do Newtona z tym jabłkiem. Ale chyba mnie Pan rozumie z tym Buddyzmem dla naszych "książąt". Oni też wiodą hulaszcze życie, może jak by przemyśleli mantrę , to by ich oświeciło! Z tym zimnem, to nie będzie wyjścia. Bo polecałem Ezechiela. Jak ktoś przeczytał ciut dalej to stanie się jasne, za co wybrani popadli w niełaskę. A my podobno mamy tego samego Jedynego, co Oni.
Era zlodowacenia podobno była połączona z ociepleniem. Tylko coś się ziemi popierniczyło. Bo ona ma ekosystem jeszcze bardziej czuły niż człowiek, "w P" dla ziemi to tylko 0.045%. Powyżej tych % dostanie tzw."białej gorączki"! Bo gdzieś będzie biało, a gdzie indziej za goraco. Bo suma energii promieniowania Słoneczka jest trochę zmienna. Aleto niedługo zobaczymy. Indianie mówili, że już niedługo będą wybory : nowej ziemi i nowego słoneczka. Te wg indian To jest parszywe - bo z plamami. Sadzę , że przed wyborami "lodowej wody" i tak nam nie zabraknie. Ma Pan rację, z tym zimnem. Tylko na to budowlańcy by nie wpadli! Oni jak Pan wie nawet o Newtonie nie słyszeli. Jak wprowadzę do budownictwa te prawa, co w nagłówku, to mam zaklepane miejsce w Wielkiej Historii Świata Oxfordu, bo tam tomu na "M" jeszcze nie wydali. A Oni szybko aktualizują historię, nawet tę współczesną! Niestety muszę się przysnać, że z tym zimnem, to moi koledzy energetycy! Oni chyba nie studiowali ocieplania domów i nie wiedzą, że w chałupie latem może być chłodno. Nawet bez lodowych kaloryferów. Im o jabłkach jeszcze nie mówiłem!

Dom (wracam z uporem ale takie forum, hobby i praca) to też ekosystem i centralnie ogrzewać się go nie da (komfortowo i tanio) bo jest północ, południe, słońce się kręci, lub go nie ma. Centralny termostat do centralnego pieca to średnia temperatura i średni komfort. Ulubione słowo fizyków to "średnia" na Politechnice bardzo popularne (np średnia izolacja termiczna) na Uniwersytecie jednorazowe użycie grozi śmiercią (kontekst nie ma znaczenia średnia zawsze służy do oszustwa lub wytłumaczenia tego czego się samemu nie rozumie. Np średni komfort w jednym pokoju ciepło w drugim zimno, ale średnio jest OK! A ciemna masa to nawet potrafi do centralnego podłączyć wentylację (ogrzewanie nadmuchowe) z np rekuperatorem, lub kominek połączony do rekuperatora, dodajmy do tego klimę (też contralną) i jak byśmy mieli zupę, deser i drugie wymieszane na jednym talerzu. Zyczę smacznego! Ktoś powie a termozawory na grzejnikach? I tu ciemna masa się wciśnie, termostat na górze pod parapetem na wejściu!! Co on może mierzyć, no gdyby był na dole na wyjściu. Nie, to zbyt oczywiste i nie godne fachowca. A tak naprewdę to i tak w centralnym płaci się za ciepło wytworzone nie za odebrane i ceła ta automatyka nie ma sensu chodzi tylko o kasę. To ostatnie zdanie to nie moje, w cztery oczy powiedział mi tak redaktor naczelny znanego miesięcznika instalacyjnego! www.nie-co.pl

TB. Ma Pan rację, ztym gruntem! Zapytałem się i izolację fundamentu. To albo z boku do głębokości 1m. Albo postawić dom fundamentami na styropianie! Oni maprawdę myślą, o ile jest to mozliwe, ze ciepło tak jak światło rozchodzi się prosto. Albo nabok albo pionowo! Wg. PN. To tak jak z badaniem przez Sanepidy stężeń CO w lokalach bez piecy i łazienek z piecykiem gazowym. PIC. Oni sądza , że człowiek produkuje czad, a nie CO2. Taki to by miał dobrze! Mógł by się w fotelu w samochodzie podłącyć bezpośrednio do gaźnika i jechać jedząc np. kapustę! Stąd takie umysły nazywa się zapewne "kapuścianymi głowami". Powinno się dla ciemnej materii wprowadzic kategoryzację, aby te uprawnienia widoczne były na zewnątrz: tych co nie uznaja Newtona -1 kapuściana głowa na naramienniku.
2. nie uznaje Bernoulliego druga kapuściana głowa na naramienniku.
3. nie wie kiedy jest wiosna następna kapusciana glowa.

