316
305
Strefa ekspertów HVACR

Chyba tu...

No właśnie. Z taką pewną niepewnością tutaj napisałam:)
Chodzi mianowicie o to, że czytuję w Ciepłownictwo Ogrzewnictwo i Wentylacja kolumnę redagowaną przez mgr inż Jerzego Kosieradzkiego. A ów Pna pisze na rozmaite tematy. Oczywiście z branży wzięte.
Zobaczyłam ostatnio w spisie treści COW, że napisał tekst pt: Kobieta Inżynier.
Nie wiem, czy to dobre miejsce, ale może ktoś wklei zawartość. Jako Kobietę Inżynier ciekawi mnie ujęcie sedna tematu:)
pozdrawiam wszystkich Inżynierów. Nie tylko Panie:))

uwielbiam ten męski egoizm! :)

A ja nie znam żadnego faceta inżyniera który jest kompetentny w dziedzinie projektowania sanitarnego. Niektórym to g... same lecą do góry

BO JAK KOBIECIE PROJEKTANTOWI WYTŁUMACZYĆ ŻE POŁĄCZENIE NA SZTYWNO Z KANAŁEM ZBIORCZYM KRATEK NAWIEWNYCH ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W SUFICIE PODWIESZANYM (MODUL 60X60) JEST PRAKTYCZNIE NIEMOŻLIWE I ŻE JEST POTRZEBA ZASTOSOWANIA SKRZYNEK ROZPRĘŻNYCH POŁĄCZONYCH FLEXAMI, A PANI I TAK WIE SWOJE I TWIERDZI ŻE PROJEKT JEST DOSKONAŁY...
DLATEGO TAKIE ZDANIE NA TEMAT KOBIET INŻYNIERÓW. ALE TO TRZEBA TROCHĘ POPRACOWAĆ NA BUDOWIE A POTEM ROBIĆ PROJEKTY A NIE TRAFIĆ ZARAZ PO STUDIACH DO BIURA I PROJEKTOWAĆ GŁUPOTY.

to prawda, jednak science-fiction zdarza się równie często w projektach wykonanych przez Panów, nie ma tu reguły, bez przesady.

BO JAK KOBIECIE PROJEKTANTOWI WYTŁUMACZYĆ ŻE POŁĄCZENIE NA SZTYWNO Z KANAŁEM ZBIORCZYM
Kanałem jakim? Znam profesora, który za takie "nazewnictwo" wyrzuciłby Cię za drzwi! Nie mówiąc, że z hukiem!
Albo do magistrali, albo do odgałęzienia oznaczonego numerem 1,2 itd.
KRATEK NAWIEWNYCH ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W SUFICIE PODWIESZANYM (MODUL 60X60) JEST PRAKTYCZNIE NIEMOŻLIWE I ŻE JEST POTRZEBA ZASTOSOWANIA SKRZYNEK ROZPRĘŻNYCH POŁĄCZONYCH FLEXAMI, A PANI I TAK WIE SWOJE I TWIERDZI ŻE PROJEKT JEST DOSKONAŁY...
DLATEGO TAKIE ZDANIE NA TEMAT KOBIET INŻYNIERÓW. ALE TO TRZEBA TROCHĘ POPRACOWAĆ NA BUDOWIE A POTEM ROBIĆ PROJEKTY A NIE TRAFIĆ ZARAZ PO STUDIACH DO BIURA I PROJEKTOWAĆ GŁUPOTY.
Praktycznie niemożliwe... Jeśli tak piszesz to znak, że może zastosowanie redukcji coś da itp i jakoś to Pani wciśnie:)
A poważnie mówiąc przeważnie (wszystko zależy od miejsca w stropie, architektury budynku) stosuje się flexy w suficie podwieszanym. Za moich czasów było nawet ćwiczenie laboratoryjne - badanie spadku ciśnień na flexie długości tylu a tylu, a na flexie długosci tylu i tylu. Ponadto były projekty np narzucające rozdział powietrza np nawiew górą. I wtedy trzeba było zastosować flexy. I nie wierzę, że ta Pani tego nie wie:)

A ja nie znam żadnego faceta inżyniera który jest kompetentny w dziedzinie projektowania sanitarnego. Niektórym to g... same lecą do góry
Ja również (ze szkoły i z zawodu) mam takie doświadczenie. Bo Panowie... to lenie... Książek nie czytają, norm również. Wszelkie projekty kupowali za flaszkę. Na wykładach spali albo nie byli. Potem idzie taki do pracy, zakłada firmę... I szpanuje swoją wiedzą. A raczej jej lukami.
A jak się koleżanka z roku pyta jak to zrobiłeś. On(Oni) mówią czule:
Kochanie nie wiem:) Jakbym wiedział, to bym sam zrobił ten projekt. Pa idę po zalkę:P Oczywiście nie obronię, bo głupi jestem.
Słodkie. Śmieszne. Ale Panowie tak gładko idą przez studia, potem pracę... Naprawdę biedne są kobiety:)

Niech ktoś w końcu przepisze lub zeskanuje ten tekst:P
Przecież specjalnie na uczelnię, aby poczytać sobie gazetę, nie polecę:)
Nawet nie wiem, czy Biblioteka ma ten numer. Jakoś tak prenumerują to, ot tak.

