310
313
305
Strefa ekspertów HVACR

Rury wentylacyjne pod posadzką

Mam nawiew do kanału naprawczego w warsztacie sam. Przewody musze prowadzic w ziemi pod posadzką. Jakie rury tutaj zastosować? Myslałem o preizolowanych ale przy średnicach 300 mm sa tylko stalowe. Poza tym jest to drogie rozwiązanie. Może zwykła PCV. Tylko jak ją ocieplic (wykraplanie)? Może ktoś ma jakiś pomysł lub gotowe rozwiązanie.

Pewny jesteś, że w kanale naprawczym średnica ma być 315 mm? To napewnojakieś nieporozumienie.

To jest kanal naprawczy dla TIROW. Dlugosc 20 m.

I głębokości 100 ?

Ciężka praca to jakieś 40 m3/h na osobę
nawet 6 osób w kanale to 240 m3/h. To wystarczy 125 mm kanał

Pamiętam z wytycznych technologa wskaźnik ok. 100m3/h na 1mb kanału naprawczego

I pracowałbyś w takim kanale gdzie dmucha 2000 m3/h?

Nie pytalem sie o wielkosc kanalow wentylacyjnych tylko o material. Jesli masz watpliwosci zajrzyj do wytycznych. Tak na marginesie to musze ci cos uzmyslowic bo widze ze nie jestes projektantem. Nie sztuka jest zrobic projekt - sztuką jest go uzgodnic. W tym wypadku z sanepidowcem i bhp-owcem. A oni trzymaja sie wytycznych - nie wazne ze starych - bo nowych nie ma.

Walczę z tem od lat i "przepycham" swoje rozwiązania. Ale jeżeli uważasz, że sanepidy itp mają zawsze rację i dla świętego spokoju poddajesz się bez walki to zgoda. Kiedyś w kawiarni sanepid dał w warunkach 15 wymian a było bardzo wysoko ponad 6m. Po mocnej wymianie zdań (na piśmie) i urucomieniu systemu zgodnie z zalaceniami nie można było wytrzymać tak wiało. Komisyjnie zmiejszono wentylację do poziomu w projekcie a inwestor dostał zwrot kosztów (róznicę między projektowanym systemem a zalecanym) od sanepidu.

Walczę z tem od lat i "przepycham" swoje rozwiązania. Ale jeżeli uważasz, że sanepidy itp mają zawsze rację i dla świętego spokoju poddajesz się bez walki to zgoda. Kiedyś w kawiarni sanepid dał w warunkach 15 wymian a było bardzo wysoko ponad 6m. Po mocnej wymianie zdań (na piśmie) i urucomieniu systemu zgodnie z zalaceniami nie można było wytrzymać tak wiało. Komisyjnie zmiejszono wentylację do poziomu w projekcie a inwestor dostał zwrot kosztów (róznicę między projektowanym systemem a zalecanym) od sanepidu.

Flex, uważaj co wypisujesz, jeśli nie jesteś w stanie tak zrobić wentylacji aby były zachowane prędkości w strefie przy 15 wymianach to lepiej sie tym nie chwal.

Przepraszam a czy Gnom też zrobiłby w kanale naprawczym 20m pod tiry 2000m3/h? Proszę krótko.

Odpowiedź nie jest niestety taka prosta, tylko w bajkach obowiązują proste odpowiedzi. Mało kto zastanawia się nad istotą wytycznych. Nieporozumieniem jest odnoszenie 20 czy 40 m3/h na osobę jako głównego kryterium do wszystkich obiektów. To wymaganie musi być spełnione ale nie jest jedyne i wystarczające. Jeśli mamy obiekt typu kanał samochodowy to wystąpią zanieczyszczenia powietrza nie tylko od ludzi ale i od samochodów. Gdybyśmy wiedzieli jak dużo zanieczyszczeń (głównie od spalin ale nie tylko) dostanie się do kanału to można by było policzyć wymaganą krotność wymian aby nie przekroczyć zalecanych granicznych stężeń. Niestety tego nie wiemy i dlatego są wytyczne stworzone na podstawie doświadczeń eksploatacyjnych. Oczywiste jest, że jednym garażu naprawia się 1 samochód na tydzień a w drugim 1 na godzinę, w jednym istnieje dobra wentylacja ogólna a w drugim nie, być może zmieniły się przepisy odnośnie odciągów spalin od czasów powstania wytycznych, nie należy też zapominać o tym że praktyka używania wentylacji nie zawsze jest zgodna z obowiązującymi przepisami, z drugiej strony wentylacja zaprojektowana z zapasem może nie zostać nigdy włączona ze względu na durzą energochłonność. W warsztacie nie zawsze pracownik siedzi cały dzień w kanale a więc najkorzystniej by było aby włączał wentylację jak tam pracuje ale wtedy wentylacja musi mieć zdecydowanie większą wydajność aby w krótkim czasie rozpuścić zanieczyszczenia , które mogły tam się zebrać. Na koniec chciałbym zwrócić uwagę że 15 wymian ( 1 wymiana /2 minuty) w domku jednorodzinnym to by było szaleństwo ale może nie starczyć gdy trzeba usunąć dym , drażniące zapachy , parę wodną itp. , jeśli emisja będzie duża. Jeśli można by było wszystko zapisać w jednej normie, wzorze lub zaleceniu nie potrzebni by byli projektanci tylko urzędnicy. Faktem jest, że "uzgadniacze" projektów często są bardziej urzędnikami i trudno ich jest przekonać że w konkretnym obiekcie nie trzeba sztywno trzymać się zaleceń, ale nieprawdą jest , że wytyczne to kupa bzdur.

Popieram Gnoma. A przy okazji wniosek: w zasadzie bez wizji lokalnej, siedząc przy biurku nie da się swierdzić jakie rozwiązanie zastosować.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.