Też tak sądziłem idąc jeszcze w czasie studiów do małego biura projektów. Niestety szybko moja piękna wizja została zrewidowana przez rzeczywistość. Te małe biura projektowe mają standardowo ten sam problem. Właściciel, projektant, który chce żebyś jak najdłużej pracował jako jak to wymownie zwą w stanach "CAD Monkey". Z kasą też zazwyczaj słabo jak nie bardzo. Ja szybko zrezygnowałem z projektowania na rzecz handlu a teraz budowy. Od czasu zaprojektuje to i owo na boku ale raczej małe tematy typu domek na fuche.
Najważniejsze w tym całym bajzlu jak dla mnie jest to żeby się nie zasiedzieć i ciągle się rozwijać. Czasami warto wykonać krok w tył żeby potem zrobić 2 do przodu. Jak masz "senseja", od którego jesteś w stanie wyciągnąć wiedzę to drzyj ile wlezie. Jak nie to daj se spokój i szukaj miejsca w którym się rozwiniesz.Tyle od strony pracownika.
Od strony pracodawcy nie ma się co dziwić. Jemu nikt nie podał na tacy, więc czemu Ty masz dostać. Poza tym nauczysz się szybko to znikniesz i założysz swój biz i będziesz dla niego konkurencją i kolejnym zaniżającym już niskie stawki za projekty. Oczywiście mowa o projektach pospolitych - bardziej zaawansowane tematy zawsze będą w cenie ale do tego potrzebna jest wiedza, którą nie każdy może się pochwalić.
Pozdro i powodzenia !