Szanowni Forumowicze informuję, że w związku z przejściem na emeryturę kończy się mój obowiązek zwalczania poglądów nie naukowych nałożonych na pracowników PAN. To niesprawiedliwy obowiązek wprowadzać Prawo Newtona do budownictwa za darmo, podczas gdy kominiarze biorą forsę, a się nie skarżą! Niestety z uwagi na upór uprawnionych muszę zająć się ławami kominiarskimi i kominem na poważnie. Sąd cywilny niestety nie zrozumiał ani pozwu o 75 mm blachy dachowe, ani opozycji przedstawiającej wizję naszych dachów jako wyrobów ze str 214 Tablic III wydania Boguckiego, czyli "blachownic stalowych". Sąd Karny stwierdził, że pozywająca jakoby w moim imieniu spółdzielnia ASM spółkę nomenklaturową byłych prezesów spółdzielni ASM zarządził, że u mnie jest Sala 1. Choć przyjęliśmy z żoną ze zrozumieniem i potraktowaliśmy jako zaszczyt, to na emeryturze niech mi płacą, albo oddają wolne od wad fizycznych i prawnych. Bo od tego zaszczytu zaczęły mi pękać ściany. Tuż przy dachu i stropu których nie można doszukać się w zatwierdzonym projekcie. Przy zawaleniu się konstrukcji nie miał bym mobilizacji do ciągnięcia dobrej zabawy. Bo nawet w Sądzie Administracyjnym nie udało się mi zmienić 20 004 roku wydania Ustawy o własności lokali, na podstawie którego naszą wspólnotą ma zarządzać spółdzielnia ASM wybrana 3 lata po tym jak kominiarz uczynił z niej właściciela osiedla. Teraz protokół kominiarski za 2005 jak i 4 są już tajne. Co prawda nasza "Psotka" lata po dachu i co dzień zagląda do kanałów, tylko co mam zrobić aby zapewnić im odpowiedni ciąg? Ona nie ma uprawnień mistrzowskich! Teraz traktując poważnie moje obowiązki wprowadzenia pojęcia przyciągania ziemskiego do budownictwa , które jakoby nie dotyczy CO2?! Jak pisałem, teraz świadomy przyczyn klęski narodowej postanowiłem zostać mistrzem kominiarskim. Muszę napisać pismo do KKP o warunki. Może zdam ekspert od badań przepływów z 40 stażem w PAN jako ekstern i zaliczę mi staż 2 lata pisania w rubryce Humoru o wentylacji jako praktykę? Niestety moja praca pod tytułem "Wentylacja grawitacyjna a grawitacja, oraz kontrola niedotlenienia mózgów została odłożona". Dokształcam się u profesjonalistów, to pierwszy powód. Chciał bym też wysłuchać wyroku sądu czy Newton miał rację, to drugi powód. A trzeci to odkrycie "bakterii", które są w wodzie i dzięki którym można mieć darmową energię. Zapewne nie wiecie, że czysta woda nie zamarza w 0 st Fahrenheita = -32 st C? Ani się nie kondensuje przy x=1! Przesłałem Panu Kominiarczykowi do zaopiniowania Tabelę 3 z COW nr.11/1997 str.36, w której jest kanał fi 150 mm, z k=3mm. Co prawda o mnie bywa k > 50mm, ale traktując taką chropowatość jako dopuszczalną, to i tak kanał powinien mieć H>18 m. A tam ani kotka, ani kominiarz nie wejdzie. W dodatku wartość tę trzeba skorygować o większe koncentracje CO2 na zewnątrz i wtedy H będzie większe od 24 m , ale tylko w warunkach obliczeniowych dla T zewn = 12 st C. Takich warunków jednak przez pół roku nie mamy. Jest coraz cieplej, tak że podobno pory roku się poprzesuwały. Czy teraz wiosną, latem i jesienią mam nie oddychać w domu? Na dwór strach wyjść z uwagi na PM10. Nie mogę przy tym przekonać komina, że w nim powinienem oczekiwać zmiany zwrotu przyśpieszenia ziemskiego g na odwrotny niż dla jabłka, zgodny za to z PN. Zimą też nie ciągnie, bo marźnie, lub z powodu nadmiaru CO2? Mnie wypada, że przy 6% CO2 w "powietrzu" zanika ciąg antygrawitacyjny nawet zimą! Z uwagi jednak na fakt utrudniania pracy kominiarzowi związany z brakiem, ław, komina i ciągu chyba zabiorę się za wydzielenie mojego lokalu jako Sali 1, z zasobów spółdzielczego dominium. Dominium, w którym muszę płacić haracze na zachcianki prezesów, takie jak koszenie trawy gdy ona nie rośnie i odśnieżanie w lecie, bo chyba jeszcze 20 004 roku nie mamy? Ale wiem jak trudno jest urzędnikom zapomnieć o "prawie materialnym" i "pranych interesach". Chyba odciążę strop od zebranej dokumentacji i za pośrednictwem uprzejmego Sądu Administracyjnego dam UM znalezione dokumenty budowy w zamian za projekt nowego dachu. Jeśli nie to zacznę pisać o granty edukacyjne do UE! Więc nie czekajcie dalej na moje komentarze pisane w poczuciu obowiązku trapiącego pracowników PAN. Teraz PAN już nie będzie moim zwierzchnikiem, a zdradzę, że płacił tylko na 60% etatu i gdyby nie grany, to musiał bym iść na urlop bezpłatny. Więc Pa Kochani!!! Legitymujcie kominiarzy, bo uprawnienia do nauki architektów ma tylko mistrz kominiarski. A nie przebieraniec z kalendarzem i wiatraczkiem. Niczego nie podpisujcie w ciemno, niech pokaże co zmierzył. Ja będę chciał zwalczać niedotlenienie mózgów w administracji, bo tam BHP zabrania pracy przy S CO2 > 5000 ppm! Nie wiem czy przypadkiem ten NDS nie jest to wartość wygórowana, zważywszy, na inne państwa UE, zalecają < 1500 ppm! A USA nawet 700 ppm. Jak myślicie czy urzędnik w Polsce oddycha, czy nie? Napiszcie! Więc chyba ulega samozatruciu?