273
274
226
276
Strefa ekspertów HVACR

Płace/zarobki

Ludki zejdźcie z marzeń, dziwne że jak się chce kogoś zatrudnić, to nie ma kogo, bo albo AutoCada widział, albo mówi że widział, jak się zapytasz parę prostych spraw to kicha, uważam że najpierw to powinien zapłacić że się nauczy, a nie że się łaskawcę z tytułem inż, mgr zatrudni. Śmiech co tu jest pisane 12tyś na rękę hehehe, zaraz po studiach :),
Nikt nie zabrania wam absolwenci szanowani założyć działalności gospodarczą, zatrudnić projektanta i zmontować biuro projektowe, w którym nabierzecie uprawnień, biuro jak to uważacie na najwyższym poziomie, zobaczymy,
osobiście uważam że niejeden projektant (po studiach zwany) nie widział i nie przykręcał urządzeń, nieraz tak zaprojektujecie że się tego nie da zanotować, albo postawić na dachu, kpina, dobrze że są technicy i oni sobie dają rade z takimi głupotami.

... uważnie. Po studiach 3000, po kilku latach od 5000 do 12000. Za czytanie sie wziac!

Zarobki sa stosunkiem popytu do podazy, jak z kazdym towarem.
Praca jest towarem. Jedno jest pewne, ze pracodawca dobrego pracownika bedzie trzymal i holubil.

Bronek ma rację, ktoś kto jest dobry to znajdzie pracę za dobre pieniądz.

Spadłem z krzesła! Tak, najpierw młody pracownik powinien zapłacić pracodawcy by ten go przyuczył. Świetnie. Z tematu niskich płac doszlismy do deklracji, w której to pracownik powinien płacic pracodawcy za prace! Vivat Polsko i mentalności przedsiębiorców, brawa dla tego pana za doskonały dowcip.
Witam
Nie spadaj z krzesła tylko postaw się w roli pracodawcy.
Ktoś na forum napisał ,że zamierza po studiach podjąć pracę za granicą i prosi o radę czy jechać od razu czy najpierw ZDOBYĆ DOŚWIADCZENIE w Polsce przez parę miesięcy.
Może gdybyś tak przez parę lat przekazywał swoje doświadczenie kolejnym planującym wyjazd żółtodziobom to doszedłbyś do wniosku że z tym płaceniem to nie całkiem niedorzeczne.
Osobiście uważam,że należałoby podpisywać swego rodzaju kontrakty ściśle określające obowiązki obydwu stron w tym również odszkodowanie dla pracodawcy w przypadku wcześniejszego zerwania kontraktu przez pracownika.
Sam mam już dość dokształcania specjalistów n.p.dla irlandzkich firm.
pozdrawiam

Awax, nie sciemniaj!
To zapłać tyle, żeby pracownik nie musiał szukać pracy za granicą. Będziesz szkolił go - ale dla siebie. Prowadzisz firmę - ale takiego rozwiązania nie umiesz wziąć pod uwagę????

Może gdybyś tak przez parę lat przekazywał swoje doświadczenie kolejnym planującym wyjazd żółtodziobom to doszedłbyś do wniosku że z tym płaceniem to nie całkiem niedorzeczne
Zacznij placic ludziom odpowiednio to nie beda wyjezdzac. Ja gdybym byl zaraz po studiach to zadowolibym sie 3000 czy nawet 2500 na reke i nie myslalbym o wyjezdzie. A skoro decydujesz sie na zatrudnianie ludzi to widocznie potrzebujesz rak (czy raczej glow) do pracy bo sie sam nie wyrabiasz, czyli znaczy sie, ze zlecenia sa, firma zarabia ale pracownikow dalej traktujesz jak tania sile robocza. Mlodzi ludzie wyjezdzaja w 99% za lepszymi zarobkami a gwarantuje ci, ze zdobywanie doswiadczenia w firmie zachodniej w normalnych warunkach pracy jest duzo cenniejsze niz w komunistycznie zarzadzanym pseudo-biurze w Polsce. Oprocz widzy nabywa sie tez tam umiejetnosci uczciwej pracy i normalnego podejscia do ludzi bez typowo polskiego kombinowania i cwaniactwa.

A za granicą to płacą więcej niż sam wypracyjesz, tyle co wypracujesz, czy część tego co wypracujesz?

Spadłem z krzesła! Tak, najpierw młody pracownik powinien zapłacić pracodawcy by ten go przyuczył. Świetnie. Z tematu niskich płac doszlismy do deklracji, w której to pracownik powinien płacic pracodawcy za prace! Vivat Polsko i mentalności przedsiębiorców, brawa dla tego pana za doskonały dowcip.
Witam
Nie spadaj z krzesła tylko postaw się w roli pracodawcy.
Ktoś na forum napisał ,że zamierza po studiach podjąć pracę za granicą i prosi o radę czy jechać od razu czy najpierw ZDOBYĆ DOŚWIADCZENIE w Polsce przez parę miesięcy.
Może gdybyś tak przez parę lat przekazywał swoje doświadczenie kolejnym planującym wyjazd żółtodziobom to doszedłbyś do wniosku że z tym płaceniem to nie całkiem niedorzeczne.
Osobiście uważam,że należałoby podpisywać swego rodzaju kontrakty ściśle określające obowiązki obydwu stron w tym również odszkodowanie dla pracodawcy w przypadku wcześniejszego zerwania kontraktu przez pracownika.
Sam mam już dość dokształcania specjalistów n.p.dla irlandzkich firm.
pozdrawiam

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...