CIEPŁO W CIELE STAŁYM "IDZIE" W KIRUNKU STYROPINU!
ZAWILGOCENIE MATERIAŁÓW IZOLACYJNYCH NIE MA WPŁYWU NA PRZEWODNOŚĆ CIEPLNĄ! AKUMULACJA JEST PRZYDATNA W STEROWANIU!
Są to aksjomaty wypisane przez Pana Jerzego Pogorzelskiego (profesor ITB w Warszawie, kierownik Zakładu Fizyki Cieplnej) MURATOR 2000/6 "Ociplać od zewnątrz, czy od wewnątrz" w dyskusji ze mną. Moje argumenty redakcja obcieła i podała "autor nieznany".

Ostatnio coraz bardziej polubiłem Pettenkofera. To był genialny Profesor. Bo on badał w XIX wieku, to co jest powodem współczesnych sporów i napięć. Jak wspominałem, ani art.310 kolejnych ustaw( np Dz U nr 75 z 15 czerwca 2002 r) wciąż nie potrafią określić składu powietrza którym powinien oddychać człowiek, który był jeszcze w 22 stycznia 1999r w Dz U nr 15 jako PN. której nie wydano. Nowe odwołanie się do Zarzadzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 12 marca 1996r wskazuje na to,że Minister nie jest zna szkodliwości CO2. A być może kolejne nowelizacje prawa będą pod wpływem tej szkodliwości! Kochany Panie TB w nawiązaniu do pańskiego słusznej uwagi o uśrednianiu , sądzę dla przykładu, że jeśli za szkodliwe uznaje się wartości średniodobowe, to Panu Ministrowi Zdrowia należało by zawiązać worek foliowy na głowie, tylko na 15 minut, aby się eksperymentalnie przekonał jak sam sobie szkodzi! I już problem szkodzenia innym by się sam rozwiązał! W oparciu o te Ustawy i Zarządzenie było by to bardzo wskazane! Nie wiem dla czego odchodzimy od eksperymentu powierzając nasze zdrowie szarlatanom. Przecież doszło do tego, że beszczelne bandy łobuzów, przywdziewają stroje i wydają w praktyce nie tylko nakazy likwidacji elementów ratujących namiastki wentylacji, ale i nasze zdrowie. A ja jak czytam kolejny raz, że nie mam "kratek w drzwiach WC i łazienki", to zdobywam dowody na moją wyjątkową odporność na "pomroczność jasną"! Wysnuwam wniosek, że jak widać z dokumentu mam tak wielkie stężenia CO2, że uprawniony, który jest kominiarzem z dziada pradziada, i ma już na CO2 zmiany genetyczne w mózgu, to od razu reaguje. Jak stężenie zbliża się do takiego, co ja odczuwam jako złe samopoczucie, to on wyczulony już majaczy! W malignie pisze, że ich nie mam, choć mam. I większość będąc w pomroczności płaci i tylko narzeka. To też jest objaw typowy dla zatrucia CO2. Możesz umrzeć, ale nie jesteś w stanie temu zapobiec! Przedśmiertnie, masz nawet wspaniałe wizje. Tak działa CO2 i tak działają narkotyki, które w istocie powodują niedotlenienie. Czy plaga narkotyków, nie wynika z przyzwyczajenia się do życia pod wpływem CO2 nie wiem? Ale jest to prawdopodobne! Już niedługo wykorzystam te dowody. Aby ani Pan, ani ja nie musieli więcej toczyć merytorycznych sporów mając rację. Panie TB ja chcę te prawa wprowadzić przez Sąd do budownictwa. Sądy często mają stare budynki z przedwojenną wentylacją! Je projektowali inżynierowie, którzy słyszeli o Bernouulim, z wykładów. A być może Pettenkofera znali osobiście! Nie będę rozjemcą Pana sporu z Prof. J. Pogorzelskim, bo nie znam szczegółów. Mam nowe zdjęcia termowizyjne mojego lokalu i mojego osiedla, ale ic nie mogę wytłumaczyć, choć mam programy i rozkłady. Ale to jeszcze nie moj lokal i nie moje osiedle. Jak kominarz zapisał je dla spółdzielni w Protokole odbioru wentylacji , to już nie mogę się jej pozbyć. Wszyscy boją się kominiarza? A ja nie! Kiedyś stwierdziłem ,że mając promotora do mgr. inż. któremu postawiono po śmierci pomnik ośmieszył bym się i Jego robiąc dr. Bo za dużo musiał bym uczyć mojego kolejnego promotora. Potem były podchody. Kilku Prof. było u mnie w kolejce:powinieneś zrobić dr, jesteś kopalnią tematów. A ja nic. Mnie jest dobrze z mgr inż. i eksperymentami. Teraz zaklepałem sobie miejsce w 9 tomie Wielkiej Historii Świata Oxfordu. Bo dopiero wydano 2 tom. Jak wprowadzę choćby Prawo Newtona do budownictwa, to jedna Pani obiecała mi, że mnie tam umieszczą! Staram się utrzymać w formie. Wymienię okna w kuchni i sypialni. Jak zrobiłem wykład dla producenta okien, to będę miał najlepsze z możliwych! On dopiero zrozumiał, jak ważna jest PN_EN 132 utajniona przed opinią publiczną. Tak samo jak szkodliwość CO2! Ja co rusz coś takiego wynajdę, co szokuje!Czy Pan wie, że miernika CO2 nie ma Sanepid! Czy to nie szok! CO mają ! W ofercie internetowej, są jedynie namiastki do zabudowy w instalacji. Po co jak Pan Minister nie uznaje szkodliwości CO2? Mają mierniki ,jakieś, ci od jabłek. Jak dotąd nikt mi nie podał producenta taniego i poularnego miernika, nawet Ci od jabłek, też mi nie odpisali skąd mają te mierniki. Szok! Dla czego ci od jabłek,nie słuchają Pana Ministra zdrowia! bo jabłkom marszczy się skórka? Pan wie jakie premie wzięli dyrektorzy Kasy chorych. Za ponowne odkrycie szkodliwości CO2 powinienem dostać Nobla budowlanego i bezpłatny abonament usług. Bo jak była by kontrola stężenia CO2<0.1%, to zachorowalnośc by spadła. Nie było by pacjentów do leczenia! Tylko były by takie obowiązkowe abonamenty. Je można by było rozdawać, aby zachęcić ludzi do korzystania z usług Kasy chorych. Tak wysoką mamy zachorowalność z powodu analfabetyzmu wtórnego, lub pomroczności jasnej! To plaga XIX wieku. Stąd doceniam misję jaką ma do spełnienia to Forum! W istocie to co piszę, to walka z pomrocznością!!!

