310
305
Strefa ekspertów HVACR

POMROCZNOŚĆ

Trochę milczałem, bo było mi wstyd, że kominiaerz wybrał mi spółdzielnię na właściciela osiedla. Ale jeszcze bardziej, bo Urząd Miasta to przyjął. Dopiero kolejne działania potwierdziły problem.POMROCZNOŚCI! Już wiem, że bez zamknięcia kilku "wyższych uczelni" w celu uświadomienia potrzeby sprawnej wentylacji nic nie zwojuję. Przecież każdy widzi co jest w urzędach. A w budownictwie w szczególności. Tu uprawnieni nie mogą się doliczyć nawet nowelizacji Prawa budowlanego. Teraz trwa spór ile ich już było 30 czy 40. Ale głębia wiedzy uprawnionych ma swój początek w słowie: GŁĄB. Bo tylko tak można nazwać "artystę" projektującego szczelnę stolarkę okienną i kratki wentylacyjne pod sufitem. Wiemy (niektórzy), że z uwagi na proces życiowy wydychamy CO2, a nie CO jak by chcieli uprawnieni. A CO2 jest cięższe od powietrza 1.53x, to gdzie jest w lokalu? Pod sufitem? Zwyłe powietrze do oddychania wg PN EN 132 ma w swoim składzie tylko 0.035% CO2. A my dięki "artystom" oddychamy inną mieszanką wzbogaconą w CO2. Sami sobie jesteśmy winni, że oddychamy? To wg. MZ i OS! Z Instalatora wiem, że jak pooddychamy trochę bez wysiłku to osiagamy bez kłopotu 0.5% CO2.Z wysiłkiem nawet 5 x szybciej. Podobno z nadmiaru umiera u nas tyle osób co ginie w wypadkach samochodowych. Ci co przeżywają mają alergie, madciśnienia, cukrzyce i inne "choroby cywilizacyjne" wynikające z nie uznawania Prawa. Newtona i Daltona. No bo gdzie jest zdaniem specjalistów CO2? Pod sufitem? A co na to Newton? Słyszałem , że się nie zgadza, żeby CO2 ulatywało przez kratki pod sufitem. Namówiłem zaprzyjaźnioną Redakcję Instalatora do cyklu artykułów. Włos się jeży. 6000ppm w szkole! Gdzie? Nie pisze, na wysokości dorosłego, czy dziecka? Jeśli porównamy wysiłek jaki sprawia dziecku oddychanie, gdy ciśnienie porcjalne CO2 jest 17 x większe, to mamy dziecko w roli nurka na głębokośći 17 m pod wodą. Trudno się dziwić nerwicom i brakom postępów w nauce. Napisałem do GINB o wadach budowy, a ten skargę oddalił. Ale będąc w pomroczności od razu nawet niechcąco zrozumiał treść skargi. Napisał, że droga i śmietniki zabrane wspólnocie należą do Wspólnoty! Tylko teraz nie mnie tylko GINB nikt nie rozumie! Oddać ukradzione osiedlu? Ale GINB decyzji kominiarza o nadaniu własności dla spółdzielni nie zmienił. Dał mi za to masę czasu. Bo w uzasadnieniu powołał się na ustawę z 20004r. Sądziłem więc , że zgodnie z ustawą z 2004 r na razie zarządem wspólnoty spółdzielnia być nie może. Ale może! Bo ją wybrał kominiarz! Tak stwierdził Sąd Karny. Już z zawiadomienia widziałem, że wentylacja w sądzie nie działa. Bo jako podano mi salę Nr 1, to sąd określił adres: moje mieszkanie. Próbowałem protestować, bo społdzielnia sfałszowała uchwąłą o braku kworum Kw sąsiedniej działki z garażem i Prokuratorzy nie mogli znać za zarządu wspolnoty. Ale art. 231 par 1 kk i art.271 par 1 kk nie zrobiły żadnego wreażernia na właścicielach prawa w RP. Teraz został tylko mi tylko kominiarz. Bo z zatwierdzonego projektu wynika, że ma mieć skrzydła. A nie ma. No i utrudnianie pracy kominiarzowi jest karalne. Ale jak by kominiarz wlazł na dach tak jak moja kotka, to i tak pod dach by nie wszedł, aby wyczyścić wlot wentylacji, gdzie kawka uwiła gniazdo. Orzez tan otwór, to nawet moja kotka nie wejdzie.Teraz wyślę kominiarzom kalendarz z okazji 20006r. I poproszę, aby odwołali spóldzielnię, która nawet na Boże Narodzenie nie zrobiła szopki z udziałem kominiarza i osła. Bardzo liczyłęm że Prezydent Miasta, które takie projekty przyjęło poleci jak zwykle sfojego protegowanego Prezesa. Oczywiście do pierwszoplanowej roli: osła. Przy okazji dowiedziałęm się, że utrzymywanie wysokich stężeń CO2 w lokalach jest chronione Prawem autorskim. Jako jedyny dotleniony na osiedlu, znający Newtona i Daltona ze studiów już bez miernika zaczynam rozpoznawać problemy włądzy. To POMROCZNOŚĆ. Przy 2%CO2 człowiek traci już świadomość. Ale w Instalatorze pisało o większych stężeniach. Ciekaw jestem jakie ciśnienie wtedy miał delikwent , aby była możliwa wymiana gazowa CO2(Dalton)? Na pewno dostawał szybko kwasicy i następował zgon. Ale wcześniejsze objawy są skrzętnie ukrywane. Bo jak wytłumaczyć nieomylnej włądzy szkodliwość CO2, gdy ona nie ma już świadomości. Poza tym,jak w takimm stanie można ją nauczyć czytać. I to w 7 dni. Bo 7 dni ustanowione zostały we wszystkich urzędach jako termin wniesienia skargi. To na pamiątkę stworzenia świata, jako atrybut Boskości

.

