273
274
226
276
Strefa ekspertów HVACR

praca w serwisie

Witam,
chciałbym się poradzić osób mających większe od mojego doświadczenie
Jestem studentem inżynierii środowiska,
trochę czasu już pracowałem jako serwisant klimatyzacji,praca w terenie.
obecnie mam propozycję pracy (zmiany)jako nadzór nad systemem klimatyzacji na pewnym obiekcie tzw "dyżur", zakres obowiązków to sprawdzanie stanu urządzeń, "obchody",czasem naprawy, konserwacja itp, w wiekszości serwerownie
Praca w systemie dwu zmianowym, zmiana trwa 12 godzin, jednego dnia pracuje dwa dni wolnego potem znowu itp, generalnie około 7 takich dyżurów w miesiącu, czasem wypadnie sobota jak i niedziela.
pytanie moje jest takie czy taka praca jest "warta zachodu"?,
akurat jeszcze jako student(dzienne) mam kilka dni wolnych w tygodniu
i chyba jedna z ważniejszych kwestii ile można by żądać za godzinę takiej pracy netto? , ile się płaci takim osobom?,(praca w warszawie)
dziękuję za wszelkie uwagi i wskazówki
pozdrawiam forumowiczów

dobre pytanie.Moim skromnym zdaniem praca jest warta zachodu w okresie ,,twojej praktyki zawodowej - stażu " . Jesli to np. jakiś duży sklep z chłodniami , komorami , wentylacją i klimą to masz wszystko w jednym na przysłowiowej patelni , w praktyce a nie teoria . Naprawdę się przyda !. Jesli chodzi o wynagrodzenie to spokojnie mozesz powiedzieć 18-20,-pln / netto / godzine . To jest moja osobista sugestia . Życzę powodzenia

Stalowy nie rozpieszczaj małolata - 6-8/h to mu starczy

Jak juz sie zatrudnisz (albo nie) to powiedz ile w koncu zarabiasz na godzine (napisz czy netto czy brutto) albo ile chcieli ci dac. Pa

dzięki stalowy za odzew
konkretnie to jest praca jako nadzór nad urządzeniami chłodniczymi, klimatyzacyjnymi utrzymującymi klimat pomieszczeń w serwerowniach w banku(w to wchodzi też serwis).
też myslę że taka stawka byłaby uczciwa
jak mówisz to myślę że się przyda,bo jak pokazuje rzeczywistość więcej o urządzeniach chłodniczych nauczyłem się w pracy przez pół roku niż na uczelni
do nn:
małolatem już nie jestem, więc takie stawki jak napisałeś to mnie nie interesują,a i myslę że i małolat za takie pieniądze by nie chciał pracować
kolego bądź poważny
pozdrawiam

do ,, nn " . każdy ma prawo do wypowiedzi na dany temat. Jednak w twojej wypowiedzi nie znajduję ani sensu ani racjonalnego toku myślenia w tym temacie. Kazda praca jest oceniana a tym samym wynagradzana. Jeśli nie masz nic wspólnego z branżą klimatyzacji i wentylacji to wypij sobie piwko i polecam humor i satyrę w gazetach
z powazaniem

pewnie w BGZ u Sz.P Kapsiaka, myślę że możesz dostać jakieś 12PLN/h, a czy warto - oczywiście

Ja się nie posiłkuję piwkiem, lecz uważam że ktoś kto ma praktykę, ale nie ma takiej szkoły to powinien zarabiac wiecej niz student czy ktos na praktykach, ewentualnie ludzie z praktyką powinni się zawziąć i nie poprawiać bzdur inżynierów.
Wtedy pewnie w Polsce wszystko by się zawaliło, bo co będzie, jeśli robol rozpruje bezmyślnie ścianę nośną, by ułożyć zgodnie z projektem kanały wentylacyjne?
Pozdrawiam lepiej zarabiających, a projektujących niczym krety

do nn ) a dlaczego uważasz że ma mniej zarabiać , bo co , bo jest gorszy , na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Moim zdaniem jesli podejmuje się takiej a nie innej pracy i jest pewien swoich nabytych kwalifikacji oraz wykształceniu , ma prawo negocjować dobrą stawkę. Osobiście mam ,, ograniczony " szacunku dla nawet doświadczonych serwisantów co nagminnie zaniżają ( do absurdu ) roboczogodzinę w ofertach , kosztorysach itp., a tym samym w wynagrodzeniu swoim i kolegów. Te molochy jak banki i państwowe instytucje przyzwycziły się już właśnie do sawek za serwisy , naprawy i montaże za ,, głodowe " stawki. Wszyscy się prześcigają w tym patologicznym zaniżaniu jak ,, pieski ogrodnika " . Potem wychodzą jak słusznie zauwazyłeś między innymi takie efekty jak ,, bzdury inżynierów " . Mam nadzieję że pokolenie kluska to radykalnie zmieni. !
pozdrawiam serdecznie

Myślę ,że najrozsądniej chyba negocjować stawkę po choćby dwóch miesiącach pracy na ,że się tak wyrażę kompromisowych warunkach.Marzę o tym aby zatrudnić pracowników,którym zapłacę po 40 zł.netto na godzinę i którzy będą na to zasługiwali.
pozdrawiam

Myślę ,że najrozsądniej chyba negocjować stawkę po choćby dwóch miesiącach pracy na ,że się tak wyrażę kompromisowych warunkach.Marzę o tym aby zatrudnić pracowników,którym zapłacę po 40 zł.netto na godzinę i którzy będą na to zasługiwali.
pozdrawiam
A nie lepiej zatrudnic kogos na 3 miesiace probne. Oczekiwac od niego tyle jaka stawke mu sie proponuje i jesli nie spelni oczekiwan po prostu go zwolnic? Mija okres probny i papa. Jesli natomiast spelni to przyjac go na stale. Dlaczego takiego rozwiazania nie mozna przyjac? Czy lepiej dac komus glodowa pensje, zeby po pol roku odszedl (albo wczesniej)?

homonto na szyje i za darmo hehehehe

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.