281
282
280
226
Strefa ekspertów HVACR

zarobki

A czy wiecie moze, ile mozna zarobic w takich firmach, jak CIAT czy LENNOX?

A czy wiecie moze, ile mozna zarobic w takich firmach, jak CIAT czy LENNOX na stanowisku Specjalisty ds. Klimatyzacji, Inzyniera Sprzedazy badz Kierownika Produktu?

W VTS handlowcy zarabiają ok 1700PLN brutto podstawy i 6%prowizji. Średnio handlowiec musi wyrobić miesięcznie 130 000PLN netto (jeśli nie to po kilku miesiącach go już nie ma). Najlepsi handlowcy opiekujący się największymi firmami wykonawczymi wyrabiają kilkukrotność limitu sprzedaży średniego handlowca. Dla najlepszych z nich zarobki z premii wachają się w granicach 25-35tys/mc. Jesli wydaje wam się za dużo to uwierzcie mi, zęby na tym zjadłem. Firma za te pieniądze wymaga niewolniczego oddania, wyciska pracowników jak cytrynę, a po kilku latach zwykle maks 5-ciu kopie w tyłek na dowidzenia i smaruje błotem oczerniając go gdzie się da. Taki człowiek zwykle potrzebuje wiele miesięcy na otrząśniecie się z tej psychozy VTS-u. Później trafia do innej firmy i żyły sobie wyprówa aby dokopać VTS-owi najczęśćiej z dużym skutkiem, co doprowadza do szału szefostwo firmy.
Chłopie, jak opisujesz, to pisz rzeczywisty stan a nie swoje fantazje na temat VTS-u.
Praca jak praca, ani gorzej ani lepiej jak gdzie indziej. Nie ma żadnych celów sprzedażowych na miesiąc, i nie przypominam sobie żeby kogoś ostanio wyrzucli za słabszą sprzedaż.
Faktem jest, że są dysproporcje w zarobkach, i handlowcy o dużym stażu, majacy lepszą bazę zarabiają więcej niż inni, czasami znacznie. Młodzi mają gorzej, frycowe trzeba zapłacić, a bazę zdobyć w czasie pracy.

podobno w grasso zarabiają ok 8 tys.brutto
A mnie bardziej interesuje atmosfera panujaca w pracy w Grasso (i prosze mi nie mowic, ze 78% N2, 21 O2 itd., bo takie odpowiedzi sie juz zdarzaly). Jacy sa ludzie, jak sie z Nimi wspolpracuje. Moze troche o Menadzerach... Prosze wylacznie o rzetelne wpisy zarowno Pracownikow, jak i Wspolpracownikow oraz firmy handlowe i wykonawcze wspolpracujace z Grasso. Z gory wielkie dzieki za wszelkie sugestie.

Blacha fantazjować to sobie sam możesz, i jak nie wiesz to się nie odzywaj... Nie wyrzucili nikogo ostatnio za brak wyników? To gdzie podziali się wszyscy "starzy" handlowcy z biur VTS w: Szczecinie, Gdańsku, Warszawie, Poznaniu, Koszalinie, Zielonej Górze... W niektórych z tych biur pozostawały tylko pojedyncze osoby. Zgadzam się, że limit dla handlowców nie jest określony konkretną cyfrą (oczekiwanej sprzedaży) ale kto pracuje dłużej w firmie wie komu ciągle o coś firma się dopiepsza, a kto ma spokój (tz.wyrabia limit). VTS w ostatnim czasie potracił wielu "cennych" ludzi. Odeszły takie "legendy" jak Marek Kupiec (od wielu lat ikona VTSu), p.Mirka z Poznania (przez wiele lat najlepszy handlowiec VTSu), panowie Jędrzej, Robert i Mariusz którzy tworzyli i wiele lat prowadzili samodzielnie biura VTSu (Zielona Góra, Koszalin,Opole).... Więc nie mów mi gościu że nie wiem o czym piszę.

i co ztego....mają Chiny.