Miło znowu poczytać. "Namówiłem zaprzyjaźnioną Redakcję Instalatora do cyklu artykułów. Włos się jeży. 6000ppm w szkole! Gdzie? Nie pisze, na wysokości dorosłego, czy dziecka? Jeśli porównamy wysiłek jaki sprawia dziecku oddychanie, gdy ciśnienie porcjalne CO2 jest 17 x większe, to mamy dziecko w roli nurka na głębokośći 17 m pod wodą."
Mam przed sobą "Audyt energetyczny budynku szkolnego: Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Legionowie"
wykonany przez Narodową Agencję Poszanowania Energii S.A.
Autor dr inż. Aleksander Panek audytor KAPE 0003 !
31 stron opisów modernizacj , ocipleń, wemian instalacji, okien zakładanie kolektorów itp. Tabelki, wyliczenia, GJ,MJ 7 000 000 zł warianty koszt i okres zwrotu.
A WENTYLACJA ?!! W klasach jest 40-tka dzieci! Jest hura!!
cytuję " Wentylacja pomieszczeń realizowana jest grawitacyjnie poprzez kratki wywiewne. Świeże powietrze infiltruje do środka przez nieszczelności drzwi i okien. "
S MARC 6000 ppm ....przy 2000 ppm CO2 znakomicie obniża się zdolność percepcji, a to przecież placówka dydaktyczna. A może Agencji... i fachowcom od wentylacji chodzi o to by konkurencja nie przybywała, jak u prawników...?
Pozdrowienia.

To jeszcze nic! Panie B. Bo w ubiegłym roku odbierałem wnuczkę ze szkoły. Pani zadzwoniła, że Ona nie może poruszać nogami! W świetlicy od progu coś i mnie odrzuciło. Uratowałem jednak wnuczkę. No i po kilku godzinach doszła do siebie, bez leków. A tam odrzucił mnie smród, mnie dorosłego chłopa! Bo w budownictwie, to na prawdę nie chodzi o ludzi, tylko ich kasę i chyba o te leki chodzi. A więc o KULT MAMONA. A już "Pierwszy Kosmonauta Ludzkości" przestrzegał przed budownictwem, patrz E.12.2! Ale on miał do wyboru: drzewo cedrowe, abo pustynię! Przecież każden wie, że dopiero długie przebywanie na świerzym powietrzu daje OŚWIECENIE. Ale E. nie znając Newtona, nie mógł znać Syndromu PO związanego z niedotlenieniem mózgu u urzędników. To jak miał napisać wyraźniej o szkodliwości bezwonnego CO2. Każdemu z decydentów co ani o CO2 nie czytali, ani nie rozumieją E.12.2 wydaje się, że każden z nich jest niezastąpiony. Ale jak w Instalatorze czytam, że Prof instalator nie wie jaką mamy kolejną wersję Prawa budowlanego (30 czy 40), to chyba ilość wersji dobitnie świadczy o niedotlenieniu mózgów u ich twórców. TO JEST PRAWO? Sędzia Z. Kostka napisał w RZECZPOSPOLITEJ, że nawet poseł sprawozdawca nie wiedział co uchwalono w pb i pytał się GINB o wyjaśnienie. To jest PRAWO tworzone przez Sejm, czy...? Dla mnie to wyjaśnienie jest proste! Jak mi GINB napisał o Ustawie z Roku 20004, to taki powinien zacząć edukację przedszkola. Jak go przyjmą? W końcu kogoś trzeba zwolnić z administracji. Nikt tego nie zauważy! Najlepiej Grupę od Syndromu PO (nie mylić tylko z jednym ugrupowaniem),tych "trzymającących bałagan"! Chyba kolejny raz napiszę do Premiera. Bo po co jest kontrola wentylacji grawitacyjnej w lecie? Szamanizm. Ofiara dla kominiarza, aby "wymodlił" chłody? Dopiero po napisaniu do kominiarza 2 zadań o sile i prędkości upadku wiem, że "moi" zrozumieli. Ma znajomości: Bo zna się z Newtonem, Bernoullim i Daltonem. A oni nawet nie wiedzą gdzie oni mieszkają. No i tak zapisali mi "aspiromaty". A Pan Premier ma jakieś zdezelowane wentylatory, które wydzielając infradzwięki o niskiej częstotliwości. Przecież taki wentylator, to narzędzie terrorysty, rezonujące z częstotliwościami organizmu. Mogą Go zabić takimi infradźwiękami. Myślcie, że żartuję, albo, że jestem mściwy! Nie!
Podam "artystów" i urzędników do ZESPOŁOWEJ NAGRODY PREMIERA! HA! HA! ArHI HI HI!
Bo w RP, tylko tam mogą zostać ocenieni. Tylko tam jest Komisja 28 najwybitniejszych Profesorów. No i tak zamknę wydział kształcący terrorystów! W końcu byłem tam sam oceniony jako jeden z laureatów. A teraz u końca mojej zawodowej kariery w 80% twórczej ( to wg podatku)jeszcze coś zrobię dla IV RP. Bo po założeniu okien z nawietrzakami, żadna skleroza mnie nie ima. Wiecie co się stało? Teraz dopiero mają kłopot ze mną recenzenci! Bo czytają, ale na "bakteriach krzemowych" w przepływie pary z kondensacją z nich się nikt nie zna, chyba nie tylko z nich. Nie mają mnie już jak "zagiąć"! Czasowo odbiegłem więc od tematu przepływów na Forum. Choć nie za daleko, bo tylko do przepływów pary mokrej z kondensacją. To był taki ciekawy temat: wyłącznie dla mnie eksperymentatora.
Dyskusja na Forum wiele mi pomogła gdzie indziej! W czym? Choć nie mam miernika, to zacząłem klasyfikować pisma administracyjne wg stopnia porażenia mózgu autorów. No i jako audytor ISO skorzystałem z faktu pomroczności autorów, którym już się wydaje, że są Bogami. Jak Audiaszowi dają zadania: w 7 dni nauczyć ich czytania. Wiecie, że przy niedotlenieniu mózgu to niemożliwie, co potwierdza jedyny dyskutant. Dziękuję Panu B! Może poda typ dobrych aspiromatów dla mnie i Premiera. Tylko nie hygrosterowane! Wiecie jak bakterie lubią TOC z plastików?

