W odpowiedzi do powyzszego co napisałem popzrednio pzredstawiam wam dalszy ciąg tej informacji.
Przyczyne opisu tego zdarzenia pzrekazuję dla wiedzy innym , którzy mogą spotkać się z takim przypadkiem.
Nie bez naczenia jest ,że jeśli takie zjawiska będą sie powtarzały, jest pole działania do wskazania winy producenta.
Przedstawiam informację;
Z ogłedzin pożaru, serwisant VTS napisał opinię, której nie mogę zaprezentować , ponieważ był to szereg zdjęć i komentarz do nich. Sam komentarz do zdjęć nie byłby zrozumiały.
Ponieważ opinia serwisanta nie była stnowiskiem f-my VTS, lecz skierowana do VTS przez ich niezaleznego serwisanta uważam,że nie może być prezentowana jako stanosiko f-my VTS, jakkolwiek ta opinia kierowała winę na wykonawcę automatyki w sposób jednoznaczny.
Przedstaiwam jednak niezależną opinię jednego z doświadczonych autoamtyków , który przeprowadził oględziny;
" W odpowiedzi na raport serwisu VTS z wizji lokalnej z dnia 03.06.2009roku na obiekcie przy ulicy ... w Warszawie sporządzony przez p. ..... Serwisanta VTS Clima. Stwierdzam jednoznacznie iż nie można "przyjąć", że zarzewiem pożaru była nagrzewnica elektryczna gdyż jak wiadomo elementy metalowe nie palą się z takimi skutkami jak przewody elektryczne, aparaty elektryczne lub np. filtry. Nie zgadzam się także ze stwierdzeniem , że przyczyna pożaru były wady automatyki .
Opis i zasady działania pracy automatyki, która zastosowania była w spalonym urządzeniu;
Pracą nagrzewnicy zarządzał sterownik UCS11. Po załączeniu się wentylatorów za pomocą presostatu sprawdzane było ciśnienie nadbudowane w kanale nawiewnym. Jeżeli ciśnienie było wyższe niż nastawione a temperatura nawiewu była niższa od zadanej i termostat nagrzewnicy nie zgłaszał awarii to nagrzewnica była załączana. W przypadku braku wymaganego sprężu lub awarii zgłaszanej przez fabryczny termostat nagrzewnicy następowało jej natychmiastowe wyłączenie. Temperaturą wiodącą była temperatura nawiewu, która ustawiona była na 20C, a w dniu 26 maja 2009 w czasie wystąpienia pożaru ( godzina 15-ta) temperatura zewnętrzna wynosiła ok. 25 st. C więc możemy wykluczyć z całą stanowczością w tym dniu załączenie się nagrzewnicy. Alarmy które można sczytać ze sterownika to:
Alarm braku sprężu -powstanie tego alarmu może nastąpić tylko w momencie pracy centrali a więc przed zanikiem napięcia spowodowanym zwarciem w obwodzie sterowania który z pewnością powstał w wyniku pożaru (jedyna możliwość z resetowania alarmu to ręczne załączenie układu)
Alarm wysokiej temperatury- to alarm który generuje się w chwili braku ciągłości obwodu bez względu w jakim stanie jest centrala(spowodowany jest odłączeniem spalonej wiązki przewodów)
Na zdjęciu numer 4 raportu widać część presostatu i nastawę poniżej 20 paskali. Urządzenie to jest znacznie zdeformowane a przy sprawnym urządzeniu nie ma możliwości ustawienia poniżej 20 Pa. Domniemuję , że mechanizm w czasie deformacji urządzenia mógł zmienić swoją wartość (o ekspertyzę został poproszony producent urządzenia). Nie zmienia to faktu iż producent urządzenia gwarantuje poprawne działanie presostatu w całym jego zakresie.
Presostat w tym układzie nie zabezpieczał nagrzewnicy przed przegrzaniem bo do tego służą termostaty, które są fabrycznie dostarczane z nagrzewnicą oraz ograniczający czujnik temperatury. Presostat spełniał funkcję kontroli sprężu wentylatora.