Bronek ma rację, ktoś kto jest dobry to znajdzie pracę za dobre pieniądz.
Tylko, ile trzeba sie naszukac. Pracodawcy z dystansem podchodza do przyjmowania madrzejszych od siebie...

A za granicą to płacą więcej niż sam wypracyjesz, tyle co wypracujesz, czy część tego co wypracujesz?

Typowe myslenie rodem z PRL. Gornicy tez tak samo mysla - proporcjonalna czesc zyzskow z kopalni im sie zachciewa. Nie interesuje mnie ile na mnie firma zarabia - dla mnie liczy sie to ile ja dostaje. Dostaje duzo i nie zwalniaja mnie. Jakby im sie nie oplacalo to bym nie pracowal.

Bronek ma rację, ktoś kto jest dobry to znajdzie pracę za dobre pieniądz.
Tylko, ile trzeba sie naszukac. Pracodawcy z dystansem podchodza do przyjmowania madrzejszych od siebie...
Nie wiem czy jesteś pracodawcą czy pracownikiem, ale nie uważaj pracodawców za głupków, nie jest łatwo prowadzić firmę i do roboty w Polsce lub gdzie kolwiek.

Już tylko robię wentylacje domowe. I tak się ciężko z terminami wyrobić. 2 - 3 rekuperatory tygodniowo, od 3000 do 4000 zł za montaż . Dwa VW T4-ki i dwóch fizycznych idzie utrzymać. Za granicą biorę podobnie plus dojazd.

Awax, nie sciemniaj!
To zapłać tyle, żeby pracownik nie musiał szukać pracy za granicą. Będziesz szkolił go - ale dla siebie. Prowadzisz firmę - ale takiego rozwiązania nie umiesz wziąć pod uwagę????
Jeżeli będę miał możliwość prowadzenia firmy w warunkach zbliżonych do zachodnich to z pewnością będę płacił podobne do tamtejszych stawki.
Wskazałem jedynie,że to chyba nieuczciwe gdy ktoś zatrudnia się JEDYNIE po to by zdobyć doświadczenie pozwalające na znalezienie pracy za granicą
Wątpię aby pracodawcy n.p.w Irlandii zatrudniali niedoświadczonych pracowników z Polski i przez pierwsze parę miesięcy inwestowali w nich nie mając pewności zwrotu poniesionych nakładów.
Poza tym jak już tu napisano Ci,którzy szukają pracy w Kraju po prostu ze względu na swoje praktyczne umiejętności nie mogą liczyć na zatrudnienie za granicą.
Co do podawanych tu informacji o niebotycznych zarobkach w niektórych firmach w Kraju to po prostu w nie nie wierzę.
Może ktoś poda konkretny przykład takowych.
Osobiście będę płacił tyle ile będę musiał i sądzę,że celem każdej firmy jest osiąganie maksymalnego zysku,a jeżeli komuś się to nie podoba to nie musi pracować w MOJEJ firmie ,ja biorąc przykład z właścicieli zachodnich firm znajdę sobie tańszych pracowników imigrantów.
Pozdrawiam również tych "murzynów"wyzyskiwanych na obczyżnie.

Bronek ma rację, ktoś kto jest dobry to znajdzie pracę za dobre pieniądz.
Tylko, ile trzeba sie naszukac. Pracodawcy z dystansem podchodza do przyjmowania madrzejszych od siebie...
Nie obawiaj się Tobie to nie grozi i chyba masz bardzo dużo ofert pracy

Wątpię aby pracodawcy n.p.w Irlandii zatrudniali niedoświadczonych pracowników z Polski i przez pierwsze parę miesięcy inwestowali w nich nie mając pewności zwrotu poniesionych nakładów.
Nie znasz realiow, nie wypowiadaj sie. Tylko w dziadowskich firmach nie robi się takich rzeczy.
Pozdrawiam również tych "murzynów" wyzyskiwanych na obczyżnie.
Bez obrazy ale kolega sam jest wyzyskiwaczem wiec sie niech lepiej zamknie a nie poucza innych. Płakanie nad tym, że w Polsce ciężko jest prowadzić firmę to chyba jakieś kpiny - sory ale to tłumaczenie nieudacznika.
A tak dla inforamcji:
Zaczynalem w Irandzie jako "świeżak" z jakimiś praktykami w czasie studiow - to bylo cale moje doswiadczenie. Na rączke dostalem jakies 1800E przez okres probny. Potem byla renegocjacja na 2100. Teraz po 2 latach pracy biorę 3000 na rękę, pracuję po 9-10 godzin dziennie, połowę czasu spędzam w biurze, połowę na tgz. site meetings. Do tego firma oddaje mi za paliwo i komórkę (dodatkowe 300E/miesiac). Całe weekendy mam wolne - gram w golfa i mam czas na wszystko. Jeżdżę nowym 325, żonka ma focusa. 3 tyg wakacje 2 razy w roku w gorach i na plazy. Jesli tak wyglada praca i zycie "murzyna" to jutro ide na solarium się zrobię na Leppera.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.