273
274
226
276
Strefa ekspertów HVACR

HEITZ EKO 16 - 45

Dziś posprzątałem piec i zasypałem do pełna pod samą klapę. 10/22/3 klapa pół zadana na kotle 67 pompa podłoga na 2 kaloryfery na 1. Temp. na podłogę 38, kaloryfery 45. Zawór czterodrogowy między 3 a4 w skali 1-6. Temperatura w domu zadana na 21,5. Obserwujemy.

b. podobnie u mnie tj. 10/22/2 i cała otwarta - w węglu mam mnóstwo spieków, chyba to jednak wina samego wegla i mnóstwo popiołu - podejrzewam go o wschodnie pochodzenie. Grzejniki mam na 3 i 3 kreski tuż przed 4 - bo jak zrobię mniej to w ogóle nie pracują. Termostatyczne zawory immergas nie dopuszczają tam zasilenia nie wiedzieć czemu. Podłogówki też mam na 38 , a na powrocie jest 25 st. Nadal pali mi 30-35 na dobę i leciusieńko zagrzał się komin--ale leciutko...poza tym też wegiel jakby koksował trochę, jutro kupię inny i zobaczymy, pozdro. Acha a nie wiesz może jakby to było w przypadku gdybym z góry dosypywał drewna na ruszt? nie wygaśnie na retorze, będzie w podtrzymaniu? no i czy temperatura za wysoko nie podskoczy a tylko do zadanej? i czym reguluje się dopływ powietrza do takiego "dosypywanie", mówiąc najkrócej chciałbym żeby normalnie sie paliło na retorze, a jak będe w domu to też dosypywać z góry normalnie drewna którego zamierzam przygotować większa ilość na następny sezon...pozdro

Ja drzewa spaliłem masę. Całe drewno z budowy co zostało - stemple, deski od szalunków itp. Paliłem i tym i tym. W nocy jeździłem i dokładałem. Jeśli chodzi o dopływ powietrza to nie ustawisz tego. Zasyp tak i zostaw. Automatyka będzie działać. Jak osiągnie zadaną to odetnie węgiel a drzewo niestety będzie się palić dalej. Temperaturę powrotu z podłogi masz myślę zadowalającą. Jeśli chodzi o termostaty na kaloryferach to ustaw jedną kreskę mniej. Widocznie w domu jest ciepło. Lekko się ochłodzi to termostat się sukcesywnie otworzy w miarę potrzeby. Powinien działać przecież tak, że jak ustawisz na 1 i w domu będzie bardzo zimno to kaloryfer i tak będzie gorący. Spieki mam też ale to ponoć dziś już nieuniknione.


Byłem dziś na budowie to węgla zeżarł niewiele przez noc a teraz chłopaki napalili w kominku i piec stoi więc moje obserwacje będą przekłamane w skali dnia cz dwóch ale w skali tygodnia już nie bo jak będziemy mieszkać to kominek i tak od czasu do czasu się przepali.

Kolejne obserwacje i porównywanie mojej instalacji do kolegi u którego chodzi i jest czysto. U mnie do dziś nadal dużo sadzy. Dużo sadzy - za mało powietrza. I tu jest rebus. Nie tyle za mało powietrza to za mało tlenu. Pytanie za 100 punktów a podejrzewam, że masz taki sam błąd jak ja. Czy masz jakąś kratkę wentylacyjną w ścianie kotłowni na zewnątrz budynku. Zakładam, że nie masz. Ja też nie a kolega ma. Wcześniej już to brałem pod uwagę ale zapomniałem. Uchyliłem dziś okno w kotłowni. Ustawienia 10/30/2 klapa na razie cała otwarta i piec pięknie chodzi. Osiąga 65 na otwartym obiegu co. Sukces. Może za wcześnie aby się podniecać ale zobaczymy jutro rano. Jak masz tak samo to zrób jak ja. Płomień zaraz inny. Nie śmierdzi w piecu więc lepiej się pali. Jak jutro będzie dobrze to jeszcze wydłużę przerwę.

Czekam na Twoje wyniki

Już nic nie kumam. To był jakiś chwilowy przypływ energii. Jednak sobie nie radzi 10/30/2. Tzn radzi sobie pod warunkiem, ze długo chodził ale jak po dłuższym postoju pomp co ma się "podnieść" to słabo. Teraz znów dałem 10/20/3 klapa na pół okno w kotłowni otwarte i chodzi. zobaczymy co będzie rano

Chodzi pięknie. Przy otwartym obiegu co dochodzi do zadanej, podajnik staje, pompy chodzą jak się ostudzi o 2 stopnie to znów rusza. teraz będę po 1 sek zmniejszał i obserwował sadzę. dziś sprzątnę w piecu może znowu i zasypię bo po prawie 4 dobach podajnik prawie pusty

No witam...
Ostatnio posłuchałem Twojej rady i co jestem na budowie to wrzucam na ruszt stalowy dwa-trzy klocki brzeziny, lub sosny, gazety etc. i wtedy dopiero zaczyna się jazda. A mianowicie, piec potrafi na dwóch kawałkach drewna przestać i 1,5 h na luzie, potem znowu popracuje i stoi kolejne 50 min i znowu 30 min etc. Przez ostatnie 4 dni spaliłem tyle co zwykle w 1 dzień a po domku śmigam na krótki + 3 worki drewna od rodziców suchego. Sadza niestety jest. Zapomniałem Tobie powiedzieć o tej rurze, choć sam jej nie mam. Ale mój kolega co ma heitztechnika ją ma i chodzi mu super ekstra. Włożył rurę fi 150 na dwóch kolankach. Ja chwilowo jej nie zakładałem bo wyszedłem z założenia że skoro nie mam drzwi wewnętrznych to sobie zassie z całej kubatury i mu styknie, ale rurę zakładam obowiązkowo w tym roku jak wróci mój wykonawca na wiosnę. Obecnie palę 10/22/2 i pół i w sumie okej...30 postój to przesada bo będzie się bujał bardzo długo - kiedyś już tego próbowałem ustawienia, ponadto b. krótko popracuje w podtrzymaniu także bieda...Dopóki dopóty nie wstawimy rur, to obowiązkowo szczelne drzwi na garaż i uchylone okno - inaczej kiła...pozdro, no ale mimo wszystko syf w kotłowni mam od sadzy niemały ale w środku jakby nieco mniej - wyczyszczę w czwartek i zobaczę ile wybiorę, aha masz na końcu komina strażaki?? pzdr

