Trochę milczałem, bo było mi wstyd, że kominiaerz wybrał mi spółdzielnię na właściciela osiedla. Ale jeszcze bardziej, bo Urząd Miasta to przyjął. Dopiero kolejne działania potwierdziły problem.POMROCZNOŚCI! Już wiem, że bez zamknięcia kilku "wyższych uczelni" w celu uświadomienia potrzeby sprawnej wentylacji nic nie zwojuję. Przecież każdy widzi co jest w urzędach. A w budownictwie w szczególności. Tu uprawnieni nie mogą się doliczyć nawet nowelizacji Prawa budowlanego. Teraz trwa spór ile ich już było 30 czy 40. Ale głębia wiedzy uprawnionych ma swój początek w słowie: GŁĄB. Bo tylko tak można nazwać "artystę" projektującego szczelnę stolarkę okienną i kratki wentylacyjne pod sufitem. Wiemy (niektórzy), że z uwagi na proces życiowy wydychamy CO2, a nie CO jak by chcieli uprawnieni. A CO2 jest cięższe od powietrza 1.53x, to gdzie jest w lokalu? Pod sufitem? Zwyłe powietrze do oddychania wg PN EN 132 ma w swoim składzie tylko 0.035% CO2. A my dięki "artystom" oddychamy inną mieszanką wzbogaconą w CO2. Sami sobie jesteśmy winni, że oddychamy? To wg. MZ i OS! Z Instalatora wiem, że jak pooddychamy trochę bez wysiłku to osiagamy bez kłopotu 0.5% CO2.Z wysiłkiem nawet 5 x szybciej. Podobno z nadmiaru umiera u nas tyle osób co ginie w wypadkach samochodowych. Ci co przeżywają mają alergie, madciśnienia, cukrzyce i inne "choroby cywilizacyjne" wynikające z nie uznawania Prawa. Newtona i Daltona. No bo gdzie jest zdaniem specjalistów CO2? Pod sufitem? A co na to Newton? Słyszałem , że się nie zgadza, żeby CO2 ulatywało przez kratki pod sufitem. Namówiłem zaprzyjaźnioną Redakcję Instalatora do cyklu artykułów. Włos się jeży. 6000ppm w szkole! Gdzie? Nie pisze, na wysokości dorosłego, czy dziecka? Jeśli porównamy wysiłek jaki sprawia dziecku oddychanie, gdy ciśnienie porcjalne CO2 jest 17 x większe, to mamy dziecko w roli nurka na głębokośći 17 m pod wodą. Trudno się dziwić nerwicom i brakom postępów w nauce. Napisałem do GINB o wadach budowy, a ten skargę oddalił. Ale będąc w pomroczności od razu nawet niechcąco zrozumiał treść skargi. Napisał, że droga i śmietniki zabrane wspólnocie należą do Wspólnoty! Tylko teraz nie mnie tylko GINB nikt nie rozumie! Oddać ukradzione osiedlu? Ale GINB decyzji kominiarza o nadaniu własności dla spółdzielni nie zmienił. Dał mi za to masę czasu. Bo w uzasadnieniu powołał się na ustawę z 20004r. Sądziłem więc , że zgodnie z ustawą z 2004 r na razie zarządem wspólnoty spółdzielnia być nie może. Ale może! Bo ją wybrał kominiarz! Tak stwierdził Sąd Karny. Już z zawiadomienia widziałem, że wentylacja w sądzie nie działa. Bo jako podano mi salę Nr 1, to sąd określił adres: moje mieszkanie. Próbowałem protestować, bo społdzielnia sfałszowała uchwąłą o braku kworum Kw sąsiedniej działki z garażem i Prokuratorzy nie mogli znać za zarządu wspolnoty. Ale art. 231 par 1 kk i art.271 par 1 kk nie zrobiły żadnego wreażernia na właścicielach prawa w RP. Teraz został tylko mi tylko kominiarz. Bo z zatwierdzonego projektu wynika, że ma mieć skrzydła. A nie ma. No i utrudnianie pracy kominiarzowi jest karalne. Ale jak by kominiarz wlazł na dach tak jak moja kotka, to i tak pod dach by nie wszedł, aby wyczyścić wlot wentylacji, gdzie kawka uwiła gniazdo. Orzez tan otwór, to nawet moja kotka nie wejdzie.Teraz wyślę kominiarzom kalendarz z okazji 20006r. I poproszę, aby odwołali spóldzielnię, która nawet na Boże Narodzenie nie zrobiła szopki z udziałem kominiarza i osła. Bardzo liczyłęm że Prezydent Miasta, które takie projekty przyjęło poleci jak zwykle sfojego protegowanego Prezesa. Oczywiście do pierwszoplanowej roli: osła. Przy okazji dowiedziałęm się, że utrzymywanie wysokich stężeń CO2 w lokalach jest chronione Prawem autorskim. Jako jedyny dotleniony na osiedlu, znający Newtona i Daltona ze studiów już bez miernika zaczynam rozpoznawać problemy włądzy. To POMROCZNOŚĆ. Przy 2%CO2 człowiek traci już świadomość. Ale w Instalatorze pisało o większych stężeniach. Ciekaw jestem jakie ciśnienie wtedy miał delikwent , aby była możliwa wymiana gazowa CO2(Dalton)? Na pewno dostawał szybko kwasicy i następował zgon. Ale wcześniejsze objawy są skrzętnie ukrywane. Bo jak wytłumaczyć nieomylnej włądzy szkodliwość CO2, gdy ona nie ma już świadomości. Poza tym,jak w takimm stanie można ją nauczyć czytać. I to w 7 dni. Bo 7 dni ustanowione zostały we wszystkich urzędach jako termin wniesienia skargi. To na pamiątkę stworzenia świata, jako atrybut Boskości
.