To jeszcze nic! Panie B. Bo w ubiegłym roku odbierałem wnuczkę ze szkoły. Pani zadzwoniła, że Ona nie może poruszać nogami! W świetlicy od progu coś i mnie odrzuciło. Uratowałem jednak wnuczkę. No i po kilku godzinach doszła do siebie, bez leków. A tam odrzucił mnie smród, mnie dorosłego chłopa! Bo w budownictwie, to na prawdę nie chodzi o ludzi, tylko ich kasę i chyba o te leki chodzi. A więc o KULT MAMONA. A już "Pierwszy Kosmonauta Ludzkości" przestrzegał przed budownictwem, patrz E.12.2! Ale on miał do wyboru: drzewo cedrowe, abo pustynię! Przecież każden wie, że dopiero długie przebywanie na świerzym powietrzu daje OŚWIECENIE. Ale E. nie znając Newtona, nie mógł znać Syndromu PO związanego z niedotlenieniem mózgu u urzędników. To jak miał napisać wyraźniej o szkodliwości bezwonnego CO2. Każdemu z decydentów co ani o CO2 nie czytali, ani nie rozumieją E.12.2 wydaje się, że każden z nich jest niezastąpiony. Ale jak w Instalatorze czytam, że Prof instalator nie wie jaką mamy kolejną wersję Prawa budowlanego (30 czy 40), to chyba ilość wersji dobitnie świadczy o niedotlenieniu mózgów u ich twórców. TO JEST PRAWO? Sędzia Z. Kostka napisał w RZECZPOSPOLITEJ, że nawet poseł sprawozdawca nie wiedział co uchwalono w pb i pytał się GINB o wyjaśnienie. To jest PRAWO tworzone przez Sejm, czy...? Dla mnie to wyjaśnienie jest proste! Jak mi GINB napisał o Ustawie z Roku 20004, to taki powinien zacząć edukację przedszkola. Jak go przyjmą? W końcu kogoś trzeba zwolnić z administracji. Nikt tego nie zauważy! Najlepiej Grupę od Syndromu PO (nie mylić tylko z jednym ugrupowaniem),tych "trzymającących bałagan"! Chyba kolejny raz napiszę do Premiera. Bo po co jest kontrola wentylacji grawitacyjnej w lecie? Szamanizm. Ofiara dla kominiarza, aby "wymodlił" chłody? Dopiero po napisaniu do kominiarza 2 zadań o sile i prędkości upadku wiem, że "moi" zrozumieli. Ma znajomości: Bo zna się z Newtonem, Bernoullim i Daltonem. A oni nawet nie wiedzą gdzie oni mieszkają. No i tak zapisali mi "aspiromaty". A Pan Premier ma jakieś zdezelowane wentylatory, które wydzielając infradzwięki o niskiej częstotliwości. Przecież taki wentylator, to narzędzie terrorysty, rezonujące z częstotliwościami organizmu. Mogą Go zabić takimi infradźwiękami. Myślcie, że żartuję, albo, że jestem mściwy! Nie!
Podam "artystów" i urzędników do ZESPOŁOWEJ NAGRODY PREMIERA! HA! HA! ArHI HI HI!
Bo w RP, tylko tam mogą zostać ocenieni. Tylko tam jest Komisja 28 najwybitniejszych Profesorów. No i tak zamknę wydział kształcący terrorystów! W końcu byłem tam sam oceniony jako jeden z laureatów. A teraz u końca mojej zawodowej kariery w 80% twórczej ( to wg podatku)jeszcze coś zrobię dla IV RP. Bo po założeniu okien z nawietrzakami, żadna skleroza mnie nie ima. Wiecie co się stało? Teraz dopiero mają kłopot ze mną recenzenci! Bo czytają, ale na "bakteriach krzemowych" w przepływie pary z kondensacją z nich się nikt nie zna, chyba nie tylko z nich. Nie mają mnie już jak "zagiąć"! Czasowo odbiegłem więc od tematu przepływów na Forum. Choć nie za daleko, bo tylko do przepływów pary mokrej z kondensacją. To był taki ciekawy temat: wyłącznie dla mnie eksperymentatora.
Dyskusja na Forum wiele mi pomogła gdzie indziej! W czym? Choć nie mam miernika, to zacząłem klasyfikować pisma administracyjne wg stopnia porażenia mózgu autorów. No i jako audytor ISO skorzystałem z faktu pomroczności autorów, którym już się wydaje, że są Bogami. Jak Audiaszowi dają zadania: w 7 dni nauczyć ich czytania. Wiecie, że przy niedotlenieniu mózgu to niemożliwie, co potwierdza jedyny dyskutant. Dziękuję Panu B! Może poda typ dobrych aspiromatów dla mnie i Premiera. Tylko nie hygrosterowane! Wiecie jak bakterie lubią TOC z plastików?

Jedną z wypowiedzi usuncie!Sa takie same, to przez cenzora na www.!

Rozumiem, że pomysł jak zdobyć 4 mln zł na odprawy dla KR TVP się nie spodobał Cenzorowi. Bo wypowiedź się nie ukazała na Forum. A szkoda. Było by to adekwatne do pomysłu wezwania zmarłych do stawienia się w najblizszym urzędzie pocztowym z dowodem osobistym. O ile wiem bez zagrania na trąbce jest to nie możliwe! Ale redakcja nie uwierzyła mi? Za to ja wykazując w ramach mojej 80% naukowości, gdzie moi recenzenci mając 90% i nie wiedzą przy tym nic w recenzowanym temacie, dokonałem własnego przegladu "publikacji naukowych" objętych 100% prawami autorskimi. No i pragnę zgłosić wydawnictwo KOMINIARZ POLSKI do wyróżnienia! Są to tak "ściśle tajne" prace naukowe, że bez prenumeraty nic nie uszczkniesz z ich wiedzy. W odróżnieniu od innych wydawnictw, takich jak Instalator, czy NATURE, którzy publikuje swoje artykuły nie dbając, że je inni ich czytają poza korporacją. Taka ochrona dorobku zasługuje na wyróżnienie właście w tym dziale. Bo patrząc na moje dachy bez ław kominiarskich, chronionych prawami autorskimi artystów, 8 lat miałem problem jak przekonać kominiarza o niebespieczeństwie wejścia na dach. Stąd zapewne w ostatnich numerach KP tytuły artykuły sugerują, że są wśród nich liczni święci i błogosławieni. Nie chcę twierdzić, że i oni spadli z dachu, ale zasług dla wiary nie mam jak sprawdzić! Bo ten mój kominiarz o mało też nie został takim spadając z jakiegoś dachu! Na szczęście nie u mnie. No i już nie chce wejść na pochyły dach bez ław kominiarskich. Może niesłusznie. Przecież Talibowie pozbawiając zdrowia i życia bliźnich maja obiecany raj. Muszę się wybrać do jakiejś biblioteki technicznej, aby przejrzeć osiągnięcia naukowe kominiarzy chronione prawami autorskimi. Bo ostatnio jak pokazałem ich stronę internetową gdzie piszą o spalaniu się gazu ziemnego z sadzą i o podejrzeniu schizofrenii u zarządców, to strony te zniknęły z internetu. A ja wciąż czekam na rozwiązanie zagadki: Po co sa kontrole w WC z powołaniem się przez kominiarzy na ustawę o bezpieczeństwie pożarowym? Może chodzi tym uprawnionym i ministerialnemu interpretatorowi ustawodawcy o porujący olej? To by wyjaśniało wiele decyzji i powoływanie się autorów w budownictwie wyłącznie na ustawy, a nie na odwieczne prawa, czy choćby zadania z trygonometrii. Stąd wspomniałem, że żałuję faktu nieobecności Krebsa przy urodzeniu Adama. Bo według współczesnej nauki tylko on mógł by zmienić proces spalania u człowieka. Mogli byśmy wtedy produkować CO i mieć zapewnione własne źródło napędowe do samochodu jedząc groch, lub fasolę. A tak nic z tego.