To co pisze Toker brzmi prawdziwie (byłem na rozmowie o prace, faktycznie dają 1700, i wyznaczają targety na poziomie 30-35tyś EUR, premia od tego 6%) Umowę mają tak skonstruowaną, że po rozmowie z prawnikiem dałem sobie spokój (mogą Cię załatwić na cacy, zostaniesz z zakazem konkurencji, bez kasy).
A ten blacha to musi być jakiś miłośnik VTSu, człowieku nie kłam (w kwestiach łatwych do sprawdzenia, bo cele sprzedażowe Ci na wstępnej rozmowie podają) bo stajesz się kompletnie niewiarygodny. Pozdrowienia dla Tokera - pomogłeś mi uniknąć błędu.

W VTS handlowcy zarabiają ok 1700PLN brutto podstawy i 6%prowizji. Średnio handlowiec musi wyrobić miesięcznie 130 000PLN netto (jeśli nie to po kilku miesiącach go już nie ma). Najlepsi handlowcy opiekujący się największymi firmami wykonawczymi wyrabiają kilkukrotność limitu sprzedaży średniego handlowca. Dla najlepszych z nich zarobki z premii wachają się w granicach 25-35tys/mc. Jesli wydaje wam się za dużo to uwierzcie mi, zęby na tym zjadłem. Firma za te pieniądze wymaga niewolniczego oddania, wyciska pracowników jak cytrynę, a po kilku latach zwykle maks 5-ciu kopie w tyłek na dowidzenia i smaruje błotem oczerniając go gdzie się da. Taki człowiek zwykle potrzebuje wiele miesięcy na otrząśniecie się z tej psychozy VTS-u. Później trafia do innej firmy i żyły sobie wyprówa aby dokopać VTS-owi najczęśćiej z dużym skutkiem, co doprowadza do szału szefostwo firmy.
Toker Ty to do tej pory się nie otrząsnąłeś... a poza tym dokładnie ten tekst znalazł się jakiś czas na innej dyskusji... prawie ją dokładnie skopiowałeś :) plagiat?? hm?? to może to co piszesz to też fantazja... a może jesteś nielicznym od jakiegoś czasu jakiego usunięto z naszych szeregów?? Żałosne...

Blacha fantazjować to sobie sam możesz, i jak nie wiesz to się nie odzywaj... Nie wyrzucili nikogo ostatnio za brak wyników? To gdzie podziali się wszyscy starzy handlowcy z biur VTS w: Szczecinie, Gdańsku, Warszawie, Poznaniu, Koszalinie, Zielonej Górze... W niektórych z tych biur pozostawały tylko pojedyncze osoby. Zgadzam się, że limit dla handlowców nie jest określony konkretną cyfrą (oczekiwanej sprzedaży) ale kto pracuje dłużej w firmie wie komu ciągle o coś firma się dopiepsza, a kto ma spokój (tz.wyrabia limit). VTS w ostatnim czasie potracił wielu cennych ludzi. Odeszły takie legendy jak Marek Kupiec (od wielu lat ikona VTSu), p.Mirka z Poznania (przez wiele lat najlepszy handlowiec VTSu), panowie Jędrzej, Robert i Mariusz którzy tworzyli i wiele lat prowadzili samodzielnie biura VTSu (Zielona Góra, Koszalin,Opole).... Więc nie mów mi gościu że nie wiem o czym piszę.
Toker! żałosny jesteś! zachowujesz się tak, jakbyś żałował, że Cię tam już nie ma! Twój "kolega" atomek też, "uratowany", przed czym?? pewnie obaj idziecie albo chcielibyćie iść za ikonami itd. jak to nazwałeś. Nie wiem czemu ale wyczuwam wielki jad w Waszych słowach - skąd atomek wiesz jak jest w VTS skoro Cię tu nigdy nie było? Po czyiś słowach? Zachowujesz się tak samo jak wiele osób, które nigdy nie widziały Ventusa ale na 100% wiedzą, że jest niedobry! Ech i po co ja to piszę skoro Wy wiecie lepiej :)