dziś w nocy np. tu gdzie mieszkam tj. płn - wsch Mazowsze, Kurpie - to dzięki czterem kawałkom drewna przy minus 14 w nocy na dobę wziął wiaderko 15 litrowe węgla tak z 10-12 kg...także na następny sezon szykuje normalnie i eko - na wiosnę najtańszy - tak ze 3-4 tony...no i drewno, jak będę w domu to od czasu do czasu dołożę i będzie o wiele taniej ogrzewanie kosztować...pozdro

Strażaka nie mam. Zrozumiałem, że albo nie masz piwnicy albo masz garaż w piwnicy

Kolejna korespondencja ze SKWIERCZEM i kolejne doświadczenia. 15 podawanie 15 przerwa wiatr na 3 lub 3 i tu obserwować dopalanie węgla. To jest ponoć 100% mocy. Fakt widać to. Teraz obserwacje czy to ma sens. Pompy co pracują piec osiąga 65 zadaną temperaturę, Podajnik staje pompy chodzą. Piec dochodzi sam z siebie do 68. Potem zaczyna spadać. Histereza na 1. Spada do 63 i podajnik rusza. To trwa ok 15 minut. I znów stoper. Piec chodzi temperatura jeszcze spada. Staje na ok 55-57 i stoi dłuższą chwilę i znów się podnosi. Osiąga zadaną od startu podajnika w około 15-18 minut. W czym rzecz. Czy wybrać dużą moc i tak działać dając "piecowi odpoczywać" czy zmniejszyć moc i dać mu pracować na granicy 65 żeby nie osiągał i nie wyłączał się. Kelejna kwestia zmniejszonej mocy to ponowny rozruch po dłuższej przerwie. Dziś na noc obniżyłem temperaturą żądaną w domu na 19 żeby piec w nocy nie chodził. Od 5 rano miał ogrzać dom do 21. Oczywiście wstałem rano i pojechałem na budowę. Piec około godziny się podnosił do momentu osiągnięcia zadanej na piecu 65. Było to kilka cykli. Ruszył przy 65 spadł do 50 podszedł do 55 i znów spadał - jak rozgrzał instalację to tak jak pisałem koło godziny i już był nagrzany. Co zrobiłem jeszcze. Podniosłem temperaturę na kaloryferach ustawiając zawór czterodrogowy tak aby wychodziło 50 stopni a miałem 45 i na podłogi 42 z 38. Po co? Po to, żeby szybciej ogrzewać dom. Kosztuje to dłuższy rozruch pieca bo mniej gorącej wody zostaje na piecu ale to przez tą godzinkę od startu bo jak układ się rozgrzeje to nie ma już znaczenia. Różnica między zasilaniem a powrotem jest cały czas 10 stopni więc jak by nie było piec musi o tyle samo podgrzać jak przy puszczeniu zimniejszej wody na układ. Różnica jest tylko przy rozruchu bo chodzi dłużej ale jak szybciej ogrzeje dom to szybciej stanie. Ciekaw co ekonomiczniejsze? To niestety wymaga obserwacji. Jutro idę do kolego zobaczyć jak u niego wygląda piec w środku po całym tygodniu pracy. Jak mi odpisali ze SKWIERCZA nie sugerować się w naszej sytuacji gdzie mamy na pół surowe budynki innymi domami gdzie mieszkają już ludzie. Tego gołym okiem nie widać ale nasze niestety potrzebują dużo więcej energii. W przyszłym roku zobaczysz będzie lepiej. Co jeszcze. Kominek. Odpalę co jakiś czas jak jestem na budowie albo jak chłopaki robią i nie zapomną. Duża oszczędność węgla bo w domku ciepło a przy pokojowym czujniku piec dostał cynka i wyłączył pompy. Z tego co pamiętam nie masz jeszcze porządku z instalacją. Ostatnio coś się nie udzielasz - chyba szlag Cię nie trafił jeszcze?

niestety już mnie trafił....zamówiłem już, rzecz jasna w ramach gwarancji kolejny, 3 już sterownik bo jeśli choć na chwilkę elektrownia wyłącza prąd to siada sterownik i już...jak będę miał chwilkę to rozpiszę się bardziej, pozdro

Od 2 tygodni mieszkam. Nie skończone jeszcze w 100% ale...własne. Piec chodzi, pali sporo ale się da. Gdzie bym nie rozmawiał to każą mi się wstrzymać do przyszłej zimy.

W sobotę umarł sterownik. Dziś wzywam serwis :-(

ja już mam 4 sterownik :(((

Mi po wymianie jakoś działa. Niebawem sezon grzewczy. Już się boję. Kupiłem 4 tony ale pewnie nie wystarczy. Tona przed podwyżką była po 790, Massakra.


Latem na samo grzanie wody palił mi 5 worków każdy średnio po 31,5 kg przez 1,5 miesiąca. Teraz dołożyłem podłogówkę i ta sama ilość na 3-3,5 tygodnia

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.