Nie tylko ci od jabłek mają mierniki. Najwięcej kupują ci od pieczarek, bo tak się dziwnie składa, że pieczarka szybciej rośnie (i to bardzo) w dokładnie 1100 ppm CO2. Ale nie tylko pieczarka, Penicillium verrucosum,Aspergillius versicolor, Cladosporium sphaerospermum, Aureobasidium pullulans, też się świetnie mają przy wysokim stężeniu CO2 a jak jeszcze zwiększymy wilgotnośc wględną, dodamy piękne podłoże w ścianach kretńsko ocieplanych od zewnątrz, w kanałach wentylacyjnych w których powietrze raz wychodzi raz wchodzi to mamy kompletną fabrykę alergików i nie tylko. Kto w 70-tych i wcześniejszych latach słuszał o alergii, a już o alergii nabytej to chyba nikt. A jak cztam artykuły o tej chorobie to tylko leczenie objawów a nie przyczyn. Czyż mozna sobie wyobrazić coś bardziej kretyńskiego jak usuwanie alergenów z naszego otoczenia! Przecież to cały Mendelejew!! (definicja alernenów ze słownika medycyny)Alergeny nie mają najmniejszego wpływu na ludzi zdrowych, a kurz, degradacja i zanieczyszczenie środowiska środowiska, były znacznie wyższe w 70 latach. I tylko drzewa i trawy pyliły tak samo! Ale jeden inchalator to min. 100zł(x 40 % Polaków chorych i rośnie) Walka z alergenami to wiodąca branża przemysłui, ktoś się śmiał z Don Kichota, a tu go przelicytowali, nie ma wiatraków to je stwórzmy i zwalczajmy To JEST BIZNES
Ale czy architekci muszą sie do tego przyłączać? Czy buduwnictwo musi być drogie, chore i energochłonne. Czy zmniejszanie bezrobocia taką drogą na dłuzszą metę ma sens?
Ps Prośba do Pani Aldony, czy można zmienić nazwę z HUMOR na HOROR lub HUMOR/HOROR

