Dzień dobry ! Nowo-wybudowany segment szeregowy. Piwnica, parter, piętro. W piwnicy kotłownia z kotłem gazowym - komin spalinowy ze stali nierdz., komin wentyl. grawitacyjnej i umieszczona nisko nad podłogą kratka nawiewu powietrza - słowem trzy odrębne ciągi. Na parterze - kratka wemtylacji grawitacyjnej w pokoju, "otwarta" kuchnia z wyciągiem, garderoba z kratką grawitacyjną. Na piętrze również dwie kratki. Wszystkie przewody oddzielne. W środku budynku ciąg schodowy przez wszystkie kondygnacje.
Jesienią, kominy zostały sprawdzone i "odebrane" przez kominiarza. Byłem przy tym - wszystko OK. Z nastaniem mrozów, po uruchomieniu kotła, dzieje się coś dziwnego. Kratka w kotłowni (piwnica), która miała dostarczać powietrze - zasysa je. Natomiast jedna z kratek na parterze dmucha zimnym powietrzem, które czuć, jak schodzi ciągiem schodowym do kotłowni. Dodam, że w pomieszczeniach nie są jeszcze zamontowane drzwi wewnętrzne. Kiedy otworzę okno, kratka na parterze przesztaje "dmuchać" ale nawiew w kotłowni nadal "ciągnie", również to powietrze z okna otwartego na wyższej kondygnacji. Rozumiem, ze rozszczelnienie okien rozwiąże problem "dmuchającej" kratki na parterze ale jak zmusić nawiew w kotłowni do prawidłowego funkcjonowania ?
Z góry dziękuję i przepraszam za laickie słownictwo.
Bardzo potrzebna strona , jak się okazuje :)