316
305
Strefa ekspertów HVACR

ogrzewanie powietrzne

Witam wszystkich
Od jakiegos czasu probuje uruchomic ogrzewanie powietrzne w domu. Niestety ciegle bez specjalnych rezultatow. Mam wysokie pomieszczenia (3,30 m) i w kazdym nawiew od gory nawiewnikiem wirowym (w środku pomieszczenia). Predkosc wypływu powietrza z nawiewników ok 2m/s (przy 125m3/h na jeden nawiewnik). Powietrze nagrzewam nagrzewnicą wodna do temp od 40 do ok 70 stopni. Efekt jest zadziwajacy, do wysokości ok 200 cm temp jest ok 15 stopni lub mniej a powyżej 200cm wzrasta do ok 35 stopni. Co z tym zrobic? Czy ktoś z szanownych forumowiczów mógłby mi pomóc?

Podać projektanta ? wykonawcę ? do sądu za spieprzenie instalacji.

Dzieki, ale nie na taką radę liczyłem. Moze po za strzelaniem /podawanie do sądu, itd , jest jakis prosty sposób poprawienia instalacji.

Gdfzie masz wyciąg. Jeżeli też u góry to po przerobieniu instalcji że będzie u dołu powinny sie temperatury wyrównać i nie powinieneś mieć gradientu wyższego niz 2 stopnie.

Ze spieprzoną wentylacją jest jak z chorobą, nie da się wyleczyc przez internet. A oto przykładowe rozwiązania:
1. obniżyć temperaturę nawiewu
2. przestawić łopatki w nawiewniku wirowym
3. sprawdzić czy nawiewnik jest prawidłowo dobrany i ewentualnie wymienić na prawidłowy
4. zwiększyć wydatek
5. zamontować destratyfikator (żyrandol z wiatrakiem)
Przy optymistycznym założeniu że temperatura powietrza nawoewanego może osiągać +40C maksymalna moc dostarczona przez 125 m3/h wynosi 837W
Obawiam się że sprowadzenie wywiewu dołem niewiele da. To byłoby skuteczne przy dużej krotności wymian.
I mam nadzieję że ludzie zaczną w końcu pozywać do sądów partaczy, po paru wyrokach skazujących od razu z rynku zniknęłoby paru magików. W tej chwili wentylację może robić każdy a nikt się nie boi bo nikomu (prawie) nie dobrali się do d... .I skończyłby się dyktat inwestorów "co wiedzą lepiej".

Odnoszę wrażenie ,że struga powietrza układa się pod sufitem . Moga byc tego dwie przyczyny.
A. Nawiewnik wirowy ma łopatki ustawione dla trybu chłodzenia.należy je przeregulować - stuga raczej mocno w dół prawie pionowo.
B. zbyt mała prędkośc na kratce i powietrze nie dociera do niższych partii pomieszczenia.
Koniecznie sprawdzić skutecznośc instalacji wywiewnej.
Żyrandol z wentylatorem zalecam ale raczej do stodoły, aby suszyc słomę.

Wyciag jest rzeczywiście u góry. Też wydawało mi się że zamontowanie wywiewu na dole pomoże "ściagnąć" ciepłe powietrze w dół tym bardziej że jest on przy drzwiach wejsćiowych. Tylko to jednak chyba nie to. Zamykając drzwi od pokojów (drzwi mam podcięte , tak że pozostaje szczelina) wymuszam przecież wypływ powietrza dolem czyli pod drzwiami. Efekt niestety zaden. Przychodzi mi do głowy że system może skądś zaciągać "dzikie" powietrze (na przykład ze strychu) psujac cyrkulacje

1. Obnizylem temp nawiewu.Rzeczywiscie pomaga tyle że przy większych mrozach... no strach pomyslec
2. Nawienik jest uniwersalny.
3,4 No chyba jest ok
5. no nie wiem żona się nie zgodzi :)

Jest to dosyć typowe zjawisko pzry ogrzewaniu powietrznym.
masz dwa problemy;
1- kratka powrotu ZDECYDOWANIE musi byc na dole (nie chyba ,ale na pewno TAK)
2- na mało powietrza obiegowego
Zacznij od przełożenia kratki powrotnej na doł (blisko podłogi)
jeśli to nie pomoże - zwiększ ilość powietrza
Jeśli nie możesz przełożyc kratki wywiewnej na dół (ze względów tehchnicznych) - to zwiększ zdecydowanie ilość powietrza i staraj sie aby kratki nawiewały w doł a nie na boki (bo gorące powietrze ma tendecje przyklejania się do sufitu)
Możesz także zainstalowac stary i nie zawodny sposób- wentylatory sufitowe mieszajace , które zepchną gorąca wartwę w dół.
Bądż pewien ,że twoje filtry sa OK, ponieważ ogrzewając gorącym powietrzem - zbierasz zdecydowanie więcej pyłu.