Z mojego doświadczenia z tego typu centralami wynika że jedną z przyczyn załączenia się nagrzewnicy mimo małego przepływu było podłączenie sondy presostatu przed i za wentylatorem ( tak jak w instrukcji VTS-u) . W przypadku zabrudzenia filtra wentylator wytwarzał podciśnienie po swojej stronie ssawnej i powodował, że presostat sygnalizował potwierdzenie pracy wentylatora mimo, że przepływu nie było lub był zbyt mały żeby nagrzewnica pracowała. Jedynym wyjściem z sytuacji jest montowanie sondy w kanale nawiewnym, co pozwala na sygnalizację potwierdzenia pracy w momencie faktycznego nadbudowania w kanale nawiewnym ciśnienia.
Montaż właśnie takim sposobem został wykonany przy tej centrali jak i w kilku sąsiadujących centralach co pozwala zmniejszyć nastawę urządzenia a przy tym mieć pewność że działa prawidłowo.
W opisie zdjęcia numer 5 nie widać zabezpieczeń termicznych nagrzewnicy gdyż usytuowane są one przez producenta nagrzewnicy w innej warstwie nagrzewnicy (przy samych grzałkach u góry i na dole w taki sposób, że monter instalacji nie ma potrzeby łączenia górnej i dolnej części bo wyprowadzone są one pod zaciski na listwę fabryczną . Wygląda na to, że serwis fabryczny VTS-u pomylił w tym wypadku "TRIAKI " z TERMOSTATAMI .
Odnosząc się do zdjęcia nr6 oraz komentarzu: "Na zdjęciu nr 6 widać dokładnie sposób sterowania nagrzewnica elektryczną. Sterowana jest ona za pomocą stycznika co powoduje, że przy jej załączeniu pracuje ona pełną mocą grzewczą wytwarzając tym samym zbyt wysoką temperaturę co może powodować przegrzanie lub nawet stopienie się elementów automatyki"., muszę ponownie stwierdzić, iż serwisant VTS nie ma racji. Ponieważ każdy elektryk może stwierdzić, że nagrzewnica NIE jest podłączona na pełną moc grzewczą gdyż jest skojarzona w gwiazdę.
W odpowiedzi na komentarz ze strony siódmej do zdjęcia numer 7 co widział serwisant VTS-u jest to w komentarzu zdjęcia nr 5.
Odnośnie "niechlujności i niefachowości w podłączeniu z powodu braku tulejek na przewodach" nie dość, że nie ma takiego przepisu, który mówi o wymogach korzystania z takich tulejek to jaki to mogło mieć wpływ na spalenie się centrali???
Dokumentacja automatyki została faktycznie przez pomyłkę dołączona do dokumentacji powykonawczej nie z tego obiektu , poprawna w posiadaniu firmy .....
Stwierdzenie Państwa serwisanta że Jako zabezpieczenie silnika ( centrali ) zastosowano 3-fazowy wyłącznik jest także NIEPRAWDZIWE bo zabezpieczenie o którym mowa jest zabezpieczeniem wentylatora wyciągowego współpracującego z daną centralą . natomiast wentylator centrali zabezpieczony jest bezpiecznikiem 1-fazowym .
Odnośnie zarzutów zamieszczonych na stronie dziewiątej, że centrala wentylacyjna jak i nagrzewnica są połączone z uziemieniem za pomocą przewodu PE. W przypadku przebicia do obudowy nastąpi zwarcie a prąd będzie znacznie wyższy od prądu nominalnego bezpiecznika co spowoduje natychmiastowe wyłączenie. W przypadku przebicia między przewodami skutek będzie taki sam. Wyłącznik różnicowo-prądowy służące do ochrony ludzi przed porażeniem prądem elektrycznym przy dotyku pośrednim jak i bezpośrednim ogranicza także skutki uszkodzenia urządzeń , ale nie w tym przypadku nie przed pożarem nagrzewnicy!
Moje przygotowanie zawodowe, pozwala mi twierdzić że w wykonanej automatyce nie ma błędów które, mogły by spowodować spalenie się centrali " koniec cytatu
Należy wyciąhnąć wnioski;
-serwis VTS-u , który wydal opinię ma wyrażne braki wiedzy technicznej budowy central , które serisuje i wyrażnie chce oddalić wizję przyznania się ,że z powodu wady fabrycznej urządzenia (silnika)ponosi producent centrali czyli VTS
-nadal twierdzę, że pożar powstał w strefie silnika z powodów wyjawionych wcześniej
Mam nadzieję,że ta lektura będzie dodatkowym doświadczeniem dla wszystkich.
Wally