Toker po co tyle agresji? Chyba gość przede mną wyczaił, że Cię zwolnili z VTSu lub żałujesz, że odszedłeś. Wiele wiesz ale nie wszystko albo specjalnie mataczysz fakty. Odszedł, zwolnili go czy tak jak ostanio ktoś "kupuje" handlowców z VTSu to nie ma znaczenia. Idą w przeświadczeniu, że na lepsze a to czas pokaże, czy tak będzie. Wiekszość odchodzi do dużej, dynamicznej na pierwszy rzut oka firmy - mają do tego prawo. Ja sam w ten sposób tracę kilku kolegów i przyjaciół i szkoda, ale to nie targety, nie szefowie VTS itd. w większości wpływają na ich decyzje tylko oni sami. Dostają ciekawe propozycje, na piewszy rzut oka lepsze niż praca w VTS a czas pokaże czy tak będzie! Na tych forach stale jest wiele agresji i złości - często widać, kto jest z jakiej firmy i kto kogo broni i atakuje ale nie przekraczajcie granic przyzwoitości bo w tej firmie nie jest tak źle, bo jest sporo osób, które pracują po wiele lat, sam znam kilka takich!
Wiem, wiem Toker - to są Ci starzy wyjadacze z bardzo dobrą bazą zarabiający po 25-35 tys. miesięcznie! Ech, rozmarzyłem się! No to będziesz miał pole do popisu - no jedziesz z komentarzem :)

Oj Toker Toker.
Znasz imiona i nazwiska, pewnie pracowałeś, albo, nie daj Boże, jeszcze pracujesz VTS. Męczysz się Biedaku,więc się zwolnij. A jeżeli już nie pracujesz, nie używaj nazwisk. W tym kraju obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych.
Po za tym, chyba nasłuchałeś się opowieści od starszyzny jak to w firmie było pięknie, a teraz jak to jest słabo.
Gdy ja tam pracowałem też tak mówili. I ja, jak już należałem do "starszych" też tak mówiłem. I tak już jest pewnie od wielu lat. I pewnie przez jeszcze wiele lat tak będzie. Jedni przychodzą inni odchodzą, a firma ma się nieźle.
I będzie się tak miała. A najbardziej sfrustrowani będą tu i na innych forach wylewać swoje żale.
Te przykłady ludzi odchodzących z firmy też raczej niezbyt trafne. No oczywiście po za Markiem K.
Pani M. z Poznania za moich czasów słynęła z tego, że wszystkie tematy były jej i z każdego tematu kasowała prowizję (oczywiście nie zawsze słusznie, a raczej zawsze niesłusznie). I była najlepsza do czasu aż pewien Pan o swojskim rosyjskim imieniu przestał jej na to pozwalać (przy cichym przyzwoleniu pana którego inicjały są w nazwie firmy o której tu mowa, bez wiedzy i zezwolenia którego nic się w tej firmie nie działo, nie dzieje, i dziać nie będzie), przy okazji wsadzając do poznańskiego przedstawicielstwa tak samo postępującą osobę jak Ona, tylko płci przeciwnej i dużo młodszego.
No i została wygryziona. Pamiętam świetnie jaka się potem przyjacielska zrobiła. Nawet dla tych których sama wygryzła.
Z kolegów z trzech miast mniejszych, które wymieniłeś, żaden nie był w skali tej firmy w czubie handlowców. Raczej spokojni wyrobnicy. Kolega z Opola zasłynął za moich czasów rekordem spotkań dziennych w ilości 14 oraz słabą głową. Swojego czasu był również stałym bywalcem tego forum. Pewnie i dzisiaj jest.
Co do prowizji, to nie wiem jak dziś, ale kiedyś ci którzy mieli najlepszą bazę (nie najlepsi) kasowali największe prowizje. I rzeczywiście kwoty te sięgały czasem kilkudziesięciu tysięcy. Przy czym nie była to średnia a raczej strzały. Czasem kilka w roku. Specjalnie napisałem, że ci od najlepszej bazy, gdyż na tym polegała paranoja. Mogłeś chłopie załatwić temat od a do z, i nic z tego nie mieć, bo obiekt, projektant i wykonawca byli w nie Twojej "bazie". I stąd głównie brały się i pewnie biorą dzisiaj w większości wszystkie firmowe problemy.
Oj można by tu jeszcze pisać o wielu innych ciekawych osobach jak pewien Rosjanin M.R., J.J. siedzący teraz w Dubaju, czy J.F. kierującym obecnie w Moskwie.
Można by też pisać o tych "legendach" jak Marek K. czy Andrzej W. I o wielu jeszcze innych.
Tylko po co. Bo wszyscy oni łącznie ze mną mają się świetnie i są zadowoleni z tego co robią, jak robią i gdzie robią. A niektórzy robią jeszcze ciągle w firmie na V.
I najważniejsze. Jest pewien Pan o inicjałach T.S. Osoba żywotnie zainteresowana kondycją firmy wykorzystującej w nazwie jego inicjały, gdyż jest jej większościowym udziałowcem. I myślę, że ten Pan ma to wszystko o czym tu się piszę w głębokim poważaniu. Z prostej przyczyny, gdyż firma prosperuje, do tego całkiem nieźle, a takie posty nie są w stanie jej zaszkodzić. I dlatego jeszcze, że on jest właścicielem, a my byliśmy bądź jesteśmy tylko pracownikami.
Ale się rozpisałem. Tylko po co? Pewnie z nostalgii bo, fajnie było. Czego i Tobie Toker życzę.
PS: A może by tak założyć coś na modę naszej-klasy? Np nasz-VTS :-)

