A tak, płytki są biegunami a przepływająca woda je łączy i daje pierwszy sygnał, drugi płynie z termometru. Oba sygnały występujące jednocześnie powodują załączenie grzałki. Jednak jest to mierzenie przyczyn, nie zawsze jest lud kiedy jest woda i ujemna temperatura, zaletą na pewno jest to że układ nie dopuszcza do powstania lodu a nie go usówa tak jak w systemach wyłączjących wentylator. W tym drugim przypadku mamy właśnie reagowanie układu na skutek, odszranianie włącza się tylko kiedy jest lód. Wada tego zastosowania poza tymi już opisanymi w dyskusji ujawnia się kiedy mamy dwa biegi pracy wentylatorów: mianowicie trudność w wyregulowaniu presostatu różnicowego, na niskiej prędkości nawet z zapchanym wymiennikiem nie uzyskujemy takiego podcisnienia jak na wysokich obrotach wentylatora z minimalnym zaszronieniem. Drugi presostat? Zdrożenie i skomplikowanie instalacji czy włączanie odszraniania przy różnych stopniach zapchania wymiennika.
Jak widać każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Ja od jakiegoś czasu myślę o doskonałym układzie odszraniania: tanim w zakupie i w eksploatacji, niezawodnym, bezpiecznym o prostej konstrukcji i skutecznym. Dalej tylko myślę...