316
305
Strefa ekspertów HVACR

Uprawnienia na wyspach

Witam.
Czytałem wiele postów na tym forum i wiem, że trudno u nas zdobyc uprawnienia budowlane do projektowania wentylacji. Chciałem zatem zapytać jak prawnie jest to rozwiązane w UK Chodzi mi o szczegóły typu wykształcenie staże etc. Kto przydziela tam takie uprawnienia i komu. Pytam oczywiście tych co mają cos konkretnego do powiedzenia.
Pozdrawiam

Nie ma zadnych uprawnien w UK. Firma bierze odpowiedzialnosc za projekt/budowe. Charter Engineer to tylko prestiz, nie ma zadnych wymogow prawnych ktore by Cie zmuszaly do tego. Czasami firma chce abys to zdobyl lub wymaga przy zatrudnieniu na wyzszym stanowisku ale tak naprawde liczy sie wiedza i doswiadczenie. Znam kilku Charter Eng i ich poziom jest jak dla mnie niski. Jest to dla ludzi ktorzy lubia zbierac przedrostki przed nazwiskiem. W PL inz ma uprawnienia, pracuje dla firmy, firma kasuje kase a ty odpowiadasz prawnie i pracujesz za okruchy z panskiego stolu. Dlatego w PL nie ma duzych firm projektowych tylko kazdy pracuje na swoim (ten co ma upr), kraj firemek jednoosobowych. Chore az do bolu ale zrozumiale dla mnie. Wiadomo ze w PL nie pracuje sie dla kogos bo nigdy do niczego nie osiagniesz w zyciu. Mialem okazje pracowac w miedzynarodowej firmie w PL, jeden kolo z doswiadczeniem (calkiem dobra pensja) +jeszcze jeden z upr ( znacznie gorzej) i zgraja asystentow (okruchy ze stolu jedli). Dysproporcje w zarobkach dochodzily do setek procent (500 - 600%), atmosfera do dupy z tego powodu, kazdy wkurwiony na zycie i ludzi, tylko karabiny im dac. Daltego w Pl jest wielkie parcie aby byc "menago" wtedy masz wladze, troche kasy i mozesz pokazac wlasciwe miejsce "malym". W UK tego nie ma, ja zarabiam 65% tego co szef ktory ma iles ludzi pod soba, jest zespol ludzi z doswiadczeniem, zwykly senior eng zyje godziwie i nie ma parcia aby byc szefem. Dlatego tutaj ludziom sie lepiej zyje, wieksza sprawiedliwosc spoleczna a nie dziki bandycki kapitalizm i masa osiedli zamknietych w PL aby nowobogacy mogli sie oddzielic od biedoty jakim sa np asystent inz z 3letnim doswiadzczeniem zarabiajacy 2500 brutto w zagranicznej firmie. Takie sa realia zycia w kraju, stawka podana z 08/2009. Byle tylko do upr a pozniej w nogi. "Polaki" to madry narod ale nie umie sie szanowac nawzajem a szkoda bo mozna by duzo osiagnac jako Polska na swiecie. Pozdr

Zgadzam sie z tobą . Chciałbym jednak zapytać konkretniej jak to jest z weryfikacją osób zajmujących się projektowaniem powiedzmy HVAC czy inne, jak wygląda w takim razie nadzór nad tymi projektami. Czy istnieja jakieś kontrole i jakie są akty prawne dotyczące projektowania HVAC?

Oni nie zrobili tego za nas to my zróbmy to za nich. Zrobimy w polsce Irlandie, po pierwsze zlikwidować uprawnienia. Kto jest za?

Jestem jak najbardziej za!!! Możliwość projektowania powinnni mieć ludzie któzy mają wiedzę a nie tylko wykształcenie. Niestety w Polsce towrzy się zamknięte sekty do których mają wstęp tylko wybrani.

CO do wytycznych lub aktow prawnych to z tego co wiem najwazniejsze to:
- CIBSE guides & TMs
- BSRIA guides & TMs
- HVAC Association guides
- ASHRAE guides

Możliwość projektowania powinnni mieć ludzie którzy fundamenty wiedzy zdobyli na odpowiednich studiach przepracowali okreslony okres w biurach projektowych i zdobyli wiedzę praktyczną na budowie. Sam egzamin jest sprawą dyskusyjną ale sama "wiedza" jest okresleniem względnym i czasami komus moze sie tylko wydawac ze ma wiedze.
Jest jasne ze chęć zniesienia egzaminu na uprawnienia wyrażają osoby które uprawnień nie mają, ale nie zawsze przepisy starej unii musza byc lepsze niż polskie. Jest dużym nieporozumieniem myśl ze w Polsce towrzy się zamknięte sekty do których mają wstęp tylko wybrani. ( dot. budownictwa ) . czesto na studich egzaminy z niektórych przedmiotów były trudniejsze niż egzamin na uprawnienia więc trzeba tylko chcieć.

