273
274
226
276
Strefa ekspertów HVACR

Płace/zarobki

Wątpię aby pracodawcy n.p.w Irlandii zatrudniali niedoświadczonych pracowników z Polski i przez pierwsze parę miesięcy inwestowali w nich nie mając pewności zwrotu poniesionych nakładów.
Nie znasz realiow, nie wypowiadaj sie. Tylko w dziadowskich firmach nie robi się takich rzeczy.
Pozdrawiam również tych murzynów wyzyskiwanych na obczyżnie.
Bez obrazy ale kolega sam jest wyzyskiwaczem wiec sie niech lepiej zamknie a nie poucza innych. Płakanie nad tym, że w Polsce ciężko jest prowadzić firmę to chyba jakieś kpiny - sory ale to tłumaczenie nieudacznika.
A tak dla inforamcji:
Zaczynalem w Irandzie jako świeżak z jakimiś praktykami w czasie studiow - to bylo cale moje doswiadczenie. Na rączke dostalem jakies 1800E przez okres probny. Potem byla renegocjacja na 2100. Teraz po 2 latach pracy biorę 3000 na rękę, pracuję po 9-10 godzin dziennie, połowę czasu spędzam w biurze, połowę na tgz. site meetings. Do tego firma oddaje mi za paliwo i komórkę (dodatkowe 300E/miesiac). Całe weekendy mam wolne - gram w golfa i mam czas na wszystko. Jeżdżę nowym 325, żonka ma focusa. 3 tyg wakacje 2 razy w roku w gorach i na plazy. Jesli tak wyglada praca i zycie murzyna to jutro ide na solarium się zrobię na Leppera.
Bez urazy ,W Twojej sytuacji jeżeli zdecydowałeś się na stałe wyjechać z Kraju to osiągnąłeś pewną stabilizację.Nie piszesz nic o tym co robisz ,jakie masz możliwości awansu itp.
Może jestem i wyzyskiwaczem,ale płacąc n.p.6000 zł. na rękę fachowcom nie jest to chyba taki wyzysk jak na Polskie realia.
Wentylek napisał 3 do 4 rekuperatorów po 3-4 tyś.tygodniowo to max.16 tyś /tydzień t.j64/miesiąc.Gdyby tych dwóch zatrudnionych miało otrzymywać Twoje zarobki to biorąc pod uwagę dodatkowe koszty poszedłby z torbami.
Na marginesie JA NIE NARZEKAM i nie zamieniłbym się z Tobą,po prostu podoba mi się w Polsce.

Ja tez nie narzekam. Wyjechalem z Polski w 2004 bo nie mialem innej opcji - pracowac za 1000 na reke albo otworzyc wlasna firme bedac calkowicie zielony. Pracuje jako mechanical eng. w srednim biurze projektowym (25 osob). Awans tutaj jest taki ze za 5-7 lat jezeli bede dobry to bede mial mozliwosc wejsc do firmy jako wspolnik. Podobnie jak to jest np w kancelariach prawniczych. Wtedy zarobki sa juz uzaleznione od obrotow firmy i wahaja sie od 70k do 120k rocznie (brutto).
Tutejszych zarobkow nie da sie porownac do polskich realiow. Zakladajac, ze za te 7 lat bede mial 10 lat doswiadczenia i zarobki w okolicach 90tys euro/rok to w polsce musialbym byc wlascieielem dobrze prosperujacej firmy albo prezesem jakiejs malej zeby tyle zarabiac. A koszty zycia tutaj wcale nie sa takie wysokie - rata za dom to 1300E, zarcie na m/c okolo 800E z malym dzieckiem
(tutejsze jedzenie to syf tak na marginesie, po polski chleb jezdze 25km do polskiego sklepu), prad+gas to 200E zima i 80E latem. Wychodzi jakies 2 razy drozej niz w polsce ale zarobki sa duzo wyzsze.
Dla porownania, zwykly robotnik zarabia tutaj okolo 2000E na reke/m-c pracujac na budowie - i mam na mysli naprawde podstawowego pracownika. Majster z doswiadczeniem bierze wiecej niz ja obecnie. Tutaj po prostu ceni sie ciezka fizyczna prace. Polscy robotnicy sa tutaj w cenie bo pracuja dobrze i solidnie. Poziom i jakosc irlandzkiego budownictwa jest naprawde duzo nizszy niz w Polsce i to pewnie dlatego - to byl dla mnie szok jak zobaczylem w jakim standardzie buduje sie tutaj domy i jakie sa ich ceny. KAZDY domek budowany w Polsce stoi na wyzszym poziomie technicznym, jakosciowym i estetycznym niz 90% tego co sie tutaj buduje. Generalnie robi sie tutaj byle jak i na odpierdziel. Wszystkim tym, ktorzy mysla o wyjezdzie do IE polecam zalozenie wlasnej firmy budowlanej i sciagniecie ekipy polakow do roboty - duze zyski gwarantowane. Dodatkowo jesli buduje sie na mala skale to oplaca sie przywozic materialy z Polski - glownie instalacyjne i wykonczeniowe (kuchnie, meble, sanitarne sprawy). Zapakowac calego Sprintera i jazda - przy wyposazeniu dla calego domu ja zaoszczedzielm okolo 20tys Euro a jakosciowo jestem o lata swietlne do przodu. Koszt budowy domu + dzialka wyniosl mnie niecale 200tys E. Dom jest teraz wart ponad dwa razy tyle. Zastanawiam sie czy go nie sprzedac i nie postawic drugiego.