Gdyie są dzskutanci. Sądzę, że podobne trąbki przydadzą się Profesorom wykładającym "wentylację"! Panowie czekam na podręcznik, gdzie będzie jasno napisane, że wentylacja grawitacyjna nie ma prawa działeć w lecie. Pomyślcie Panowie logicznie. Lato w Polsce ma temperatury dodatnie. Ba już przed św. Janem są temperatury powietrza takie jak w lokalu. To jaka jest różnica gęstości powietrza na zewnątrz i w lokalu? Tymczasem kominiarzom nie można wytłumaczyć, że kanał wentylacyjny to co innego niż komin spalinowy.Im wentylacja im zawsze działa. To jest niczym w postaci wygłupów jakie pokazał tvn 8.12.2004 z "odbiorem" instalacji komina mającego odprowadzać spaliny. Gdzie tylko 2 kominiarzy na 10 sprawdziło, czy w ścianie jest odprowadzenie spalin. A ilu montuje takie kotły grzewcze na kanałach spalinowzch z odwrotnym ciągiem. Wiem że zdarza się zamarzanie "ciepłej wody", gdy taki piec nie ma tradycyjnej "świeczki". Dla czego Panowie nie napiszą o Prawie Newtona i Bernouliego, tak aby i analfabeci techniczni jakim jest niewątpliwie prawie każdy "artysta" i kominiarz zrozumieli co to jest wentylacja i ciąg. Jaki może być ciąg w kanale na ostatniej kondygnacji budynku z płaskim dachem?! Znam przypadki wiercenia dziury w suficie i na korztarz - w łazience dla usprawnienia wentylacji! Prasa jest pełna opisów takich wzgłupów. A art.304 kpk i art 156 kk ! Fakty są takie. Nie napisano ani 1 podręcznika o wentylacji. Fakt nadawania IM tytułów jest dla mnie zdumiewający. Szukając takiej fachowej literatury można się za to natknąć na podręcznik: jak zaprojektować chlewnię. A pryz tzm weterynarze wiedzą co nie co o szkodliwości złej wentylacji. Oni wiedzą o rozwoju mykoplazmozy w źle wentylowanych chlewniach. A lekarze uznają mykoplazmozę za "alergię"! Weterynarze znając problem padania trzody zalecają nawet profilaktyczne szczepienia antybiotykami. Świnie jeszcze dostają z paszą resztki po antybiotykach jako dodatki paszowe. Jest to tak skuteczne, że nawet g.. nie chce fermentować w przydomowych bioreaktorach ekologicznego gazu! Czy to nie są celowe dzialnia, czy tylko niedotlenienie, czyli Syndrom Pomrocznosci. Tej grupu zmowy, co np. kominiarza w Gdańsku traktują jako Wielkiego Brata ( Orwel 20006 r!). Kominiary nadał kopioną na wolnym rynku ziemię spółdzielni. No i nie ma Prawa Newtona, tak jak i ciągu! To ci polityka i wadza!

A nie wystarczyłoby zdefiniować co to jest wentylacja ? Jezeli rolą wentylacji jest utrzymanie stałych warunków powietrza w strefie komfortu wilgotnościowo-cieplnego (22-26 st. 35-65%)i CO2 na poziomie 300-800 ppm (Anglia), to już sama definicja wyklucza wentylację grawitacyjną, bo jest zalezna od pogody. Wyklucza częste nawet wietrzenie, bo nie jest spełniony warunek ciągłości. Bezsensowne staje się tez liczenie wentylacji na ilość wymian na kubaturę (jedna wymiana na godz), bo czasy gdy tow. Gierek "przydzielał" 7m2 mieszkania na osobę przy wys 2,4 m. już się dawno skończyły i bywa, że dwie trzy osoby mieszkają w takich rezydencjach, że... ach.
Szanowny S MARC, narazie na pytanie o wentylację 99,9% mówi " kratkę mam!!"
Mamy w domach, pubach, szkołach fatalną wentylację, przy najostrzejszych przepisach na świecie. Przecież jeżeli Sanepid wemaga w pubie koło mojego domu 15 wymian na godzinę, to jest to zupełnie nierealne. Co się więc dzieje? Właściciel wywalił na zapleczu dziurę w ścianie, zamontował w niej ogromne śmigło, po odbiorze otwór zatkał krązkiem styropianu i po każdej wizycie ciuchy do prania, a płuca do prześwietlenia.
Pozdrawiam