...że co że się nie tworzy zamkniętych "sekt". Jestem zwykłym pracownikiem (asystentem)i jednocześnie świadkiem jak ustawiają przetargi, jak obiekt jest wykonany a projektu jeszcze nie ma( zamówienie publiczne) dziś jest na to ogólne przyzwolenie. Ci ludzie czują się bezkarni.
Czy nie dziwne jest wygrywanie kilku przetargów pod rząd kwotą 500 zł? Pomijam fakt że i tak później napiszemy aneks...
Znam ludzi co mają problemy z elementarnymi podstawami projektowania, ale że wujek jest w wydziale inwestycji urzędu gminy czy też miasta to pracy mają multum. To nic że gdyby to tak wykonali w terenie to albo by się zawaliło albo gó... musiałoby płynąć pod górkę grawitacyjnie.
Młodego ambitnego, "nowego na rynku" trzeba zniszczyć, zakopać żywcem. Jak ktoś chce na początek 1500zł na rękę to ma nóż w plecach - złodziej przyszedł nie asystent.
Kiedyś nie miałem wyjścia i musiałem pracować za to co dostanę. Umówiłem się na 1100 zł na rękę, jak przyszedłem do pracy dostałem 900. A ten cham i świnia społeczna pyta się mnie po kilku dniach czy będę starał się o kredyt na mieszkanie aby zostać w tej miejscowości (1100 na rękę dostałem po roku czasu). To szczyt góry idiotyzmów tej hołoty społecznej.
Ja podjąłem decyzję jeśli mam pracować na etacie to może to być "cokolwiek" ale nie w tym bandyckim państwie.
Syn robola ma być robolem, syn lekarza ma być lekarzem, a syn murarza ma być murarzem...

Tzn. firma prywatna mająca swoich inżynierów daje im do zrobienia projekt wg CIBSE , ASHRAE i co dalej??? Czy ktoś to sprawdza czy idzie do realizacji? Jak się ma w tym wszystkim stanowisko kierownika budowy?. Kto sprawdzi że projekt kanalizacji jest dobry na kim spoczywa główna odpowiedzialność.
Ps jak wygląda zatem sprawa projektowania instalacji chłodniczych czy też tam jest tak jak u nas , że zajmują sie tym Inż z od sanitarki?.

Pisząc o sektach mialem na myśli sprawę zdawania egzaminu, bo o tym był wcześniejszy wątek.
A co do reszty to kazdy jest kowalem własnego losu.
Mogę podać swój przykład. Charowałem jak ty przez kilka lat w biurze za 1200zl. potem trochę w wykonawstwie i jednoczesnie robiłem projekty na boku. Poznałem kilku archiektów, zdałem egzamin na upr. projektowe, założyłem firmę i mam własne biuro projektowe. Nie było łatwo ale się udało i co najważniejsze znajomosci przy tym nie było żadnych.

Witam,
Nie wiem czy moje wyjasnienia beda dokladne, bo akurat w sprawach projektowania nie mam za duzo doswiadczenia w UK. Generalnie z tego co widzialem, to kazde biuro projektowe ma jakas swoja standardowana specyfikacji, ktora jest tylko nieznacznie modyfikowana w zaleznosci od projektu. Tam sam zawarte wszelkiego typu odnosniki do wytycznych typu CIBSE itp. Projekt przewaznie robia sobie mlodsi inzynierowie, i potem dyskutuja go z kims bardziej doswiadczonym w tym samym biurze. Rzeczy typu rysunki sa robione raczej orientacyjnie (w wiekszosci), bo potem wykonawca na budowie i tak ma za zadanie wykonanie rysunkow wykonawczych i skoordynowanie instalacji.
Jesli chodzi o wykonawstwo to kierownik budowy ma dopilnowac zeby wszystko bylo zgrane jak trzeba, dzialalo i ew wylapac bledy w projekcie w miare wczesnie. No a jak nie dziala to wtedy musi umiec zgonic wine na projektantow :-)

Nie ma zadnych uprawnien w UK. Firma bierze odpowiedzialnosc za projekt/budowe. Charter Engineer to tylko prestiz, nie ma zadnych wymogow prawnych ...
Jedno sie zgadza - "prestiz".
Zapomnieliście jeszcze o najważniejszym:
zabezpieczenie finansowe firmy.
Nikt nie podpiszęe umowy z firmą która nie ma zabezpieczenia finansowego.
Jeśli z jakiegokolwiek powodu coś niewypali i uzytkownik poniesie straty to tylko firma bedzie brana za d..ę i poniesie koszty.
Pracownik tylko co najwyżej pocałuje klamke z drugiej strony.