Właśnie o takie wypowiedzi mi chodzi! Brawo Panie TB! Mnie interesuje literatura dotycząca tych zagrożeń. Nawet poważna! A o "mykoplaźmie coś Pan wie? To Forum ma edukować. Nie zmieniajmy formy. To Ministerstwo Zdrowia wydaje coraz to nowy horror. A mnie zależy na maluczkich, którzy są tak ciemni jak ubiór kominiarza i płacą im za niby kontrole, a nawet za pozbawianie ich dostępu do powietrza. Nie piszę o tlenie, bo PN -EN 132, którą już nie chcą wprowadzać mówi wyrażnie o składzie mieszanki. Widać, że jej skład wyraźnie odbiega u ustawodawców od normy, bo tę porzyteczna normę już wykreślono z planów. Podobno ma być nowe Rozporządzenie MZ., poddane dyskusji społecznej. Podyskutujmy społecznie nad wprowadzeniem wskaźnika Pettenkofera i PN- EN 132. Podobno wycofano się z niej bo niektóre miasta jej nie spełniają. Konfiguracja terenu powoduje cyrkulacje wirowe, za wzgórzami niosące i utrzymujące wyziewy przemysłowe. Tam zachorowalność na raka jest wyraźna. Na forum kominiarzy skarżą się na komin pod oknem. I nic! Te planowe nowelizacje mogą być po to, aby wykreślić, to co może stanowić o kłopotach władzy z dbaniem o nasze zdrowie? Ja tę przemienną pracę wentylacji zasygnalizowaną przez Pana namierzyłem termoparą. Cykliczne wyloty i nawaiewy niosące bakterie! Niektóre nawet do niedawna nie znane! Lekarze ich dobrze jeszcze nie poznali? Bo one nie chcą być znane. Nie dają się pasteryzować! To maszyneria mikrobiologiczna o perfekcyjnym przygotowaniu, aby nas przetworzyć beztlenowo w polisacharydy! A łobuzeria w cylindrach łazi latem jak wentylacja nie ma prawa działać bez wspomagania. To ich nowe ustawowe zadanie otumanić, przez szamana? Zapędzić ich do czyszczenia i do miotły! Będzie mniej alergików. Podawajmy sobie też literaturę! Polecam ostatnią Vitę. Ale odczówam niedosyt. Co to jest ta mykoplazma? Chcę więcej wiedzieć zanim wyciągnę żyletkę do badania blaszek! Ciekawe o tych pieczarkach! Zobaczę, czy producentom pieczarek CO2 szkodzi?

Właśnie o takie wypowiedzi mi chodzi! Brawo Panie TB! Mnie interesuje literatura dotycząca tych zagrożeń. Nawet poważna! A o "mykoplaźmie coś Pan wie? To Forum ma edukować. Nie zmieniajmy formy. To Ministerstwo Zdrowia wydaje coraz to nowy horror. A mnie zależy na maluczkich, którzy są tak ciemni jak ubiór kominiarza i płacą im za niby kontrole, a nawet za pozbawianie ich dostępu do powietrza. Nie piszę o tlenie, bo PN -EN 132, którą już nie chcą wprowadzać mówi wyrażnie o składzie mieszanki. Widać, że jej skład wyraźnie odbiega u ustawodawców od normy, bo tę porzyteczna normę już wykreślono z planów. Podobno ma być nowe Rozporządzenie MZ., poddane dyskusji społecznej. Podyskutujmy społecznie nad wprowadzeniem wskaźnika Pettenkofera i PN- EN 132. Podobno wycofano się z niej bo niektóre miasta jej nie spełniają. Konfiguracja terenu powoduje cyrkulacje wirowe, za wzgórzami niosące i utrzymujące wyziewy przemysłowe. Tam zachorowalność na raka jest wyraźna. Na forum kominiarzy skarżą się na komin pod oknem. I nic! Te planowe nowelizacje mogą być po to, aby wykreślić, to co może stanowić o kłopotach władzy z dbaniem o nasze zdrowie? Ja tę przemienną pracę wentylacji zasygnalizowaną przez Pana namierzyłem termoparą. Cykliczne wyloty i nawaiewy niosące bakterie! Niektóre nawet do niedawna nie znane! Lekarze ich dobrze jeszcze nie poznali? Bo one nie chcą być znane. Nie dają się pasteryzować! To maszyneria mikrobiologiczna o perfekcyjnym przygotowaniu, aby nas przetworzyć beztlenowo w polisacharydy! A łobuzeria w cylindrach łazi latem jak wentylacja nie ma prawa działać bez wspomagania. To ich nowe ustawowe zadanie otumanić, przez szamana? Zapędzić ich do czyszczenia i do miotły! Będzie mniej alergików. Podawajmy sobie też literaturę! Polecam ostatnią Vitę. Ale odczówam niedosyt. Co to jest ta mykoplazma? Chcę więcej wiedzieć zanim wyciągnę żyletkę do badania blaszek! Ciekawe o tych pieczarkach! Zobaczę, czy producentom pieczarek CO2 szkodzi?