BO JAK KOBIECIE PROJEKTANTOWI WYTŁUMACZYĆ ŻE POŁĄCZENIE NA SZTYWNO Z KANAŁEM ZBIORCZYM KRATEK NAWIEWNYCH ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W SUFICIE PODWIESZANYM (MODUL 60X60) JEST PRAKTYCZNIE NIEMOŻLIWE I ŻE JEST POTRZEBA ZASTOSOWANIA SKRZYNEK ROZPRĘŻNYCH POŁĄCZONYCH FLEXAMI, A PANI I TAK WIE SWOJE I TWIERDZI ŻE PROJEKT JEST DOSKONAŁY...
DLATEGO TAKIE ZDANIE NA TEMAT KOBIET INŻYNIERÓW. ALE TO TRZEBA TROCHĘ POPRACOWAĆ NA BUDOWIE A POTEM ROBIĆ PROJEKTY A NIE TRAFIĆ ZARAZ PO STUDIACH DO BIURA I PROJEKTOWAĆ GŁUPOTY. ...A JAK DOMOROSŁEMU PROJEKTANTOWI - FACETOWI WYTŁUMACZYĆ, ŻE ZAPROJEKTOWANIE KOMUŚ PRZEWODU KANALIZACYJNEGO BIEGNĄCEGO POD STROPEM PRZEZ CAŁY SALON TO MOŻE I POMYSŁ WYKONALNY ALE, CHMM..., MAŁO ESTETYCZNY...
głupoty są w projektach niezależnie od płci ich projektanta

Brawo Monia

Jedyna osoba która umiała trafić w sendno sprawy... ;/

Rocznie prowadzę około kilkuset inwestycji i nie mogę zrozumieć jednej rzaczy tzn. spotkałem na budowach nizliczoną ilość projektantek i prawie wszystkie były w butach na obcasach, gdzie reszta ludzi w gumakach. Automatycznie nasuwa się pytanie czy ona w swoim wyborze kieruje się prostymi i rozsądnymi rozwiązaniami czy może tylko modą i tym co dyktuje literatura? Czy podczas projektowania kierują nią te same bodźce co przy wyborze butów do pracy? Chętnie usłysze opinie pań... Ps. A widział ktoś kiedyś projektantkę idącą z drabiną bo ja nie... ciekawe jak robią projekty bez zapoznania się z obiektem?

... ciekawe jak robią projekty bez zapoznania się z obiektem?
To znaczy najpierw obiekt a potem projekt? Czyli obiekt bez projektu wykonany? Nie bardzo rozumiem, prowadzisz setki inwestycji bez kompletnej dokumentacji?

... może nie wiesz, ale np. projekty instalacji wykonuje się również dla istniejących obiektów (przebudowy, rozbudowy, modernizacje, remonty). Wtedy projektowanie bez zapoznania się z obiektem "na żywo" to rzeczywiście głupota.
Ale praktykantom wybaczymy... ;)

Do gościa..
Pierwszy raz byłam na budowie dobre 10 lat temu, jak nie więcej. Byłam na praktyce i Pani dyrektor(Kobieta jak widac, w branży HVCA) zabrała mnie na BUDOWĘ! Mówię: jak mam się ubrac? A ona mówi: normalnie. Jak trzeba będzie, włoży Pani spodnie robocze, ale nie będzie potrzeby. A na praktykę, bo było lato, chodziłam w sukienkach, spódniczkach.
No i potem chodziłam w spodniach, ale buty na obcasie;) Na koturnie:) I nadszedł czas, gdy usłyszałam o 8:00 rano: Pani...:) Jedziemy na budowie, kierowca czeka;)
I pojechałyśmy:) Z projektem. Pani dyrektor w garsonce, szpilki. A była po 55roku życia, jak nie więcej.
Na budowie miłe przyjęcie, od razu dzień dobry, ukłon w pas, podanie kasku. Nie ubrałam spodni, Pani Dyrektor w kasku i garsonce, szpilkach z projektem wyglądała pięknie:) Wzbudzała szacunek, bo... była inteligentna. Branże miała w jednym paluszku. Spzilki nie ujmują wiedzy.
jak trzeba było rurę, czy nawiewnik, od razu 2 panów biegło po te części, abyśmy się niepotrzebnie nie brudziły:)
Dziś już prawdziwych Panów nie ma. I dziś nie ma już prawdziwych specjalistów. Może dlatego tak widzimy, jak widzimy.
Dziś gdy każdy ma studia, specjalistów ubywa. Może ów Pan pisał o takich Paniach.
P>S A ten Pan to już chyba nie pisze tych felietonów? O ile dobrze się orientuję.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.