...znaczy cieńki bolek..
Dlaczego tak tewierdzisz? Masz jakieś podstawy poza wysokoscią mojej pensji? nie kazdy pracuje w Warszawie.
...znaczy cieńki bolek..
Dlaczego tak tewierdzisz? Masz jakieś podstawy poza wysokoscią mojej pensji? nie kazdy pracuje w Warszawie.
Kasa, którą zarabiasz świadczy o tym kim jesteś i co sobą reprezentujesz. Tylko to się liczy, cała reszta to pic na wodę. Bredzenie o samorealizacji itd., to wymówka dla nieudaczników.
Każdy kto ma kwalifikacje i twierdzi że zarabia poniżej 3000 na rękę, albo kłamie albo jest cienki jak bolek i nie potrafi się do tego przyznać. Jak ci nie odpowiada pensja tam gdzie mieszkasz zawsze mozesz się przeprowadzić do Warszawy, ale takich cieniasów my tu nie chcemy.
8 lat doswiadczenia, to z ciebie emeryt, ja gdybym dostawał takie ochłapy to bym się powiesił.
siema cieniasie
A może nie tylko kasa się dla niego liczy ?? Czasem to nie takie proste poprostu się przeprowadzić.
Firma 10 osobowa. Mgr inz projekt montaze serwisy 1500 + fura paliwo bez ograniczen + telefon kom bez ograniczen.
Okolice Wawy
Dobrego fachowca czy od handlu, czy projektu, zaraz ktoś "podkupi" a nie słyszałem o podkupowaniu za 2000-2500 zł. Poza tym jaka samorealizacja jak nie ma roboty!!!??? No bo żeby dać (już nie mówię dobremu) dostatecznemu fachowcowi 2700 brutto (1500 narękę) to musiał on mieć "przerobu" dla firmy około 20000 zł miesięcznie. To ile tej pracy??? Gdzie tu zdobywanie doświadczenia i samorealizacja???!
Pracuje się dla KASY nie dla sławy. Jak nie wyciaga się przyzwoitych pieniędzy trzeba zmienić branżę a nie zasmiecać swoją osobą rynek pracy.
Ze nie ma roboty? Robota jest tylko nie dla cienkich leszczy. Biorą tacy tematy które ich przerastają, a potem na forum proszą o poradę lub też próbują podmienić materiały na tańsze, albo też dłubią jakieś fuszki za 200, 300 zł.
Żenada.
Rychu "sława" akurat nie przeszkadza w robieniu kasy, chyba, że zła sława, ale ta jak domniemam dobrych fachowców nie dotyczy.
Piszcie więcej, od razu mam dobry humor....Zarobki ZAWSZE sa uzaleznione od obrotów firmy i jej możliwości finansowych. Jełśi firma robi pieniądze to należy sie spodziewać ,że się z nimi trochę dzieli z pracownikami. Inaczej sie nie da.
Problem jest aby pracownik znalazł taką firmę, i chcieli jego i on (pracowniki) dawał potem pozytek tej firmie.DRugi problem jest taki,że takich firm (dużych i bogatych) jest mało, więc pozostają spółki mniejsze, których mołżiwści sa także mniejsze. W takicg spółkach właściciel chce wyciągnąć kasy jak najwięcej i mało zostaje dla innych. DLATEGO liczą się spóki z nastawieniem pracy na lata a nie na jeden kontrakt życia. W mojej firmie dobry Handlowiec zawsze dobrze zarabiał i niekonieczne przekładało się to to na efekty, które czasem dopiero przychodzą po roku.
Trzeba mieć cierpliwość.
Pracownik, który nie przynosi bezpośrednich efektów wzrostu obrotu w firmie NIGDY nie będzie dużo zarabiał - i to on jest skazany na widełki płacowe.(działy przygotowania produkcji, finansowe, magazyny,serwisant n apensji, kierowca, kadry, etc).
Pracownik , który robi obroty ( PRACA W AKORDZIE, HANDLOWIEC,Kierownik Budowy) - zawsze może liczyć na wzrost swojego wynagrodzenia, bo od niego zależy czy jest wzrost i efektywnośc pracy.To jest czysta ekonomia.
Dlatego w Warszawie za dobrego Handlowca łapiacego kontrakty można zapłącić 10 tys i więcej, ale od nie gooczekuje się milionowych obrotów.
Dla ptracaownik apracującego w dziale wycen , liczącego słupki ,nawet 2 tys jest za dużo. Taki jest właśnie ten świat.
Ale też Szanowny Panie Wally nikt orła nie posadzi w dziale wycen. Jestem też pewien, że ktoś kto zarabia 1200 orłem nie jest i najlepiej z roboty wychodzi mu narzekanie.
Witam.
Przepraszam ,ale trochę mi się chce śmiać czytając niektóre z powyższych postów.
Sądzę ,że pytanie dotyczyło zarobków FACHOWCÓW Z BRANŻY ,a nie wystrojonych w krawaciki w służbowych n.p.Punto "handlowców " ,którzy w zdecydowanej większości nie mają pojęcia o tym co naprawdę oferują
Popieram Wally natomiast T.Brzęczkowski przypomina mi przedstawicieli firm ,które wykorzystując koniunkturę wciskają klientom n.p.klimatyzatory najtańszych firm z pięcioletnią gwarancją wiedząc,że za rok będą już pod innym szyldem sprzedawać n.p.sedesy bo to się będzie opłacało
Czy Pan jest Żyd Panie Brzęczkowski
Gwoli wyjaśnienia. Zdecydowałem się na 1200 bo dostałem mozliwość pracy nad ciekawym projektem, który w przyszłości firmie moze przynieść niezłe pieniadze (ale nie musi - biznes to biznes, zawsze jest ryzyko). Nie narzekam na płacę (owszem nie podoba mi się, ale zawsze mogę zmienić pracę na lepiej płatną).
