316
305
Strefa ekspertów HVACR

CHOŁOTA

Witam chołotę wielką /dla niewtajemniczonych - są to ludzie których korzenie są z PRL-u /.
Czy ktoś czuje się obrazony stwierdzeniem Brata K... że PRL był stworzony przez chołotę dla chołoty i wszyscy wywodzą się z chołoty więc są chołotą. Ja nie bo pałowałem taką chołotę jak bracia K.. i nie tylko.

Rafale to mnie nie mogłeś pałować! choć pałowany byłem, mnie bili ci co bili hołotę!!!!

rafal , pomyliłeś zainteresowanie. To nie miejsce dla takich prostaków. Poszukaj sobie innego zajęcia

Rafale! Najlepiej kup sobie metr gumy i strzel se w łeb :)

jemu to tylko sex w głowie, zadzwoń 0800 RYSIA i wyluzuj, mały członku braci K

ty pojebie, ubecka łajzo

IV RP= PRL BIS!

Najpierw pomyslałęm ,że nie nalezy odpisywać i zniżać się do poziomu w/w wymienionych.
Ale uważam, że jest tutaj bardzo poważna różnica pomiędzy humorem a powyższym prostactwem.
Możemy pisac dowcipy, mawet sprośne, bo czemu nie.
Możemy sie naśmiewać z polityków, bo ostatecznie są w służbie publicznej i mamy prawo ich oceniać jak uważamy.
Ale takie pisanie jak pokazali nam nasi forumowicze powyżej jest po prostu tak gnojowate, że dziwię się aby osoby w naszej branży tak pisały.
Generalnie watek Rafała , chociaż dyskusyjny, nie POWINIEN wzbudzic takiej prostackiej agresji jaka się odbyła.
Walenie cepami nawzajem NIC nie daje, a bardzo obniża poziom naszej witryny,
To tyle.

widocznie maly brat K dobrze powiedział co widac na załaczonych tekstach

No cóż poza Wallym to niewiele tu rozumnych ludzi.
Jeśli większość ma tyle do powiedzenia w innych tematach co i tu, to faktycznie mało jest fachowców w branży wentylacji na terenie Polski.
:) dla rozumnych

Weście sie tłumoki ku..wa do nauki!
"chołota to Wy którzy nie czujecie się Polską" Poprostu Kaczor zacytował... St Wyspiańskiego.

kaczor raczej nawet sam nie wiedzial, ze cos zacytowal, a tymbardziej z kogo byl cytat

wpadł gościu na szczyt brukselski znienacka
wspiął się na paluchy, jaka fajna schadzka
przedarł się między nogami, jakby tańczył walca
poprosił dwa drinki, bez języków, więc na palcach
klepał wszystkich po plecach, przed kamerą czujnie
a że nie reagowali, więc walił ich podwójnie
uśmiech Mona Lisy, oczy jak w malignie
wstał wreszcie z krzesełka, wyjdę niech ostygnie
dowiem się od doradców co to cheloł znaczy
wrócę to się do tego ustosunkuję, cały świat zobaczy

Kwa kwa kwa, kkkwaaa, Dlaczego nie ja lecz Lech. Kwa kwa ja też Lech

A MOŻE TO WAS USPOKOJI
List do Bravo
Drogie Bravo, drodzy koledzy i koleżanki.Mam na imię Dagmara i mam 19 lat. Moja sytuacja jest bardzo krepująca i nie wiem co teraz mam zrobić. Jestem już dorosłą dziewczyną i mam wspaniałego chłopaka o imieniu Marcin, którego kocham ponad życie i myślę ze on odwzajemnia moje uczucie. Jesteśmy już razem 6 miesięcy i postanowiliśmy dokonać Aktu Miłosnego, aby umocnić nasz związek. Nie fart polega na tym że ja jestem dziewicą, a z tego co wiem On jest już doświadczonym mężczyzną. Bardzo obawiałam się że nie spełnię jego oczekiwa , po prostu zawiodę! Na dodatek wszystkie moje koleżanki potraciły już dziewictwo i żeby mieć o czym rozmawiać z nimi, powiedziałam że ja również nie jestem jak to się mówi potocznie "cnotką". O tym fakcie dowiedział się Marcin od mojej koleżanki, Moniki, która jest jego dobrą znajomą. Gdy Marcin zapytał czy to prawda nie zaprzeczyłam. Ustaliliśmy nasz Pierwszy Raz na najbliższy weekend, ponieważ Marcina rodzice jadą na wesele. Bardzo się obawiałam bólu, oraz tego że Marcin posądzi mnie o kłamstwo, więc postanowiłam jakoś sobie poradzić. Nie chciałam przespać się z "pierwszym lepszym" gdyż kocham Marcina i chcę aby to on był moim Pierwszym Mężczyzną!! Akurat zdarzyło się tak że byłam sama w domu i postanowiłam uporać się z moja błona dziewiczą. Nie chciałam robić tego palcami ani jakimś twardym przedmiotem a na wibrator niestety nie było by mnie stać. Poszłam więc do lodówki i zobaczyłam nadającą się do mojego czynu kaszankę. Odpowiadała mi rozmiarem i grubością, była trochę za zimna i za twarda więc postanowiłam ja podgotować. Kiedy nareszcie ostygła, nasmarowałam ja wazeliną, i zaczęłam wkładać ją do pochwy. Poddałam się chyba za bardzo chwili i za bardzo ją ścisnęłam. Wtedy stało się najgorsze co mogło się stać!! KASZANKA SIĘ ZŁAMAŁA!!!!!!!!!!Rozpaczliwie próbowałam ją wyjąć palcami ale chyba trochę za bardzo ją rozgotowałam i niektóre kawałki kaszanki zostały mi w pochwie i nie mogę ich wyjąć! Wstydzę się iść do ginekologa a za kilka dni wyczekiwany przez naszą dwójkę upojny weekend!! Nie wiem co mam zrobić i do kogo się zwrócić. Co teraz pomyśli o mnie Marcin!! BŁAGAM POMÓŻCIE!!!!!
Zrozpaczona
Odpowiedź Redakcji:
Na wstępie pragniemy podziękować Ci za podzielenie się z nami swoim problemem. W twojej nader ciekawej sytuacji proponujemy Ci dwa rozwiązania:
1. Ekstrawaganckie w stylu new art.
2. Siłowe
Pierwsze wydaje nam się ciekawe lecz może nie przynieść spodziewanych efektów. Musisz pokroić cebulę w kostkę, a następnie podsmażyć ją na złocisty kolor na patelni (koniecznie na oleju z pierwszego tloczenia). Następnie musisz dopchać ją do pochwy i zrobić 3-4 przysiadów tak aby zmieszała się z kaszanką. Potem zaproś swojego ukochanego na romantyczne spotkanie inicjujące. Przed pierwszym stosunkiem zaproponujesz mu więc kaszankę po staropolsku w wersji francuskiej. W ten sposób osiągniesz dwa cele: udowodnisz mu, że bardzo go kochasz i jednocześnie pokażesz, że świetnie gotujesz. Przypominamy Ci powiedzenie "PRZEZ ŻOŁąDEK DO SERCA".
Rozwiązanie drugie jest jednak o wiele bardziej skuteczne. Przygotuj patelnię na której miałaś zarumienić cebulkę. Następnie weź ją w prawą rękę (jeśli jesteś leworęczna to w lewą) i pierdolnij się nią z całej siły w głowę - bo tobie to już chyba nic nie pomoże!
Z poważaniem Redakcja

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.