Ma Pan rację. Ale niech Pan zobaczy, że nie chodzi wcale o zdrowie i dbałość o wyborców. Ogladając wczoraj Panią E. Jaworowicz można było dowiedzieć się, że w 1997 r Sejm podniósł do rangi ustawy Dekret Bieruta, byłego agenta KGB. Przypadkowo dysponuję przedrukiem instrukcją KGB znalezioną podobno w jego biórku opublikowaną w prasie polonijnej w USA . Tam cele są jasno wytyczone. Jest mowa o truciu krajowców zatruta wodą i zapewne kominiarze działają według wytycznych tej instrukcji. Celowo też nie szkoli się inżynierów architektów i lekarzy stwarzając im warunki do korupcji w celu umocnienia władzy administracji w wyniku pomroczności wyborców. Tej administracji co zakpiła sobie nawet z Sejmu. Przecież sięgając po prawo nie sposób opędzić się od rozmaitych i sprzecznych ze soba interpretacji ustaw, a nawet i Konstytucji. No i wtedy okazuje się kto ma wadzę, nieomylność i stanowi prawo. W przypadku wentylacji już dopuszczenie do jej projektowania przez "artystów" czyli ignorantów technicznych jest prawdopodobnie zamierzone. Podejmowałem dyskusję o uznaniu CO2 za gaz szkodliwy dla zdrowia ze wskazaną z MZiOS Panią. Bezskutecznie, choć proponowałem sprawdzenie 15 minutowe działania CO2 nałożeniem plastikowego worka na głowę. Okazuje się, że prawda o koncentracji CO2 i wiedza o procesie oddychania z Biologii Villego jest niedostępna decydentom. Działa więc instrukcja KGB. Przecież już program szkolenia kominiarzy tylko w zakresie CO jest paranoją. Policja powinna ścigać wszystkich kominiarzy którzy sprawdzają wentylację latem w oparciu o przepisy ppoż , a nie Dz. U nr74, z 1999r zwany "Ustawą o wiośnie". Nie kwestionuję tu potrzeby kontroli kominów spalinowych, ale tu tvn pokazał jak ona wygląda w praktyce. Zapalniczką w pomieszczeniu z gazem. Ja mam stały nadmuch, ktory stworzy mieszankę wybuchową jak będzie nieszczelność. Mam opinię rozebrać dachy i kominy. Jak inaczej można określić potrzebę kontroli wentylacji jak uprawnieni są w istocie analfabetami. Co tu pisać w ustawie o porze przylotu i gniazdowania ptaków w przewodach wentylacyjnych, którą rozumieją już tylko moje koty. Oszuści i tak bezkarnie podpisują sprawdzenie i działanie wentylacji gdy na dworze jest 20 st C. A kasują przy tym za kontrole każdego metra bierzącego. Jak mogą kontrolować jak nośność blach dachowych jest wg konstruktora q= 0.77> 0.59 kPa. To jaki numer buta powinien mieć Pan kominiarz? Zakładając, że konstruktor nie rozumie co znaczy znak > , to chyba 3 m2 każda noga. A pomimo skarg brak ław kominiarskich pozostał w zatwierdzonym projekcie. Pomimo 5 letniej ponownej kontroli tych projektów przez organ wyższego szczebla. Chodzi więc o to żeby nie kontrolować wentylacji! Bo ludzie chorzy nie mający pieniędzy na leki nie pomyśla nawet o Prawie Newtona w zastosowaniu do wentylacjii z uwagi na ciężar CO2=1,92 kg/m3 i kratki pod sufitem. Podobno w UE już wiedzą o Prawie Newtona i będzie zakaz parkowania samochodów w parkingach podziemnych z instalacją na gaz. Z uwagi na przyciąganie ziemskie działajace na ten gaz. Niech mi Pan powie: Czy przyciaganie ziemskie nie działa na CO2? A jak ci urzędnicy co pisza za Sejm prawo mają złą wentylację i kratki pod sufitem, to może powstaje to co Bierut miał w biurku, nawet bez podejrzewania Korporacji Kominiarzy Polskich o agenturalne powiązania. Może Profesorowie którzy mają obowiązek napisać choć jedną książkę napisza dla czego te kratki w mieszkaniach dla ludzi wydzielających głownie CO2 w ramach "grzechu pierworodnego" wszystkie kratki wentylacyjne są pod sufitem. Może CO2 ma jakieś właściwości antygrawitacyjne?

