No witam...
Ostatnio posłuchałem Twojej rady i co jestem na budowie to wrzucam na ruszt stalowy dwa-trzy klocki brzeziny, lub sosny, gazety etc. i wtedy dopiero zaczyna się jazda. A mianowicie, piec potrafi na dwóch kawałkach drewna przestać i 1,5 h na luzie, potem znowu popracuje i stoi kolejne 50 min i znowu 30 min etc. Przez ostatnie 4 dni spaliłem tyle co zwykle w 1 dzień a po domku śmigam na krótki + 3 worki drewna od rodziców suchego. Sadza niestety jest. Zapomniałem Tobie powiedzieć o tej rurze, choć sam jej nie mam. Ale mój kolega co ma heitztechnika ją ma i chodzi mu super ekstra. Włożył rurę fi 150 na dwóch kolankach. Ja chwilowo jej nie zakładałem bo wyszedłem z założenia że skoro nie mam drzwi wewnętrznych to sobie zassie z całej kubatury i mu styknie, ale rurę zakładam obowiązkowo w tym roku jak wróci mój wykonawca na wiosnę. Obecnie palę 10/22/2 i pół i w sumie okej...30 postój to przesada bo będzie się bujał bardzo długo - kiedyś już tego próbowałem ustawienia, ponadto b. krótko popracuje w podtrzymaniu także bieda...Dopóki dopóty nie wstawimy rur, to obowiązkowo szczelne drzwi na garaż i uchylone okno - inaczej kiła...pozdro, no ale mimo wszystko syf w kotłowni mam od sadzy niemały ale w środku jakby nieco mniej - wyczyszczę w czwartek i zobaczę ile wybiorę, aha masz na końcu komina strażaki?? pzdr