Buduję Dom ...cd Wełna czy styropian

No cóż, trudno mi się ustosunkować do materiału w tych linkach, gdyż nie znam niemieckiego. Nie wiem jaki jest sens tych materiałów. Przecież i u nas w przypadkach braku możliwości ocieplania z zewnątrz (elewacje zabytkowe, brak miejsca na działce, itd. )dopuszcza się izolowanie od wewnątrz jako jako "zło konieczne".
Co do zalet ocieplenia o zewnątrz, to były one wymieniane często na forach, w których bierze Pan udział, więc chyba nie ma sensu ponownie ich wymieniać. Dla mnie istotne jest niepomniejszanie powierzchni wewnętrznej oraz zachowanie własności akumulacyjnych ściany. Poza tym nie za bardzo wierzę w możliwość zachowania hermetycznej izolacji pod ociepleniem wewnętrznym. Ponadto podobno ocieplanie wewnętrzne nie likwiduje wszystkich mostków cieplnych cyt: "Ponieważ ocieplenie od wewnątrz nie eliminuje mostków cieplnych, stosuje się “przedłużenie" warstw ocieplających na ściany wewnętrzne poprzeczne, a także na odcinki stropów przylegające do ścian zewnętrznych."
http://cieplej.pl/Porady/Domy_jednorodzinne/1050526344.shtml

Przyznam, że nie za bardzo uśmiecha mi się ocieplać również ściany wewnętrzne i sufit (dom z poddaszem użytkowym). W konsekwencji trzeba byłoby ocieplić również posadzkę na poddaszu użytkowym. Są chyba jakieś granice absurdu?

o akumulacja ścian można było pisać wyłącznie do 1990 roku , kiedy to ogrzewanie nie posiadało automatyki. W przypadku coraz dokładniejszych termostatów, a co za tym idzie, nie występowaniem nadprodukcji ciepła, ściana na fundamencie nie jest już akumulatorem a wyłącznie odbiornikiem. Powszechne też się stają programatory zmiany temperatury w czasie doby i w strefowach (dzień/noc) a wtedy ogromna masa notorycznego odbiornika to zaprzeczenie precyzyjnej automatyki.
No i najważniejsze, jak inaczej chronić ścianę przed wilgocią???

No i najważniejsze, jak inaczej chronić ścianę przed wilgocią???
Wystarczy sama folia.

Czy nie będzie miała na dole temperatury fundamentu? Czy będzie tynk na niej suchy? Czy sprawę mostkatermicznego to załatwi?

Czyli proponuje Pan ocieplać również ściany wewnętrzne?
Co do sterowalności to myślę, że bardzo mała pojemność cieplna z jednej strony faktycznie umożliwia błyskawiczne nagrzanie, ale już zachowanie podstawowej stabilności cieplnej pewnie jest bardzo utrudnione. Zapewne powoduje pracę grzejników z ogromną częstotliwością włączeń i wyłączeń co nie sprzyja wzrostowi komfortu. Na pewno nie jest to rozwiązanie uniwersalne dla wszystkich. W przypadku pozostawiania pustego mieszkania w stałych okresach może mieć swoje uzasadnienie. No i w przypadku czasowego nieużywania niektórych pomieszczeń. W moim przypadku nie ma to miejsca. Sześcioosobowa rodzina sprawia, że czas przebywania w domu jest nieprzewidywalny, jest też duża rotacja przemieszczania między pomieszczeniami. Musiałby być zastosowany zamiast czasowego, regulator reagujący na ruch :). Zatem bardziej cenna jest w moim przypadku stabilność cieplna niż super dokładne sterowanie czasowe.

Poniewż mam pewne doświadczenie z domami izolowanymi , mogę zapewnić, że 4-5 cm wylwka w 30cm wałnianym termosiku szybko się nagrzewa, ale stygnie dłużej niż 10 cm wylewka na 10 cm styropianie i 24cm ściany na "gruntowym " odbiorniku, mimo nieporównywalnie dłuższego czasu i nakładu energii na ogrzanie.
Co do termostatów to syatem asic mierzy temperaturę pokojową 15/sek

Co do stref, większość domów ma jednak stefy, np dół i sypialnie na górze. Pozatym ogrzewanie i izolacje robi się na cały czas stania domu, dzieci zaś wcześniej czy później wyfruną i dwie starsze osoby w ciut za dużym domu z "dzisiejszą" izolacją i centralnym ogrzewaniem "jutrzejszymi" cenani i zusowską emeryturą....

No tak, ale przecież nie jest tak, że centralne ogrzewanie nie może mieć podziału na strefy. Poza tym należy rozróżnić sterowanie strefami w układzie dobowym (przebywanie lub nie w określonych porach dnia) od sterowania w przypadku dłuższego niewykorzystania pewnych pomieszczeń (np. wyfrunięcie dzieci z domu). Ten drugi przypadek może być obsłużony praktycznie przez każde ogrzewanie centralne.

Niezupełnie.W Centralnch systemach rozprowadzania ciepła płacimy tak naprawdę za ciepło wytworzone , nie za odebrane jak w nie-co. Wiedzą o tym wszyscy co mają centralne. Nie spotkałem w wieloletniej karierze domu z centralnym ogrzewaniem strefowym (góra chłodniesza w dzień, dół w nocy itp) natomiast w nie-co nader często.

Nie spotkałem w wieloletniej karierze domu z centralnym ogrzewaniem strefowym (góra chłodniesza w dzień, dół w nocy itp) natomiast w nie-co nader często.
Mało Pan widział w takim razie. Programator czasowy na każde piętro, siłowniki na każdej pętli podłogówki - banalnie prosty system. Widziałem i montowałem już takich dziesiątki.

można wiedzieć dla jakiej firmy to projektowałeś i montowałeś . bo wiem , że TB współpracował w sprawie radiowych termostatów strefowych do co z OJ.

Hehe, pan TB rzeczywiscie malo widzial. Ja widzialem nawet po kilka obiegow (dol podlogowka - 1 obieg, gora grzejniki - 2 obieg, CWU - 3 obieg, basen - 4 obieg)
Wszystko na siemensie, dziala jak w zegarku.
Wiecej pokory dla techniki !!!!

- jaki % insatalacji co jest strefowa 1%???
- jakie są poza "inwestycją" korzyści, w ekobudzie robimY wyłącznie centralne i nie ulega dla mnie kwesti ,że strefowe zakręcenie czy niezakręcenie (ręczne czy automatyczne grzejnika) nie przekłada LINIOWO sie na zużycie. to , ze automatyka wyłączyła pół domu nie znaczy że piec połową gazu zużył.

Mamy strefowe termostaty radiowe do centralnego od 98 opracowywane były razem z duńczykami z OJ Elektronic, ale bardzo mało się sprzedaje, ponieważ, jak wspomniał poprzednik, przy centralnym "zakręcenie" grzejnika niekoniecznie odbija się na rachunkach.