Sluchajcie mam wielką prośbę. Prcuję właśnie nad projektem analizy rynku HVAC w POlsce i zagranicą. Miałbym do was bardzo konkretne pytanie - ile według was wynosi średnie wynagrodzenie w tym sektorze w POlsce i UE? Będę bardzo wdzięczny za szybką odpowiedź

Tak sobie czytam (oczywiście wyrywkowo) i dam małą radę niecirpliwym "młodym gniewnym". Pracuje jako projektant od 10 lat. Już na studiach wszystkie projekty robiłem solidnie, samodzielnie oraz tak jakby naprawdę miało to być wykonane. Nawet jeden z prowadzących zarzucił mi że oddałem robotę do biura projektów. A ja sie tak kurka flaczek starałem.
W pierwszej pracy na początku myślałem że wszystko wiem i że zrobię każdy projekt, przecież to takie proste, jak na studiach. Przygotowanie teoretyczne jest ważne ale to dopiero połowa sukcesu. Robiłem błędy głupie, po prostu z braku doświadczenia. Teraz po 10 latach wiem chyba ze 100 razy więcej ale i nabrałem szacunku do pracy i wiem że jeszcze nieraz mnie niejedno zaskoczy. Czasem z pośpiechu czasem z błędnej interpretacji a czasem poprostu z głupoty. Jednym słowem bez teorii i praktyki (oba bardzo ważne) będzie z Ciebie dupa a nie projektant. Zaraz po studiach to mało a i 20 lat doświadczenia bez zrozumienia tematu także do banii. "Bo tak zawsze robiłem i nikt się nie czepiał" - po prostu żałosne. Dosyć morałów. Zarobić się da, zależy gdzie się pracuje i jak jest się ważnym dla pracodawcy. Ja byłem ponoć bardzo cenionym pracownikiem, ale jak przyszły czasy kiepskie propozycje mi złożyli marną więc poszedłem w świat i się opłacało. Przynajmniej narazie. Najpierw dobrze jest popracować u kogoś "dobrego", nawet za mniejsze pieniądze. Tylko nie czekaj aż Ci sam powie jak masz projektować tylko próbuj sam to robić, pokaż że to potrafisz i zaciskaj zęby jak na końcu i tak będzie to rozwiązanie przełożonego. Jak będziesz dobry to po czasie się przekona że może Ci ufać i rozwiniesz żagle. A jak nie doceni, to zmykaj do innej firmy. Ale z takimi decyzjami powoli i z rozwagą. Nie odmrażać sobie uszu na złość mamie. Pracodawcy nie lubią "Jumperów" (chyba tak się to pisze) - zbyt często zmieniana praca odstrasza dobrego pracodawcę. A pieniądze same przyjdą. Myślę że jak dobra koniunktura to "młody" po studiach w okolicy średnej krajowej powinien zarobić. A doświadczony specjalista z uprawnieniami pewnie że więcej.
Cześć. (przepraszam za błędy)

