No proszę, jakie to "męskie" wymyślanie ludziom na forach epitetami. To dowód na to, że problemem jest nie tylko zazdrość, ale przede wszystkim złośliwość i zawiść. Gdy cały cywilizowany świat poprawia standard życia i mieszkania, my mieszkańcy Unii Europejskiej zastanawiamy się, czy wolno nam założyć klimatyzację w mieszkaniu lub odpieramy ataki sąsiadów, gdy już ją zamontowaliśmy. Teraz, gdy z roku na rok mamy coraz wyższe temperatury od maja do października, a umieralność z powodu upałów jest wyższa, niż z powodu mrozów. Na różnych forach czytam: zgoda spółdzielni, administracji, sąsiadów, sanepid, hałas, decybele. Niestety przed upałem nie ma gdzie uciec, bo w mieszkaniu też powietrze "stoi" od 9.00 do 21.00. Ważny jest wygląd, estetyka, sąsiad, głośność, przepisy, a dla zarządców dodatkowa opłata za posiadanie Klimy, czyli dodatkowy zysk. A gdzie w tym wszystkim jest człowiek i jego komfort życia, jego zdrowie? Tym złośliwym nie przeszkadza w nocy grupa pijaków hałasujących pod oknami, warkot samochodów, szum tramwaju od 4.00 rano, hałas śmieciarek (dziwne, ale w nocy też jeżdżą), ryk motocykli, które słychać z 200 m przy zamkniętych oknach, a przeszkadza im Klima u sąsiada. Ale ten motocyklista nie myśli o zdrowiu czy życiu własnym i innych, a sąsiad owszem. Może nie zawsze chodzi o luksus? Może ktoś wyda ostatnie pieniądze na klimatyzację ze względu na dzieci, na osoby starsze, chore w rodzinie. Astma, nadciśnienie, zawały, udary, zatory żylno-płucne – to tylko kilka przykładów, a średnia wieku dla tych schorzeń to 40-50 lat, szczególnie podczas fali upałów. Co jest więc ważniejsze: estetyka budynku, czy zdrowie człowieka.?
Tak więc szanowny przedmówco, który pewnie nie jesteś „skurwysynem”, pomyśl, przecież to kurwa nie boli, no chyba, że szum klimy u sąsiada nie pozwala ci myśleć – jeśli tak, to poczekaj na kolejnego ścigacza – może dawca rozjaśni twój umysł, jeśli upał pozwoli ci przeżyć kolejny dzień.