Co za d...l ciepłe górą tłoczy???

Dzieki za rady , rzeczywiście zacznę od zmiany położenia wywiewnika.

Nawiewnik wentylacyjny jest zwykle zbudowany tak, aby tworzyć poziomą warstwę chłodnego powietrza pod sufitem, która grawitacyjnie będzie opadać i mieszać się z ciepłym powietrzem znajdującym się w pomieszczeniu. Ta zaleta staje się wadą w przypadku nawiewu ciepłego powietrza. Dlatego W tym przypadku lepszym nawiewnikiem jest jakakolwiek kratka, siatka itp. Oczywiście nie ma wtedy regulacji nawiewu. Tę trzeba rozwiązać inaczej - przepustnice regulacyjne w instalacji, dobranie średnic przewodów, liczba kratek odpowiednia do wielkości pomieszczenia itp.
Przy nawiewie ciepłego powietrza spod sufitu konieczny jest przepływ z minimum 2,5-krotną wymianą powietrza całej kubatury mieszkania na godzinę (a przy pomieszczeniach wysokich na 3,3m przypuszczam, że z 4-krotną) aby uzyskać podobny rozkład temperatury powietrza pomiędzy podłogą i sufitem jak przy nawiewie dolnym. Jeśli mieszkanie ma 100m2, czyli kubaturę 330m3, to nawiew powinien być rzędu 1300 m3/h. A to oznacza konieczność instalacji po kilka kratek w dużych pokojach 30 - 40 m2 i po dwie, trzy w mniejszych 10 -15 m2, aby prędkość nawiewu nie przekraczała paru dziesiątych metra na sekundę i żeby zmniejszyć hałas nawiewu.
Ponadto kratki powinny być nie na środku sufitu, tylko przy jednym z jego boków, a wywiew przy podłodze przeciwległej ściany.
Nawiewem górnym zafundowałeś sobie Rochu nieliche przedsięwzięcie, zwłaszcza że żony mają zwykle ciepłolubne stópki.

Jerzy jescze do kratek trzeba by zamontować zraszacze i czujniki wilgotności (bo przy 22 st i 10% wilgotności popękają śluzówki)a do uszu stopery nocą (włącz nadmuch 1300m3/h w domu nocą. A poza tym to OK

Do T.Brzęczkowskiego
Odnośnie czujników i zraszaczy lub nawilżaczy zgoda, jeśli źródłem nawiewu 1300m3/h będzie wyłącznie powietrze zewnętrzne, które będzie tylko ogrzewane a nie nawilżane. Natomiast jeśli żródłem nawiewu będzie wyłącznie powietrze recyrkulacyjne, to się nie zgodzę. Roch nie napisał skąd bierze powietrze do ogrzewania i nawiewu, więc nie wiemy czy i w jakim stopniu wususza powietrze w mieszkaniu swoją instalacją nadmuchową.
Natomiast odnośnie hałasu zgoda - trudno Rochowi będzie nie przekroczyć 30dB przy nawiewie 1300m3/h. To także miałem na myśli pisząc o "zafundowałeś sobie Rochu nieliche przedsięwzięcie". I słowo "nieliche" w tym kontekście znaczyło "za poważne", "za trudne", "za duże" - taką miałem w każdym razie intencję.

Problemem nie jest hałas, bo Wentylator mogę umieścić nad cześcią nie mieszkalna , ale ilosc wtłaczanego powietrza czyli tak jak wyliczyłeś ok 1300 m3/h a raczej 1500m3/h wynikajacy z bilansu cieplnego. Koszty eksploatacji wentylatora to jest ok 350 kWh* PLN. To nie jes mało i dolicza sie do kosztów gazu. Przy takim wydatku powietrza juz nie ma znaczenia czy nawiew jest na górze czy na dole.
Skłaniam sie raczej do powrotu do starych sprawdzonych kaloryferów, a istniającą instalacje przerobic na układ wentylacyjny z rekuperacja. Wyglada na to że ogrzewanie powietrzne z trudem przebija się w Polsce, chociaz wydaje mi się że jest duże zainteresowanie, szczególnie wśród ludzi ,którzy wrócili z Ameryki. Niestety brak prostych schematów( dlaczego? przecież takie ogrzewanie jest podobne do ogrzewania kominkowego), czy nawet zainteresowania ze strony projektantów tą cząścią rynku i doliczając koszty kanałów, akcesorii (według mnie ceny są przesadzone)to przedsięwzięcie bardzo drogie i nie pewne. Europa to królestwo ogrzewania wodnego i juz pewnie tak pozostanie. Może za kilka lat bedzię popularniejsze gdy upowszechnią się ogrzewania kominkowe. Pozdrawiam

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.