Pan Stalowy wpomniał o gołębiach , ubrałem to troszkę w rymy
Nowy rząd, popierałem w wielkiej glorii
Doświadczony życiem i niemałą wiedzą
Bardzo daleki jestem od przesadnej euforii
Politycy jak głębie, gdy na ziemi siedzą
Głosów i poparcia tak bardzo spragnieni
Człowiekowi z ręki okruchy nawet zjedzą
Ale gdy już wygodnie w ławach zasiadają
Równiutko na wszystkich bez wyjątku srają
Ale ten temat nie dawał mi spokoju...
Nad Platformą krąży Ptak
Srając z góry zrobił znak
Brzydka plama jest na górze
Na rządowym garniturze
Ściąga teraz całe stadko
W towarzystwie sra się gładko
PISki srając dają nurki
I celują, jak z dwururki
Coraz więcej ich zlatuje
I do srania się gotuje
Edgar, Putra, Fotyga
Nikt przed sraniem się wzdryga
Co tam EURO, EXPO, życie
Srać na Polskę znakomicie!
Choć w pomysłach braki mają
Na tym jednym się wyznają
Więc rządowi darmo radzę
Wykorzystać w sejmie władze
I uchwalić zaraz rano
By zbierano takie guano
I by w PISie wszystkie ptaki
Poubierać w pampersiaki
TB