Funkcjonowanie wentylacji grawitacyjnej w budynkach z najlepiej wykonanymi kanałami wentylacyjnymi musi zawieść w dni ciepłe i bezwietrze. Wentylacja grawitacyjna w bliźniakach z powodu na niestaranne wykonanie kanałów wentylacyjnych z ich zbyt niskim wyprowadzeniem ponad połać dachową - poniżej kalenicy ma małe niestabilne ciśnienie czynne. Do kompletu dorzuca się szczelne okna, które gdy są zamknięte powodują utratę i tak małego niestabilnego ciśnienia czynnego i w budynku zaczyna się cyrkulacja pomiędzy kanałami kominowymi, czyli jednym lub dwoma kanałami wentylacyjnymi opada powietrze i to dopiero napędza wypór ciepłego powietrza w pozostałych kanałach wentylacyjnych. W budynkach z usterkowymi kanałami kominowymi, aby uniknąć cofek należy utrzymywać dużo większe nieszczelności w oknach i zużywać więcej ciepła. U nas nie ma w zwyczaju zaprosić mistrza kominiarskiego niech uczciwie przebada wykonanie kanałów kominowych w ich pierwszej fazie wykonywania , aby wyłapać błędy i ewentualnie kazać je na powrót rozebrać i od nowa wymurować, więc lepiej przejdź na system rekuperacyjny. Szybko budowane budynki często mają dużą wilgotność budowlaną, a naturalna wentylacja grawitacyjna przy źle wykonanych kanałach wentylacyjnych jest mało skuteczna i może się zacząć wykraplanie pary wodnej i na wilgotnych ścianach pojawią się zarodniki pleśni.
Co do normy PN-83/B-03430/Az3:2000 to ona zabrania stosowania łączenia wentylacji grawitacyjnej z ciągła wentylacją mechaniczną. Osiowe wentylatorki pracujące przy rozszczelnionych oknach w zimę lub lekko uchylonych w okresach przejściowych nie zaburzą ciągu grawitacyjnego z pozostałych kratek wentylacyjnych - do zaburzeń ciągu to dochodzi ale z winy złego wykonania kanałów wentylacyjnych i po szczelnym zamknięciu okien bez szczelinowych nawiewników powietrza. Problemem staje się wyłączony wentylatorek bo ma bardzo mały przekrój netto przepływu powietrza co skutecznie obniża wydajność kanału wentylacyjnego.