Dla wszystkich tak licznie obszczekujących mnie na forum... Tak pracowałem w VTS-ie prawie 6lat, tak zwolnili mnie (taki los spotyka większość najbardziej doświadczonych doradców w tej firmie), NIGDY (z wyjątkiem kilku pierwszych dni po tym fakcie) NIE MIAŁEM DO NICH O TO ŻALU. Wręcz przeciwnie to było najlepsze co VTS mógł zrobić mi w tamtym czasie (2lata temu). Po odejściu z firmy założyłem własną małą firmę w branży. Dzisiaj zatrudniam 10 osób, mam zamówień na cały obecny rok, zarabiam dużo więcej niż w VTSie i strasznie ciesze się, że mnie nie ma w tej firmie.
Te 6 lat (w VTS) w mojej psychice pozostawiły ślad na całe życie. W mojej małej firmie zrobię wszystko aby nie dopuścić do takiej atmosfery jak w firmie z Pogórza.
Wymienieni tacy ludzie ja JJ i JF (czyli obaj Jarkowie) pracujący swego czasu jako regionalni w VTS, oby nigdy więcej już nie stanęli mi na drodze, a taki idiota jak Mariusz W. z Poznania (dla którego idolem jest gangster Oczko z Szczecina),a którego ktoś przytacza tu na wzór, to życzę długiej owocnej współpracy z tym człowiekiem, który z chęci zysku dla paru PLN byłby gotów sprzedać własną matkę .
Widocznie mamy inną hierarchię wartości...

Jak widać jedni robili w VTS dla kasy, a drudzy, bo byli słabi psychicznie.
Ciekawostka z resztą, jak można się męczyć 6 lat w firmie, która zgodnie z tym, co się tu pisze, jest takim bagnem.
Widać, albo trzeba mieć jaja ze stali, albo (..............).
I jeszcze jedna ciekawostka. Wszystkim, którzy rzucili to bagno czy bagno ich rzuciło świetnie się dzisiaj powodzi. Czy to prywatnie czy pracując dla konkurencji.
Zaczyna mi to wyglądać na jakąś szkołę przetrwania.
Kurczę i to chyba jedną z najlepszych, bo mi się też nieźle powodzi :-)

No pewnie. Tołpa też robił w bagnie i jaką kasę wyciągał.
A na HVAC znał się niegorzej od wyżej wymienionych.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.