Panie "spostrzegawczy" jeśli montuje Pan na podstawie projektu budowlanego a szkoda Panu pieniędzy na zlecenie projektu wykonawczego to o co te pretensje ???
Panie "spostrzegawczy" jeśli montuje Pan na podstawie projektu budowlanego a szkoda Panu pieniędzy na zlecenie projektu wykonawczego to o co te pretensje ???
Moje pretensje są o to że ostatnimi czasy projektanci idą na łatwiznę:
Albo strzelą parę kresek,wkleją zalecenia i po sprawie
Albo posługują się programami i na odcinku 6 metrów redukują się co metr 200-180-150-125-trójnik/zaślepka.
Albo rzeczywiście widzę np. dobrze dobrane nawiewniki do zadania
Mi to wisi bo wezmę projekt i go poprawię pod kątem rozpływu i akustyki.I działa.I niech tak będzie tylko proszę nie robić z siebie świętej krowy.Jeszcze raz powtarzam to instalator ma nie płacone jeśli instalacja nie działa...OBOJĘTNE z jakiego powodu.
p.s. Michaś nie bądz taki hop do góry.Wierz mi że jak się patrzy na niektóre projekty to ręce opadają...U mnie takich jest większość.I wierzcie mi robie i małe i przemysłowe instalacje.Trochę pokory Michale.Tyle jest pracy że trzepie się projekty na kolanie...
Przepraszam że bez pan...już bez ironii...Panie Michale...
Trochę pokory Michale.Tyle jest pracy że trzepie się projekty na kolanie...
Pokory? Ja tylko podalem rozwiazanie problemu dla pana a pan i zupelnie jakos to nadinterpretowal. Proponuje panu wspolpracowac tylko z douczonymi projektantami i brac tylko te zlecenia ktore maja dobra baze projektowa. W dzisiejszych czasach gdy jest tak duzo tematow w powietrzu to nie powinno byc wiekszym problemem. Projektanci robia na kolanach? Zgadza sie, czesto pracuja po 12h dziennie co wedlug mnie tez jest chore. Sadze, ze szefowie powinni odrzucac nadmiar pracy jesli nie sa ich pracownicy w stanie tego przerobic ale niestety tutaj chodzi o takie iskierki w oczach >> co nie zrobia? Jak to nie zrobia. Zrobia, zrobia. Beda po 20h dziennie pracowac a zrobia. >>. Niestety takie podejscie preferuje wiekszosc pracodawcow - szkoda.
A jeszcze jedno jesli chce pan mnie nazywac "Michaś" to bardzo prosze mam to gdzies.
Nie chcę zajmować niepotrzebnie owego " gdzieś" u Pana Panie Michale.Niech to robią inni...
Pan wybaczy ale znaleźć rzetelny projekt w dzisiejszych czasach jest trudno.A z przyczyną-zbyt duża ilością zleceń- borykają się nie tylko projektanci.Jak juz pisałem chodzi mi o podejście ( " święta krowa") nie o to zebym dostawał wszystko na tacy.Kończę i pozdrawiam.
Co do iskierek sądzę ze raczej chodzi o przerób i kasę a nie ambicję bicia rekordów w robieniu błędów.
Wie pan panie spostrzegawczy kazdy projekt mozna zrobic rzetelnie i dokladnie . Nie ma problemow z "umiejetnosciami" ale niestety z czasem... inaczej mowiac jakosc projektow spada kiedy przerob musi byc o wiele wiekszy niz nakazuje zdrowy rozsadek... Dlaczego ludzie projektuja po 12/14 h dziennie? Dlatego, zeby przezyc - proste. Jakby zachowywali sie jak "swiete krowy" to by brali tylko 50% projektow ktore teraz biora, robili by to starannie i dokladnie ale niestety tak sie po prostu nie da. Inna sprawa jest to, ze teraz nikt nie ma nawet czasu sprawdzic komus innemu projektu a przeciez wiadomym jest, ze nawet najbardziej doswiadczeni ludzie robia bledy i powinno to byc sprawdzone. Taki jest system - bardzo mi przykro. A jesli ktos narzeka na jakosc projektow nie wiedzac z czego to wynika hmm to wlasciwie tez ma prawo. Wlasciwie to co to klienta obchodzi prawda? Jednak rynek projektowy nie ogranicza sie tylko do polski. Jesli chce pan miec porzadnie wykonany projekt to moze pan go zlecic firmie angielskiej, niemieckiej czy francuskiej. Nikt panu tego nie zabroni.