Czytając Pana Tomasza B. zaczynam rozumiec wpływ położenia geograficznego na procesy myślowe. Przecież te ppm w RP są nierealne nawet dla PN-EN 132. Ale za cytat z książki dziękuję. Jako nie kominiarz wiem, że ziemię omywa powietrze którego przepływ ma charakter turbulentny. Na przykładzie pomiarów stężenia CO2 w niektórych miastach, np Kraków, widać ,że dolny zakres ppm zalecany dla wyspiarzy jest u nas najczęśćiej już nierealny. Ale górne 800 ppm, to mniej niż we wskażniku Pettenkofera. Jeśli rzeczywiście Oni to mają, to widać, że u nich nawet Parlament rozumie co to jest kwasica w mózgu i jaki ma wpływa na rozwój intelektualny obywateli. Ale niech się nie cieszą, bo o ile teraz mają wyspę i ciepły prąd oceaniczny, to niedługo tego nie będą mieli. O ile nie wymuszą, aby i w Krakowie stężenie CO2 w powietrzu było niskie. Bo nawet przy opływie niecki krakowskiej Newton dopuszcz wyższe stężenia CO2 jak mają Anglicy w normie. Stąd żaden Sanepid nie podaje ile jest CO2 w atmosferze, aby nie wywoływać paniki. Być może to dobrze, choć UE to wkurza i chce nas za to karać. Ale ja wiem, że Bonzowie zaczęli by sprowadzać powietrze z Anglii w puszkach i ustalili by na to jakieś nowe podatki. Te skoki poziomu CO2 w RP obejmujące cały zakres skali dostępnej tylko dla Anglika w RP musiały by doprowadzić do powszechnego zakazu oddychania przez pospólstwo. Czytając więc o "konforcie cieplnym" myślę jakie poty mają ci co mają wsteczny ciąg wentylacji. Albo tacy co mają kanał spalinowy tuż obok tego kanału wentylacyjnego i wsteczny ciąg. Jako wiekopomne dzieło wybitnego artysty. Wiecie ile badań i artykułów można na ten temat napisać? Zamiast zawiadomić o tym fakcie Prokuraturę? Na darmo, bo CO2 u nas nie szkodzi! Nawet jak by zrozumiano w pomroczności szkodliwość CO2, co wykluczam. To i tak zrozumienie, że jak wiatr wieje i tworzą się wiry turbulentne wokół budynku, to nawet nawietrzaki okienne rozumieją Prawo Bernouliego. A kominiarz nie! Raz widziałem w internecie opis całego osiedla wykonany przez kominiarzy z którego wynikało, że wszystkie budynki maja stronę nawietrzną i zawietrzną. Blisko już byli do odkrycia Prawa Bernouliego. Ale jeszcze nie odkryli. Zapewne z tego powodu, że Prawo to wymaga odkrycia ustawowego w budownictwie. Winien jest wiatr? Bo opływ globu ziemskiego w całości ma charakter turbulentny. No i strona zawietrzna i nawietrzna będzie zależna od kierunku wiatru! A ten nie zna granic i ustaw lokalnych. Na ustalenie kierunku wiatry w czasie sprawdzania wentylacji, to chyba nawet GINB nie ma wpływu. Muszę jednak zmartwić Anglików. Efekt cieplarniany zależy nie tylko od CO2 i tego czy dymią kominy. 750 mln lat temu nie było kominów, ani kominiarzy, a było dużo CO2. Tak dużo, aż ziemia zamarzła. Sprawiły to podobno bakterie krzemowe, które zakończyły bujny rozkwit życia węglowego kolejnym zlodowaceniem. To te badałem ostatnio nawet w wannie z CW. Turbulentne zmiany klimatu już zachodzą podobno już przy 0. 045% CO2! I ja tu nie wierzyć w szkodliwość CO2 i grzech pierworodny z powodu Krebsa. Być może przez niego rodziny które ciężko pracują w sypialni na becikowe z oknami bez nawierzaków, albo oddychające spalinami z powodu wstecznego ciągu, pracują na darmo. One powinny choć zapalić świeczkę, która gasnąc przy 16% tlenu w sypialni może uratować od owdowienia. Bo koloidy ze wzrostem CO2 stają się gęściejsze i szybciej po spadku O2 uduszą się od CO2 niż dostana becikowe. A przecież takim pomagał kiedyś kominiarz. Stąd wszyscy wiedzą, że kominiarz przynosi szczęście. No i na pamiątkę tej pomocy z myślą o becikowym przeglądy wentylacji są w lecie, gdy wentylacja grawitacyjna nie ma prawa działać. Ale w lecie jest na tyle ciepło, że można otworzyć okno w sypialni, aby się nie udusić. Co mówią normy? PN mówiąca o kontroli kanałów za pomocą świecy była dwuznaczna, nie pro becikowa. Już z tej PN cytuje się tylko, że ma być kanał. Nawet nie wiadomo gdzie. Co sprzyja prokreacji. O wentylacji czasami inwestor może zapomnieć. Tak było podobno w jednej sali operacyjnej w szpitalu! Ale regułą jest, że jak jest, to może być już byle jaki i byle gdzie. Choć najkrótszy obliczenowy knał wentylacyjny ma mieć co najmniej 5 m w pionie! Iluzja i fata morgana! Gomułka zakazał budować dachy inne niż płąskie i jakie spokojne było przez lata społeczeństwo. A jaka byłą frekwencja na wyborach! Stąd wśród uprawnionych którzy maja obskoczyć wiele lokali powstał trend do stosowania do kontroli kanałów nowoczesnych zapalniczek. Nawet tam gdzie jest gaz. Ale jako nowinki w lecie pokazywane są już nawet wiatraczki, chyba z uwagi na gejów. Tak więc domyślam się tylko, że tak zapewne poczęci zostali najwięksi artyści projektujący wentylację w budynkach mieszkalnych i przepisy w Polsce. Bo u nas w przeciwieństwie do Anglii w zimie nie można otworzyć okna i ściągnąć ubrania. Więc czekajmy na wizytę kominiarza w lecie, a nuż spotka nas szczęście i będzie becikowe!

Rzeczpospolita w Prawo na codzień z 25.01.2006 ( dziwne, ale chyba nie uznają Decyzji GINB o 20004r?) opublikowała listę 13 korporacji. Dziwne, ale nie było tam było Korporacji Kominiarzy, której uprawnienia powoduję, że istnienie tych trzynastu korporacji najczęściej są pechowe dla społeczeństwa. Taki pech prześladuje dalej nawet tvp, która po konsultacjach z kominiarzem wyjaśniła mającym piece i inne urządzenia produkujące spaliny jak one działają. Nie wymieniam celowo kominów murowanych, bo z nimi kłopoty są chyba mniejsze. Ale ostatnio taki komin, to rzadkość. Tak jak i ocieplenie protez udających komin. Otóż powodem artystycznego wstecznegociągu w tych innych jest WYŻ. Słyszycie kilo pierza jest lżejsze niż kilo ołowiu! Po wezwaniu zmarłych do wystąpienia o zwolnienie z abonamentu już nic mnie nie zdziwi. Nawet interpretacja ta mnie nie dziwi, bo kto by z kominiarzy wiedział lub słyszał o wymianie ciepła. Gdzie w podstawówce? Kiedyś wsadziłem termoparę do kanału wentylacyjnego w WC, bo pieca nie mam i obserwowałem wskazania miernika. Widziałem jak ciepłe powietrze czasami usiłowało uciec, ale się nie udawało, bo za chwilę wracało schłodzone. Mam stały ciąg WC- kuchnia. A u sąsiada niżej to ze wszystkich otworów ma nawiew. Nawet włazience. Jak pisałem, nowe piecyki gazowe bez "świeczki", też podobno potrafią zamarznąć!
A taki komin jak pamiętam z dzieciństwa, to o ile wiem też musi się nagrzać, aby mieć ciąg. Sprubójcie ogrzać to co teraz projektują artyści! Bo o wymianie ciepla, to żadna z 13+1 Korporacji nic nie wie. A to jest już nasz pech. Tu zgadzam się, że CO jest groźniejsze niż CO2. Ale jak to wytłumaczyć temu artyście, który od lat "sprawdza" działanie wentylacji latem. ON z artystą który teraz ma mieć mgr inż łączy go znajomość "PRAWA MATERIALNEGO" i "Prany interes" i dziwią się wymogom UE o egzaminie państwowym wg wymagań 85/384/EWG. Pominięcie wśród 13 najważniejszej Korporacji 14tej tłumaczy wszystko. Pominięto najważniejszą korporację - tę co ma wykłądy i ustala programy nauczania dla artystów. Słusznie więc, że UE nie uznaje dyplomów artystów jako ukończenia uczelni wyższej. Jak ktoś nie słyszał o przyciąganiu ziemskim, to jak uznać ten świstek wystawiony przez uczelnię która ma program opracowany przez Grupę Trzymającą niedotlenienie mózgów. Sa i wyjątki. Taki LINDE rozprowadzający gazy wie o CO2 i tym, że powietrze wprowadzone do pomieszczenia gdzie zalega CO2 nie usunie go kratkami pod sufitem. Jest to jednak półprawda: Usunie, ale jak w pomieszczeniu będzie przepływ turbulentny. Proszę obliczyć szybkość dla takiego przepływu i liczbę Re. Albo , bez obliczeń idąc za radą kominiarza najlepiej wybić dziurę w ścianie i otworzyć drzwi na ościerz. Wtedy może nie będzie dymić jak zapalimy w piecu. A jak roztopimy lodowce, to już będzie najpierw będzie ciepło, a potem bardzo zimno, albo na przemian. Tak jak teraz! Więc po co palić. Przecież niektórzy twierdzą, że na razie mamy tylko takie mrozy ( -25 st) jak mają na Syberii w lokalach!

