310
305
Strefa ekspertów HVACR

...

Idą przez pustynię blondynka, brunetka i ruda. W pewnej chwili zza wydmy wyskoczył lew. Brunetka nie namyślając się wzięła garść piasku i rzuciła lwu w oczy. Lew się wystraszył i uciekł. Idą dalej... Znowu zza wydmy wyskakuje lew. Ruda wzięła więc garść piachu i lwu po oczach. Lew się wystraszył i uciekł. Idą dalej, wychodzą za wydmę a tam stado lwów. Zwierzęta na widok dziewczyn rzucają się w pogoń za nimi. Brunetka z rudą uciekają, a blondynka stoi i nic. No to ruda krzyczy:
- Blondyna! Uciekaj! Nie stój tak! Zjedzą cię!
Na to blondynka z wyrzutem w głosie:
- No cooo?! Ja nie sypałam!

Właściciel sex-shopu musiał wyjść na chwilę, więc za ladą zostawił młodego sprzedawcę. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta:
- Ile kosztuje ten biały gumowy fiutek? Sprzedawca mówi:
- 35$ za białego, 35$ za czarnego.
- Hmm... poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego - mówi dziewczyna, płaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta:
- Ile kosztuje ten czarny fiutek?
- 35$ za czarnego, 35$ za białego - mówi sprzedawca.
- Hmm... poproszę białego, jeszcze nigdy nie miałam białego - mówi Murzynka, płaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i mówi:
- Po ile są u pana gumowe fiutki?
- 35$ za białego lub czarnego - mówi sprzedawca.
- Hmm... a ten w paski stojący za ladą? - pyta blondynka.
- Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180$ - odpowiada sprzedawca.
- Poproszę! - mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi. Po chwili do sklepu powraca właściciel i pyta:
- No i jak panu poszło?
- Wyśmienicie! - odpowiada sprzedawca - sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i sprzedałem pański termos za 180$!!!

Jakie są ulubione zwierzęta blondynki?
- Norki - w szafie, jaguar - w garażu i osioł, który na to wszystko zapracuje.

- Kiedy blondynka mówi do rzeczy?
- Kiedy stoi przed szafą

Jadą trzy blondynki samochodem. Zatrzymują się na światłach. Czerwone. Pierwsza mówi:
- O, jaki ładny kolor.
Żółte. Druga mówi:
- O, jaki ładny kolor.
Zielone. Trzecia mówi:
- O, jaki ładny kolor.
Znowu czerwone. Wszystkie mówią:
- O! Ten żeśmy już widziały, jedziemy.

Starsze małżeństwo układa się do snu. Babcia mówi do dziadka:
- Otwórz okno, bo jest bardzo duszno!
- To ty otwórz, ja nie mam sił.
- Proszę cię otwórz!!!
Dziadek zdenerwował się i rzucił drewniakiem wybijając szybę. Babcia zaciągnęła się świeżym powietrzem i zasnęła. Zasnął również dziadek. Rano wstają a tam szyba w regale wybita!

Żona w czasie stosunku pyta się męża:
- A jeśli urodzi się nam dziecko, to jak damy mu na imię?
Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi:
- Jeśli się stąd wydostanie, to nazwiemy go MacGaywer.

Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia) - ... a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się wytłumacz, że boli cię głowa...

Super!! Jeszcze , Jeszcze , więcej więcej !!!
Jak z tym dowcipem;
Przychodzi strasznie chytry facet do lekarza i prosi go aby dał mu jakieś pigółki przeciw Chytrości.
lekarz stara się napisać jakąś receptę a facet krzyczy.
Panie doktorze więcej! Więcej! , Więcej tych pigułek!!!!!

O nie Wally. To Ty tu jesteś gwiazdą, a ja przedstawiam te dowcipy tylko po kieliszku (nie jednym) wina.
Co alkoholika chcesz ze mnie zrobić?:))))
Pozdrawiam

ja tez chce ja tez :P

Fajnie, że rozumiecie sens tej witryny.
Chcemy dowcipów, sami piszemy i mamy chwile, te 10-15 minut , kiedy możemy sie odprężyć.
Wczoraj parę dowcipów OLI z tej witryny (te o blondynkach) opowiedziałem paniom z Urzędu Skarbowego, które juz u mnie siedzą w biurze ponad 2 tygodnie....
Chyba dzisiaj sie wyniosą....były tam 2 blondynki.... nie wiem czy z tych dowcipów czy nie, ale najważniejsze ,że sobie już pójdą w siną dal...
Będę mógł znowu pisać...

Saharą w kąpielówkach i ręcznikiem w ręce idzie mężczyzna. Spotyka karawanę:
- Jak daleko do morza?
- Będzie z 600 kilometrów!
- Ale plaża! - woła z zachwytem mężczyzna.

Szyld nad biurkiem urzędnika-łapownika: - Zapłać sprawę i żegnaj.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.