Po pierwsze projektu sie wg Building Regulations ktore sa aktem prawnym nad jakimkolwiek wytycznymi typu CIBSE. Obecnie jest bardzo duzy nacisk ile budynek zuzywa energi wiec Part L odgrywa bardzo istotna sprawe. Obliczenia do Part L sa sprawdzane przez building officer wyrywkowo i sa nie jako dopuszczeniem budynku do uzytkowania z tego punktu widzenia. Ponadto przy budynkach powyzej 1000m2 (chyba) obowiazkowo wykonuje sie test szczelnosci budynku. Tutaj wowczas wychodzi "fuszerka" budowlancow wiec zaczynaja sie do tego przykladac. Nie ma innego sposobu aby ich zmusic do budowy budynkow na odpowiednim poziomie technicznym.
Jesli chodzi o ubezpieczenia nie wspomnialem tego ale jest to podstawa dzialanosci kazdej firmy jesli chce cos robic w tej dziedzinie. Zaden inwestor nie da projektu lub prowadzenia budowy firmie ktora nie jest ubezpieczona adekwatnie do wartosci projektu. Inwestor rowniez jest mocno zainteresowany jacy ludzie pracuja w firmie jakie maja doswiadczenie, ile lat pracuja dla danej firmy. Inwestora nie interesuje szef, interesuje go kto bedzie projektowal (inzynier), jaki jest system sprawdzania projektu wewnatrz firmy (audyty), jakie maja wewnetrzne standardy (specyfikacje, system kontroli zmian w projekcie, zarzadzenie informacja w danym projekcie). W PL liczy sie tylko cena wiec nie ma co sie dziwic ze w wiekszosci przypadkow istnieje system szef+asystent (miecho armatnie jak mawial moj byly szef w PL w pierwszej robocie). Sam Pan Maciej to potwierdzil swoim postem. Wiem, ze w PL nie da sie inaczej, trzeba sie jakos zadaptowac do tego "polskiego kapitalizmu" i nie miejsca na zatrudnianie doswiadczonego pracownika, on po prostu jest za drogi.
Jesli chodzi o to kto to sprawdza wszystko to moge tylko powiedziec zdrowy rozsadek + wlasciwy czlowiek we wlasciwym miejscu. Nie wszystko da sie umiescic w normach i wytycznych.
Pozdr.

W Polsce chłodnictwem lepiej żeby nie zajmowali się projektanci i/ś bo nie mają zielonego pojecia o tym.
Maciej- po części się zgadzam z tobą że powinno odbywać się praktykę na budowie i w biurze ale nie zgodzę się że powinno się fundamenty wiedzy zdobywać na studiach bo tam ich nie ma!! Każdy pracodawca tobie to powie, masz papier to fajnie ale wiedza ważniejsza. Ludzie kończą studia, mają wymagania a nic nie umieją. Ilu jest tak naprawdę projektantów którzy praktykę sobie jakoś tam załatwili bo nie chciało im się po budowie biegać? Powiedziałbym że większość, zresztą sam napisałeś że trochę robiłeś w wykonastwie i wnioskuje z tego że robisz tak jak reszta. Przyznaj czy układałeś instalacje czy tylko patrzyłeś jak to się robi?
ps. A tak wogóle to jak człowiek potrafi wszystko zaprojektować ( klimę, wentykę, ogrzewanie, chłodnictwo, gaz, wod-kany) to nic nie potrafi....

Zgodze sie jesli chodzi o building regulations. Natomiast nie sadze ze znajdziesz tam wytyczne do projektowania.Building regulations sa raczej dosyc ogolne.Oczywiscie zalezy to tez od czesci wysp, ja akurat jestem w Szkocji i przez 3 lata tutaj nikt ani razu nie wspomnial o Scottish Building Regulations (sa troche inne od reszty UK).
Jesli chodzi o ubezpieczenie to jak najbardziej sie zgodze.podstawa przy kazdym zamowieniu.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.