Nawiązując do dyskusji.
Jestem chyba jednym z niewielu którzy postanowili pozostac w naszym kraju. Nie z powodów patriotycznych czy cos w tym rodzaju, ale o tym pisac nie bede.Po prosu pracuje w Polsce. Dwa lata pracowałem w biurze projektowym za 1500 na reke ale ze musiałem dojezdzac 50km do pracy zrezygnowałłem i przeniosłem sie do swojego miasta do pewnej instytucji w której swoją wiedze jako inzynier sanitarny wykozystuje moze w 10%. Marny ten życiorys tak na pierwszy rzut oka, ale w rzeczywistosci nie jest tak zle.
Prawie od samego poczatku projektowałem cos na lewo mając z tego wieksze pieniądze niz z pracy na etacie. Zlecen jest coraz wiecej i po mału zastanawiam sie czy nie otworzyc własnej działalności.
Popieram ludzi którzy wyjeżdzają z myślą o pozostaniu za granicą do emerytury. Pracowac 5 lat i wracac jest pozbawione sensu. Owszem zdobyte doswiadczenie jest bardzo przydatne ale duzo sie tez sie traci . W dzisiejszych czasach podstawa własnego interesu sa układy i znajomości. Po 5 latach nieobecnosci w kraju jest sie o te 5 lat do tyłu w budowaniu swojego wizerunku i w nawiązywaniu znajomości z przeróżnymi "przydatnymi" osobami.
No chyba ze tam za granica zarabia sie tyle ze po 5 latach pracy starczy nam kasy na cale życie.

Nie jest tak źle. Kumple wyjechali zaraz po wejściu do UE i kilku już wróciło do Polski dostjąc b.dobre jak na Polskę warunki. Wyjeżdżając byli zaraz po studiach, wrócili z 3 letnim doświadczeniem z dużych, światowych firm. Moim zdaniem tylko zyskali wyjeżdżając.

Nie wierze w to że osoby którym naprawde sie udało za granicą i zarabiają tyle co zostało napisane we wczesniejszych postach czyli ok. 3000Euro wracają do polski po 3 latach i zarabiają nawet niech bedzie 3000zł na reke co jest juz naprawde rzadkością bo 90 procent nie przekroczy 2000zł.No chyba że przedstawiciel handlowy z dużym talentem.
No ale gdyby nawet to są o te kilka lat do tyłu w poznaniu poskiej rzeczywistości.Nie chce uogólniac bo sam mam kolege który po 2 latach pracy został dyrektorem sredniej wielkosci firmy wykonawczej, chce tylko powiedziec ze jak juz wyjezdzac to na 15 lat.

Spadłem z krzesła! Tak, najpierw młody pracownik powinien zapłacić pracodawcy by ten go przyuczył. Świetnie. Z tematu niskich płac doszlismy do deklracji, w której to pracownik powinien płacic pracodawcy za prace! Vivat Polsko i mentalności przedsiębiorców, brawa dla tego pana za doskonały dowcip.
Za prace?
Za nauke!
Absolwenci po studiach maja dzis mniejsza wiedze niz dawniej chlopcy po technikum
Taki przypadek mialem jesli chodzi o termodynamike.
Na dodatek jeszcze sie stawial.

Ja gdybym byl zaraz po studiach to zadowolibym sie 3000 czy nawet 2500 na reke i nie myslalbym o wyjezdzie.
Bardzo sie mylisz!
Wiesz w jaki czas po dostaniu podwyzki, pracownik zaczyna myslec o nastepnej podwyzce?
Natychmiast po jej dostaniu!
Tak mowia badania

A czy wiecie moze, ile mozna zarobic w takich firmach, jak CIAT czy LENNOX na stanowisku Specjalisty ds. Klimatyzacji, Inzyniera Sprzedazy badz Kierownika Produktu?

Czy ktoś się orientuje ile wynosi wynagrodzenie na umowę o dzieło w wypadku adaptacji projektów gotowych do faktycznych warunków?

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.