Tonie luksusowy liniowiec. Lodzi ratunkowych jest jak zwykle za
mało. Każdy z pozostałych na pokładzie pasażerów dostaje po kamizelce
ratunkowej i dobre słowo na drogę w lodowatą otchłań. Wszyscy
trzymają się relingu i mają stracha skakać. Załoga próbuje ich do
tego nakłonić, ale bezskutecznie. Proszą o pomoc kapitana. Ten udaje
sie do każdej grupki, wymienia z nimi parę słow, po czym... wszyscy
skaczą kolejno do wody.
Po chwili na pokładzie zostaje już tylko załoga. Kapitan pytany, jak
dokonał tej sztuczki stwierdza:
- Całkiem łatwo. Niemcom powiedziałem, że to rozkaz, Amerykanom
zaapelowałem do ich patriotyzmu, Francuzow zapytałem, czy chcą byc
gorsi od Amerykanow, Japonczykom wyjaśniłem, że takie skoki sa dobre
na potencję, Rosjanom oznajmiłem, że i tak nie warto zostawać, bo
skończył sie alkohol... Najtrudniej było z Polakami ale też w końcu
zmiękli, gdy im powiedziałem, że skoki z pokładu do wody są surowo
zabronione.

Składam kondolencję Rodzinom z powodu zawalenia się hali! Dla szukających przyczyn warto poczytać artykuły o 40-50 wersji tworzeniu Prawa budowlanego w Sejmie: kto zna te nowelizacje? Nie Poseł sprawozdawca, tylko GINB. To ON jedyny do dziś wie jak interpretować art.36a (?) Piszę z głowy więc mogłem pomylić nr (zapis o braku obowiązku kontroli, utrzymanym pomimo zaleceń UE). Ale w UE też walą się płaskie dachy wykonane z blach, bo jak inwestor z RPA lub Meksyku może zrozumieć co to jest śnieg. A "prane interesy są wszędzie". Co prawda w taki pawilon w Meksyku lub RPA nie ma zagrożenia śniegiem. Rzadko spadnie tam nawet deszcz. Patrzac na zdjęcia akcji widziałem blachy faliste z połączeniami fal na dole! To blachy na pustynię, gdzie nie pada. Od razu widać, że inwestorzy i wykonawcy byli przeciwnikami uznawania Prawa Newtona. Co do obciążenia i odśnieżania pomawiam pytanie aktualne na "moim" Osiedlu: Jaki numer butów ma mieć cieć chodzący po dachu aby spełnić warunek nośności granicznej? Może ma się czołgać z łopatą po 0.5 m sniegu? Oni chodzili z taczkami! Nie bierąc przykładu z Kominiarza? Oni pokazują jak chodzą po linach z drabiną między kominami! Niech ten symbol głupoty związanej z przegladami wentylacji grawitacyjnej w lecie, który w symbolu korporacyjnej wizytówki ukazuje brak ław kominiarskich, natchnie Komisję. Bo problem jest w istocie ten sam. Jak kilku cieci , czy brygada montażowa łaziła po dachu,a może i grała tam w piłkę nożną, to po takim występie dach liczony tylko na obciążenie śniegowe, chyba już groził zawaleniem? Ponad to jako mającu obowiązek zwalczać poglądy nie naukowe, chcę dodać, że opływ takiej konstrukcji wiatrem powoduje obcjążenia powierzchni przemienne. A ciśnienia zależą od prędkości oplywu w wirze! Co bez znajomości przepływów i wirów turbulentnych nie da się nijak do PN. ,której stosowanie na szczęście, chyba jest nie obowiązkowe. Więc niech policzą opływ płaskiego dachu w huragan! Tu rzyznaję jednak, że płaski dach ma tę przewagę ( poza Cz) nad spadzistym, że konstruktor nie musi znać trygonometrii. A to jest wielka zaleta takiej konstrukcji zaprojektowanej i wykonanej w III RP! Taki sam problem jak i znajomść istnienia przyciągania ziemskiego w zastosowaniu do ciecia i kominiarza. Polecam Komisji oprócz pomieszczenia ze sprawną wentylacją jonizator powietrza. Bo podobno redukuje łądunki ujemne wpływające destrukcyjnie na procesy myślowe. W mieście ilość ładunków dodatnich jest duża. A może widzieliście protony latające w powietrzu? Szukam! Bo znam zatrucie atmosfery,jonami +, tak jak bakterie z mojej wanny z CW. Jeśli elektrycy i fizycy twierdzą, że przez tarcie produkują się jony dodatnie,to może maszynka do mięsa będzie produkować wodór? Szkoda że nikt na to nie wpadł!! A przecież jonizatory coś neutralizują. Co? Według mnie "Niewidzialnych", którzy nam szkodzą z powodu braku wentylacji w mieszkaniu i przyrodzie. Chcę powiązać te jony z TOC i ogniwem bakteryjnym, dla którego nasze płuca są takim samym pokarmem jak rury, czy turbinę. Dziękuję za kawał Wally. Słyszałem jeszcze, że ten Polak z kawału, który wyskoczył, był inspektorem Nadzoru Budowłąnego. Wyskoczył bo był patriotą! Wyskoczył, bo zabrał się za czytanie 51 nowelizacji Prawa budowlanego. A przecież wystarczyło by pozamykać niektóre wydziały uczelni i korporacje, których absolwenci pilnują niedotlenienia mózgów. O czym pisał już E. w 12.2. Tak dawno jest tem problem pomroczności trapiący ludzi znany i perfekcyjnie opisany. To już nie jest humor o uprawnionych, a prawda objawiona!

