Mam bardzo duży problem z nawiewem powietrza do kuchni. Instalacja była ostatnio modernizowana, ponieważ do tej pory nie działała. Obecnie sytuacja wygląda następująco.
Wentylacja jest grawitacyjna z turbowentami na wyjściu komina. W kuchni przewód kominowy jest wyściełany folią aluminiową. Przepraszam, ale nie jestem fachowcem, a kiedy rozkręcę kratkę i zajżę do kanału, to wygląda on jak wyściełany czymś podobnym do folii aluminiowej, bardzo grubej.
W łazience kanał wentylacyjny nie jest wyściełany od wewnątrz.
Nawiew występuje z kanału wentylacyjnego w kuchni. Dzieje się tak przy niskich temperaturach (ok.0-1C) no i oczywiście w bezwietrzne dni. W łazience wentylacja dział poprawnie. Nawiew powietrza do powieszczeń jest doprowadzony przez wycięte uszczelki w oknach. Mam 3 pokoje i w każdym ponacinane uszczelki. Prócz tego nacięcia w kuchni i spiżarni, która bezpośrednio łączy się z kuchnią) . Łazienka bez dopływu powietrza bezpośrednio z zewnątrz. Drzwi podcięte oraz z otworami (po sprawdzeniu otworów ich powierzchnia jest ok 100 cm2). Pokoje w zasadzie non stop pootwierane, więc stały nawiew jest.
Zauważyłem, że nasada na kominie nie była uszczelniona. Zwróciłem na to uwagę kominiarzowi i uszczelnił nasadę silikonem.
W internecie przeczytałem, że kanał wentylacji grawitacyjnej powinien być murowany a przy wentylacji mechanicznej stalowy. Jeżeli jest stalowy, powinien być izolowany. Czy ten wkład który posiadam może być przyczyną mojego nadmuchu? Czy może następować do wyziębienia przewodu i braku ciągu?
Mieszkam na pierwszym piętrze, w dwupiętrowej kamienicy. Wszyscy lokatorzy mają oddzielne przewody wentylacyjne.
Kominiarz, który wykonywał instalację twierdzi, że jest za mały nawiew powietrza z zewnątrz. Nie zgadzam się z tym, ponieważ w zimne dni, kiedy dochodzi do nawiewu musiał bym mieć uchylone okno by wentylacja była sprawna.
Nie jestem pewien czy wyczerpująco opisałem problem. Jeżeli trzeba coś uzupełnić, to dopiszę.
Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
m.t.