Kolejność do kasy jest prosta, Przedstawię Panu schemat z kim to jest naprawdę walka jak duzo jeszcze zostało do napisania i gadania. Najpiew buduje się dom, który zamiast izolować (40 kWh/m2/rok) ociepla się, czyli włożyć izolację ale nie izolować, różne grubości izolacji w różne płaszczyzny, nie połączone ze sobą. Robi się to by sprzedać zarówno izolację,, jak i drogie ogrzewanie i klimatyzację. Po chłopsku to "wilk syty i owca cała, ale juchasa wieś już nie ujrzała" Dalej masa instalatorów, projektantów, twórców norm, bo bez norm nie byłoby masy kontrolerów. Rynek (np.USA) nasycił się to co robi branża? Z powodu ocieplenia klimatu trzeba wymienić płyn (szkodliwy) w klimatyzatorach na nieszkodliwy. Ten pierwszy jak go wprowadzali też szkodliwy nie był. I 7000000000 $ jest kasa się kręci.
No w kanałach klimatyzacji i wymiennikach ogrzewania rozwija się chodowla bakterii,grzybów,wirusów, prątków, zarodników,drożdzy. No to trzeba kolejną ekipę która w to uderzy biocydami (alkohole,aldehydy,chlorowce,fenole)Niedługo wejdzie obowiązek dezynfekcji wymienników c.o. Czy Pan wie ile dozowników sprzeda GRUNFOSS? Pewnie dlatego monopolizuje rynek. Ale tu powstaje problem, bo nie dośc, że biocydy okazało się, że nie działają w 100% ale w 100% szkodzą, to ostatnie badania wykazały, że walka z opornymi mikroorganizmami sprzyja rozwojowi innych nowych drobnoustrojów. A i przy regularnym stosowaniu biocydów te stare stają sie odporne. Ale od czego medycyna, pieniądz idzie za pacjętem, a rynek HVAC nie zajmuje się ubogimi. No gdyby domowemu lekarzowi kasa chorych płaciła od zdrowych czyli najwięcej zarabiałby lekarz, który nie ma pacjentów, to drcgi S MARCu mielibyśmy poparcie wśród lekarzy. A tak to kolejna grupa po producentach, projektantach, wykonawcach i kontrolerach zainteresowana żeby było drogo i niekoniecznie dobrze.
Budownictwo jest jedyną znaną mi dziedziną gdzie taniej jest lepiej i zdrowiej.

Wy macie dar do pisania!!
Chłopy nie macie nic innego do roboty?
Nie czas na zabawy w DonKiszota - robota czeka.
Trzeba ją zrobic i wziąść kasę.Ktoś musi nas wyżywić aby mieć czas na pisanie i czytanie tych "przemyślań o czarnej masie"
Pozdrowienia dla miłośników ciepła, czarnej masy i płynącej materii.

Boże mój drogi!!! A Pan nadal żyje z myślą, że jest najmądrzejszy...

To do T.B.

Tak naprawdę to kto uważa że nie ma swego rozumu, że nie jest najmądrzejszy? A co ci się w tym nie podoba? W którym punkcie nie ma racji. Moze o nie izolowaniu? Moze o dezynfekcji? Masz wątpliwości umów się pogadaj z człowiekiem.

Przeczytałem to wszystko. S MARC - Pan chyba dobrze się bawi, w końcu do tego jest ten dział forum, ale p. TB bierze to wszystko na poważnie. Biedaczek.
PS. Odnośnie alergii proszę się douczyć. A usuwanie alergenów jest JEDYNYM skutecznym sposobem. Można brać leki zmniejszające objawy, ale nie są one zbyt skuteczne. Jeśli się ma do tego astmę to wtedy jest problem. Co do zdania: "A jak cztam artykuły o tej chorobie to tylko leczenie objawów a nie przyczyn.Czyż mozna sobie wyobrazić coś bardziej kretyńskiego jak usuwanie alergenów z naszego otoczenia! Przecież to cały Mendelejew!!" to chcę poinformować że usuwanie przyczyn - usuwanie alergenów, usuwanie objawów - leki antyhistaminowe i przeróżne kropelki do oczu, uszu i nosa. Odrobina wiedzy. A usuwa się te alergeny które uczulają a nie wszystkie - nie da się żyć w próżni. Ha ha ha.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.