Tylko, ze my za taki projekt skasujemy kilka, kilkanascie tysiecy Euro. Rozumiem spostrzegawczego - w polsce projektant robi jedna wersje projektu i potem ma wszystko w dupie, na budowie go nawet nie zobaczysz. Tutaj projektant nie tylko robi rysunki, obliczenia, specyfikacje eoc. ale tez jest Project Managerem. Oznacza to, ze przez caly okres trwania budowy, od fazy ofertowej, od wbicie pierwszej lopaty az do otwarcia i czesto rowniez pare miesiecy po otwarciu projektant ma caly czas kontakt z wykonawaca, instalatorami, architektem i klientem. Na budowie jest sie srednio raz na 2 tygodnie a potem coraz czesciej. Poza tym jak mi instalator mowi, ze sie nie da przeprowadzic rury tesy i owedy to zmieniam rysunki, nie ma problemu, nie zachowuje sie jak swieta krowa. Takie standardy to science fiction w Polsce gdzie cham, chama protakiem pogania. Moim zdaniem to w lasnie stad sie biora wszystkie te problemy - z buractwa i chamstwa wrodzonego.
Nie sądzę że z chamstwa i buractwa.Ja do pastewnych nie należę.Projektanci też nie.Współpraca układa się z reguły dobrze.Mam " wizję" instalacji,realizuję założenia i wysyłam poprawki do naniesienia.Co do biur zagranicznych.Jak zobaczyłem niemieckie projekty to sa bardziej " ekonomiczne " niz Polaków he he.
Robię teraz wentylacje hal wysokiego składowania dla byłych okupantów.Wszyscy nadzorcy Polacy,projektanci Polacy i robole takie jak ja też z Priwisla.I idzie...
Nie jesteśmy tacy najgorsi.
" Święte krowy" to projektanci co napieprzą mi w projekcie,nie mają pojęcia np.o akustyce a ryczą głośno jakby mieli mleko.Klapki na oczach i ego wielkości księżyca.
A w projekcie siano.
Acha Panie Michale ...ja nie zlecam projektów więc nie mam pola manewru komu dam do zaprojektowania instalację.Ja tylko wyceniam a potem realizuję.Nie jestem inwestorem a wykonawcą.
Acha Panie Michale ...ja nie zlecam projektów więc nie mam pola manewru komu dam do zaprojektowania instalację.Ja tylko wyceniam a potem realizuję.Nie jestem inwestorem a wykonawcą.
Moze pan brac pod siebie projekt wraz z wykonaniem i potem podzlecic wykonanie projektu. Takie techniki tez sa chyba stosowane prawda? Przynajmniej w duzych firmach projektowo wykonawczych. No chyba, ze prowadzi pan firme 2 osobowa - pan i pracownik. Widzi pan, jest mi tutaj trudno o tym dyskutowac bo tak naprawde oprocz nicka "spostrzegawczy" nic innego tutaj nie ma o panu... ale to jest nieistotne.
Rok praktyki w wykonastwie, 1 rok IS na PW. Warszawa i okolice.
Okolo 2tys na reke. Jak sie dowiadywalem o prace w biurze projektowym narazie wiadomo ze jako asystent, 1500zl na reke. Chyba jednak sie pokusze i przestane brudzic raczki. Od czegos trzeba zaczac.
Co do rzetelnosci projektow, nie wiem jak inni wykonawcy ale ja zaczynajac budowe, spotykalem sie z projektantem a jesli jakies nie jasnosci wychodzily w trakcie kontakt z koordynatorm i jakos zawsze dalo sie sprawe zalatwic. Jak do tej pory "projektanta swietej krowy" nie spotkalem, panowie projektanci przyjezdzali na budowe poprawiali rysuneczek i zyczyli powodzenia na studiach. Ot i to wszystko.
Pozdrawiam kolegow i "Panow" co mnie juz bardzo smieszy ta forma ale dostosuje sie do ogolu.
firma 20 kilka osób.Robiąc hale i inne pierdoły moją małą firemką lub pracując jako podwykonawca np. na szpitalu nie mam tej mozliwości...brąć z projektem.
p.s.Wolę być sobie panem w m małej firmie niz wysługiwac się komus innemu.Tak więc nawet jak kiedyś będę pracował tylko ja i mój pies będę bardziej zadowolony niź będąc na Pana miejscu przy ciepłym biureczku wysłuchując poleceń szefa..Ot filozofia życiowa.O czym tu dyskutować.
Gratuluje Ast.Ja tez przekonuję w końcu projektantów...od razu albo po ...dłuzszym przedstawianiu racji.Sądzę że jeszcze spotkasz na budowie typ ludzi o których mówię.
Ja tam bym zostal przy wykonastwie+ troche ale nie za duzo projektowania Ast, chyba ze chcesz byc papierowym tygrysem a takich projektantow jest znaczna wiekszosc. Zyja w swiecie papieru a jak widomo papier najlepszy material konstrukcyjny na swiecie, wszystko wytrzyma:) To taka dygresja, zrobisz jak chcesz. Sam pracowalem jako projektant wiele lat wiec wiem co mowie.
Pozdr.
Papierowy tygrys jak papierowy tygrys. Sek w tym ze w mojej firmie nie mam mozliwosci rozwoju poza powiedzmy dosluzenia sie brygadzisty. A ja chce sie rozwijac i zdobywac nowe doswiadczenia i to wlasnie w kierunku wentylacji.
Sory za offtop.
Tematy na forum