No i właśnie zastanawiam się nad nową pracą, bo moi szefowie jakby zapomnieli o głownej zasadzie każdego biznesu - zeby zrobić pieniadze trzeba najpierw posiać, potem zebrać plon a na końcu go sprzedać a na to wszystko potrzeba czasu, czasu i jeszcze raz czasu(i pieniędzy).
Niestety mój projekt dopiero raczkujacy (ale obiecujacy) został wkrecony w tryby bezwzględnej ekonomii - wynik: cisnienie na zyski.
Ciecia zawsze odbijają się na jakości i na efekcie końcowym wiec nie jestem już tak pewien tej mojej pracy.
To taka dygresja, bo nie lubię gdy ktoś nazywa mnie miernotą. Tym bardziej jesli jest to osoba która mnie niezna i nie ma pojęcia o mojej pracy.
trafne wnioski AWAX. Od 15 lat "marek" nie zmieniłem. A klimatyzacji (podobnie jak centralnego ogrzewania) nie stosuję bo jestem zwolennikiem skutecznej wentylacji i izolacji. W domach izolowanych (40 kWh/m2 rocznie) klimy i c.o. się nie stosuje - NIE POTRZEBA. www.nie-co.pl
Warunki komfortu to nie tylko wymiana powietrza i temperatura i ja jestem zwolennikiem pełnej klimatyzacji,ale to już inny temat.
Panie Brzęczkowski ja chciałem zasugerować ,że zarobki,które według Pana i paru innych osób są minimalne do zaakceptowania są dla większości firm (zwłaszcza w mniejszych miastach)nie do zrealizowania.Obrażanie osób zarabiających mniej jest nie na mniejscu jak również dyskredytowanie ich wiedzy fachowej.
Zatrudniając pracowników nie mogę płacić im tyle ile bym chciał między innymi dlatego,że to właśnie duże firmy n.p. z Warszawy stając do przetargów oferują śmieszne stawki (skąd mają wobec tego na tak wysokie płace).Odpowiedz jest prosta i pózniej wprowadzane aneksu do umów powinny stanowić materiał dla nowo powstającej komisji d.s. korupcji.
Osobiście mogę Panu wskazać duże centralne inwestycje rozliczane stawką n.p.25 zł.i nijak z tego wydzielić 4000 zł.miesięcznie netto płacy.
Ponadto mogę Pana zapewnić ,że pracownik ,którego efekty pracy uzasadniałyby mi wypłatę mu takiej kwoty wynagrodzenia (bez nadgodzin) już dawno uruchomiłby konkurencyjną firmę.
Wszystko to dotyczy oczywiście projektowania i wykonastwa ,bo w handlu to Polak potrafi"
Łączę pozdrowienia i życzenia noworoczne.
Też jestem zwolennikiem pełnej klimatyzacji, tyko, że nie ma sensu jej montować tam gdzie się nie będzie chciała działć, bo warunki komfortowe nie sprzyjają jej działaniu, no chyba, że zdemontujemy automatykę.
Potwierdza się moj ateza , że pracodawca płąci na ile go stać. Ale pzreczytałem uwagę, że warszawka zaniża ceny...hmhmhm , zawsze odczuwałm ,że firmy z poza W-wy obniżają ceny. U inwestorów, zawsze konkuruje z jakimiś firmami daleko z poza w-wy a nawet z solca kujawskiego, piły,rzeszowa, katowic ,etc. Zawsze uwazałem,że te firmy maja mniejsz ekoszty i dlatego tak dołują ceny. Pan (Awax) - twierdzi ,że to inaczej. Moj ateza jest chyba słuszniejsza, bo patrzec po zarobkach jakie płaci np; pan TB swoim pracownikom - to chyba jednak ceny z w-wy sa większe niż z okolic. Pan TB może płacić swoim pracownikom większe pieniądze , bo jak słyszałem gro swoich robót prowadzi w Uni Europejskiej .
Reasumując; w kwesti płac wystepuje ZASADA SKALI - im większa firma tym większe pieniądze stać jej płacić dla pracownika.
W odpowiedzi do Toma - jak zacząłeś prace nie martw sie ile zarabiasz, łap doświadczenie. Potem pzrenieś sie do warszawki i tam znajdziesz lepiej płatną prace,.. za wiedzę tutaj płaca.MOże nawet pan TB cię zatrudni....
Mała dygresja do tej całej dyskusji.
Pracownicy narzekają bo taka ich natura- czy którys powie ,że zarabia za dużo?
Ale NIC nie piszą o swoich zarobkach szefowie firm.
Może ktoś sie odważy i napisze incognito ile zarabia szef/właścicel?.
To byłoby ciekawe , nieprawdaż??!!!.
(Ja nie podam swoich , bo nie chcę dołować innych...), ale znam paru , którzy kilkanaście razy więcej odemnie zarabiają - ale im nie zazdroszczę.
Swego czasu kierowałem sie tylko kasą i ją robiłęm w nadmiarze - teraz jak mam swoje lata i mało lat do przeżycia - bardziej interesuje mnie jak spędzić wolny czas i kasa zeszła na czwarty plan (sex jest piąty).
Uwaga!!!
już widzę jak Urzędy Skarbowe czytają tego posta.
Tematy na forum