Ja mam pytanie do pana pracodawca,inzynier jakie studia skończył i czy naprawde po obronie byl takim wybitnym inzynierem, który nadawał się tylko do pracy na szczeblu kierowniczym? Tak duzo praktyki bylo na studiach? Takie duże obycie wśród urzadzeń,nowych systemów, technologii...? Jeśli tak, to chciałabym wiedzieć jaka to uczelnia i w jakich latach kończona.. moze zacznę zalowac:)
Tomek,moim skromnym zdaniem 2.000-3.000 zł. Powodzenia!
Pani Aniu.. Górnictwo 20 lat temu. I pracowałem w tym zawodzie kilka lat zanim założyłem własna firmę w zupełnie innej branży.
Co do praktyk - bez porównania. Już przed studiami była praktyka zerowa, pod ziemią. A w czasie studiów również. I po studiach inż górnik wiedział jak kopalnia wygląda.
Ale nie w tym rzecz. Oczywiście, że praktyka jest ważna.
Jednak inż elektryk nie musi ciągnąć przewodów z kablarki w korycie, a budowlany kopać fundamentów, żeby nabyć praktyki i wiedzieć jak to się robi.
Jak zaczynałem pracę po studiach to nie jako ładowacz tylko staż, niższy dozór, średni itd. Takie były realia.
Przyjmowanie się po studiach na fizyczne stanowisko do montażu kanałów czy kopania fundamentów dla zdobycia praktyki nie jest oczywiście czymś wstydliwym.
Ale do tego nie są potrzebne studia. I szkoda moim zdaniem marnować najlepszych lat tuż po uczelni na takie zdobywanie praktyki.
Oczywiście jak nie ma żadnej innej pracy to trudno "głodować". Niestety na dzień dzisiejszy mamy ZA DUŻO inżynierów i do tego kiepskich.
Trudno jest się przebić, ale trzeba próbować, szukać. Tym najlepszym na pewno się uda.
Ludzie wyjeżdżają do Irlandii, N. Zelandii więc jeśli pracy nie ma w Lublinie to może trzeba gdzieś indziej w kraju jej poszukać.
Oby tylko Pan Tomek nie ugrzęznął na 2-3 lata przy składaniu kanałów, a jak trafi mu się poważna rozmowa kwalifikacyjna to będzie już za późno.
A co do zarobków - skoro instalator zarabia 2-3k do ręki to ile powinien zarabiać inżynier ??