Wszystko co się tyczy tłumików i ich zastosowania zostało już powiedziane i wytłumaczone, nie widzę sensu dalej tego ciągnąc bo zostało już udowodnione, że guzik się Pan zna na czymś większym niż swoje mini rekuperatorki wielkości pudełka od butów. Powiedziałem już gdzie się stosuje tłumiki i z jakich względów, Pan to nazywa głupotą, ja twierdzę, że Pan ma znikome pojęcie o realiach budowlanych. Zamiast tego pisze Pan jakieś bzdety o niecentralnej wentylacji, coś co w ogóle nie było tematem wątku i zarzuca Pan, że to niby ja zmieniam temat.
Skoro nie potrafi Pan odpowiedzieć na proste i konkretne pytania to w takim razie oto jakie są wnioski dla każdego normalnie myślącego człowieka, czytającego te Pana uniki w odpowiedziach:
1. CZY PANA REKUPERATORÓW NIE TRZEBA OKRESOWO SERWISOWAĆ?
Odpowiedź: Trzeba jak każde urządzenie mechaniczne. Więcej, takie rekuperatorki psują się tak samo często jak wszystko inne. Montując 100 sztuk w hotelu należałoby w zasadzie zatrudnić osobną osobę, której zadaniem byłoby jedynie serwisowanie tych urządzeń i niczego innego. Przy tej ilości już z samego rachunku prawdopodobieństwa wychodzi, że w zasadzie cały czas któreś z urządzeń będzie niesprawne z różnych przyczyn. Proszę mi pokazać inwestora czy developera godzącego się na taki warunek? Dobitnie świadczy to o Pana znikomej wiedzy na temat realiów.
2. CZY PANA REKUPERATORY NIGDY SIĘ NIE PSUJĄ?
Odpowiedź: Oczywiście że tak, patrz powyżej.
3. JAKI JEST KOSZT ZAMONTOWANIA 200 CZERPNI I WYRZUTNI ŚCIENNYCH?
Odpowiedź: Na pewno spory. Obrazuje to też po raz kolejny Pana kompletny brak znajomości realiów jakimi charakteryzują się duże budowy. Nigdy Pan chyba nie rozmawiał z Architektem przy jakimkolwiek zadaniu większym niż domek. Gdyby miał Pan doświadczenie w kontaktach z Architektami to wiedziałby Pan jacy to są ludzie i na jakie rzeczy są w stanie się zgodzić a na jakie nie zgodzą się nigdy w życiu. Mam tu na myśli DUŻE budowy gdzie Architekt jest obecny przez cały okres inwestycji, a nie domki-gotowce gdzie Architekta na oczy się nie widzi. Zamontowanie 200 kratek, mniej lub bardziej widocznych na elewacji jest czymś co nie przejdzie u jakiegokolwiek szanującego się Architekta. Wiedziałby Pan to gdyby kiedykolwiek miał z nimi styczność. Współpracowałem z dziesiątkami Architektów z różnych stron świata i WSZYSCY oni są tacy sami. To jest nieustanna wojna o każdą, nawet najmniejszą rzeczy. Pisanie że można zamontować 200 kratek z tego punktu widzenia daje kolejny dobitny dowód na to, że nie zna Pan kompletnie realiów i jest oderwany od rzeczywistości.
4. CZY W PANA REKUPERATORACH SA FILTRY I JEŚLI TAK TO JAKI JEST KOSZT ICH WYMIANY NA 1 URZĄDZENIE?
Odpowiedź: Oczywiście, że są (chyba, bo nie znam tych mikro urządzeń ale zakładam że są). Jaki jest koszt wymiany 1 filtra i co ile czasu należy je wymieniać? Kto to może robić? Pisanie, że nie jest to skomplikowane i sprzątaczka może to zrobić to chyba jakaś kpina. Pan w ogóle kiedykolwiek rozmawiał z jakimkolwiek właścicielem hotelu? Takiego dużego a nie mikro B&B z 12 łóżkami? Wie Pan czym kierują się i jak myślą ci ludzie? Wyskoczenie z takim pomysłem skutkowałoby grzecznym podziękowaniem i zmianą projektanta na życiowego a nie "fantastę". Pan kompletnie nie zna realiów życia chyba żeby sugerować, że sprzątaczki mają serwisować wentylację. W życiu nie słyszałem bardziej kretyńskiego pomysłu. Ale nawet zakładając, że tego pomysłu nikt by nie realizował, to problem nadal pozostaje. Kto ma wymieniać filtry i co jaki czas? Jaki jest tego koszt? Czy przypadkiem nie jest taniej mieć 1 filtr do wymiany niż 100? I wymieniać go raz na pół roku powiedzmy, w ciągu paru godzin wizyty serwisu niż mieć specjalnego człowieka, który nie robiłby nic innego tylko latał od pokoju do pokoju przez parę dni zmieniając mikro filtry. Ile czasu by mu to zajęło i jaki byłby koszt jego robocizny? 100 filtrów kosztuje ile?
Pomijam pytanie o temperaturę nawiewu latem, każdy kto wie cokolwiek na temat rekuperacji zna na nie odpowiedź.
Na tym kończę ten wątek. Oczywiście spodziewam się odpowiedzi, kolejne z serii "zmieńmy temat, unikajmy niewygodnych pytań, odwracajmy kota ogonem i wkładajmy ludziom w usta coś czego nie powiedzieli" bo przecież Pan nie może zostawić wątku bez "Pana na wierzchu" żeby nie wyszło, że to Pan dezerteruje z braku argumentów tylko odwrotnie. Mi to generalnie powiewa, na szczęście nie muszę mieć styczności z ludźmi z taką "wiedzą" jak Pańska w życiu codziennym. Już i tak sporo czasu tutaj straciłem, każdy kto czyta ten wątek mógł sobie wyrobić zdanie.