kilka wypowiedzi "odpowiedzialnych " wg mnie za tragedię w TVN i nie tylko
-G. insp. nadzoru. ... JEDYNYM rozwiązaniem ludzie z szuflami na dachu... (T.B.)A o kalbach grzewczych pan insp. nie słyszał?!
- G. Odpowiedzialny za bezpieczeństwo budynków. ... dachy są zbyt izolowane, gdyby dach był szklany jak w państwa rwedakcji (TVN na Augustówki) to straty ciepła byłyby ogromne, ale śnieg by nie zalegał. !!!!!
- Projektant. ... wszystko było zgodnie ze sztuka dach powinien wytrzymać 10 cm śniegu takie są założenia. Mam czyste sumienie.

Ja bym na miejscu ministra się zastanowił czy warto namawiać do odśnieżania. Bo najpierw bym pogonił GINB do obliczeń jakie obciążenie dla dachu daje cieć lub brygada cieci. Już to widzę! Bo ciecie to siły skupione, a liczy się dach bez cieci. A zrobienie modelu na CFD i tak potrwa do wiosny. Jak się z cieciem zawali, to minister odpowie z z art.156 kk. Ryzyko moim zdaniem jest wielkie. Bo taki cieć w przeciwieństwie do śniegu nie leży, tylko łazi. A jego buty, to nie Nr.444 lub po przeliczeniu do postaci rozdrobnionego ciecia, tak aby zalegał równą warstwą ok 3m2. To ile to obciązenie wypada dla brygady na środku przęseł, lub w jakimś szczególnym miejscu, gdzie bez śniegu siła nośna płaskiego dachu nadwyrężyła już zapewne śruby. Sprawdził bym najpierw: Czy tam na pewno są śruby? A może papowce? No i co będzie jak taki cieć tupnie lub walnie w lód młotem. Albo jak 10 cieci naraz kichnie! Panowie konstruktorzy odkształcenie dachu da się określić laserem po strzałce ugięcia. Zapewniam, że chyba każdy pawilon z uwagi na 1/100 L trzeba rozebrać. Nie trzeba więc odśnieżać. Po co? Przecież, ja wiem, że konstruktorzy o Prawie Newtona nie słyszeli. Dopiero jak się zawali, to i tak właściciel odpowiada. Ja mam ten komfort, że jak napisałem do sądu cywilnego, że w przeciwieństwie do prawnika nie chcę 75 mm blach dachowych, to już mi nic więcej w sądzie nie dano oglądać! Pomimo to 2 lata pisałem wykłady o wiedzy konstruktorów, bo żal mi było wykonawcy. Kierownik budowy wpisał do KB, że pytał się tego K. o rozstaw łat. K. odpowiedział przez telefon, a potem jeszcze potwierdził w sądzie q>... No i było! A przecież 1/100 L od własnego ciężaru blach da się łatwo wykryć laserem. A dobry inżynier wykryje to już na oko. I tu przyznaję rację Panu Prawnikowi 75 mm blacha T18 się nie ugnie pomimo rozstawu 2.7- 2.9 m, ani nie odleci z wiatrem. Nie wiem czy ściany wytrzymają, bo zmiany objęły nawet wieńce. Tak więc ucieszylem się z kolejnych wyroków sądów. Bo teraz już zostałem cieciem we własnym lokalu, gdy sąd karny umieścił w moim salę 1, to piszę już wprost o potrzebie kontroli wentylacji. Prezes mnie chroni, ma własności zntygrawitacyjne i wentylacja grawitacyjna działa latem. Pomimo Dz.U 74 z 1999 mówiącej o "wiośnie"! Po zawaleniu się hali wiem, że teraz to nie moje zmartwienie. Prezesa też nie, bo on w Kw jest Pezesem , ale nie u mnie, tylko obok. Wiem więc,że im lżejsza blacha, tym łatwiej będzie odgruzować. W końcu i tak Skarb Państwa zapłaci za GINB i podnajm lokalu na salę sądu zapłaci. Czekam tylko, czy ten od 75 mm blach to udowodni: Czy Newton miał rację? Myślę, ze ma małe szanse. Choć bez mojej zgody podpiera się moim nazwiskiem. Ale wyrok po 5 latach procesu jest potrzebny ten wyrok. A do dziś nie ma wyroku, bo jak przegrał, to się wszyscy obejrzeli na mnie. Co zrobię. A ja nic. Bo jak Newton przera, to moje odszkodowanie po 100 EURO może być grubsze niż 75 mm! Doliczę i za nazwanie mnie członkiem i za upaństwowienie naszego lokalu na salę 1 sądu karnego. Bo ja mam na utrzymaniu jeszcze żonę emerytkę - nauczycielkę, która z emerytury zginęła by z głodu, a ona też była do upaństwowienia włascicielką i to bez członka. Myślę, że Ona ma taką emeryturę, bo tylu urzędników jest w Nadzorze Budowlanym! Do tej pory piszę i piszę czym się oni zajmują, cytując ich pismo o tym, że stroną na podstawie PRAWA MATERIALNEGO jest ten co ma PRANY INTERES!!! I nikt w 7 dni nie zrozumiał tego znaczenia. A przecież jak wyszedł taki jeden w Sejmie, to zanim pisnął o korupcji, to już wszyscy posłowie się śmiali. Muszę namówić jakiegoś kominiarza, niech po cichu sprawdzi, bo może tam na sali jest za dużo i CO2 i NO2? A może puścił bąka jak wchodził na podest mównicy?

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.