Witam,
Zgadzam się, że każdy porządny chłodniarz powinien znać wpływ czynników chłodniczych na środowisko. Niestety, jest z tym różnie. Nawet z "renomowanych firm" dostajemy pytania typu "które to są te substancje kontrolowane?". I nie ma się co wstydzić, że ktoś nie wiedział - 100x lepiej jest zapytać i upewnić się. Jest w Polsce pewnie z kilka tysięcy firm zajmujących się chłodnictwem i klimatyzacją. Fundacja PROZON ma kontak z wieloma z nimi. Proszę mi wierzyć, że wiele osób potrzebuje dokształcenia (bez urazy dla nikogo).
Pisaliśmy już chyba kiedyś na forum, że Komisja Europejska przygotowuje rozporządzenie dotyczące tzw. gazów fluorowanych, których emisja przyczynia się do nasilenia efektu cieplarnianego. Należą do nich m.in. czynniki HFC (jak i HCFC i wycofane już z użytku CFC). Rozporządzenie to ma wejść w życie 12 miesiecy od wydania, a będzie wydane pewnie na przełomie 2005/2006 r. Nie powinno tam być zakazów używania, ale nacisk został położony na ograniczenie emisji tych gazów do atmosfery. Z tym aktem prawnym związany jest ogólnoeuropejski program szkoleniowo-certyfikacyjny, przygotowywany na zlecenie Komisji Europejskiej przez stowarzyszenie AREA z Brukseli (Air-Conditioning and Refrigeration European Association).
Odpowiadając na aluzje p. AWAX... Wielokrotnie podreślaliśmy, że stara ustawa ozonowa (obowiązująca od 01-07-2002 do 13-06-2004) wprowadzała obowiązek posiadania stosownych kwalifikacji, określonych przez ministra gospodarki w rozporządzeniu z 22 maja 2002 r. Formalnie, nie był wymagany żaden certyfikat (czyt. "papier"). Inaczej mówiąc, nikt nikogo nie zmuszał do uczestniczenia w kursach i egzaminach na Zieloną Kartę. Niemniej jednak wiemy z doświadczeń, że pokazanie Zielonej Karty inspektorowi ochrony środowiska bardzo pomagało. Posiadanie Zielonej Karty pomagało też w różnych przetargach.
Dziś nowa ustawa ozonowa wymaga posiadania "świadectwa kwalifikacji" uzyskanego po zdanym egzaminie. Uczestnictwo w szkoleniu jest też fakultatywne - dla osób, które mają co najmniej średnie wykształcenie techniczne.
Pozdrowienia. Michał Dobrzyński