Też mam ten problem.Pojawił się dwa lata temu,po przebudowie kominów.Mieszkam w bloku.Kiedy mamy 15 stopni mrozu,ja w łazience mam 7.Kominiarz był,sprawdził i kazał sobie okno otwierać.Na drugi dzień u sąsiada podtruło się dziecko.Ja w obawie o życie synka i swoje uchylam okno w kuchni i mam otwarte drzwi w łazience.Co prawda jakoś z tej łazienki korzystamy,ale kosztem zdrowia,bo mały ciągle przeziębiony,ja również.Zapraszałam naszego zarządzającego z wspólnoty mieszkaniowej,żeby wykąpał się u nas w tym przeciągu,jakoś nie skorzystał.Nie wiem co z tym dalej robić?