281
282
226
280
Strefa ekspertów HVACR

kotły retortowe

kolego jak się zwie twój sterownik pozdrawiam.

Nie znalazłem na rynku sterownika, który w pełni by mnie zadowolił. (te "inteligentne" z algorytmem PID
skreśliłem na starcie), więc pokusiłem się o napisanie własnego softu, niestety.
Program jest skonfigurowany pod sterownik ST-77.

prosze o kontakt kora-28@tlen.pl pozdrawiam st77.

Zgadzam się, że te sterowniki nie posiadają wszystkich potrzebnych funkcji dla danego kotła i dziwi mnie to, że dopiero użytkownik to dostrzega, a podobno w tym całym łańcuchu PRODUCENT---------KLIENT właśnie on jest najsłabszym ogniwem. Wychodzi na to, że tak jak większość produktów z naszego kraju tak i sterowniki są robione na "sztukę". Nie należy tu winić producenta sterownika tylko producenta kotła, bo to on przedstawia swoje wymagania.
Rozumiem, że kocioł kosztuje np. 1500zł - to wtedy nikomu nie chce się zawracać głowy szczegółami, ale przy cenach jakie sobie życzą producenci kotłów z podajnikiem to już przydało by się zastanowić w tej kwestii.
Możesz Yellofire powiedzieć co zmieniłeś, dodałeś itp.?? Dla mnie w 1 rzędzie brakuje ( w ST-37) ustawiania tzw. wybiegu dmuchawy oraz zmieniłbym rozpiętość w sile nadmuchu bo przy skali 1-10 numer jeden na pewno nie odpowiada 10% z całej mocy wentylatora.
Jeżeli chodzi o zmianę softu sterownika to na czym to polega, bo wnioskuję, że na elektronice znasz się w przeciwieństwo do mnie. Pytam, bo mam kolegę, który lubi i zna się na elektronice, więc może kiedyś pokusiłbym się o zmiany.

p.s. przy małej korekcie ustawień i gdy zawór mieszający ustawiony jest na 4 przez całą dobę oraz przy temp. -2 do -5 udało mi się dzisiaj zejść do ok. 30 może 35 kg / dobę, hurrraaa


Sterownik st-37, to nowszy model w stosunku do mego St-77. trochę mnie dziwi, że wypadło z programu pożyteczna funkcja
- opóźnienie wyłączenia dmuchawy, wprawdzie ograniczone do 2 min, ale chociaż częściowo ograniczało dymienie kotła po
przejściu w podtrzymanie.
Co zmieniłem w swoim sterowniku?
W istniejącym programie nie da się niczego zmienić. Trzeba po prostu napisać program od podstaw.( dla ciekawości, taki
programik to ok. 2200 wierszy w Bascomie). Sama znajomość elektroniki to za mało.

Możliwość dopasowania nadmuchu to podstawa, dlatego te 10 "biegów" to stanowczo za mało.( ja mam zakres 1-99)
W programie zawarłem to, co chyba każdy z użytkowników zauważa .
- Np. Przejście z podtrzymania, żar ledwo tli się przy tłoku , a typowy sterownik dmucha od razu pełną mocą. Aż się prosiło,
aby startować z mniejszą mocą i w określonym czasie dojść do mocy docelowej.
- Aby ruszyć samochodem z miejsca trzeba dodać trochę "gazu", tak samo kocioł startując z dłuższego postoju potrzebuje
małego "kopa". Dopisałem możliwość wpisania ilości cykli podajnika z krótszą o połowę przerwą podajnika.
- O wybiegu i o redukcji dmuchawy po przejściu w podtrzymanie już pisałem.

Jeszcze parę udogodnień w manualu, np.:
- bezpośredni dostęp do mocy dmuchawy,
- samoczynne uruchamianie się pomp (CWU w trybie "lato")
- podgląd temperatury na kotle ( i temp. CWU w aktywnym bojlerze)
- aktywny hallotron w manualu.
Jeżeli zechcę palić na ruszcie awaryjnym, to nie muszę pilnować uruchamiania pomp.

Z ostatniej funkcji którą dopisałem niedawno jestem zadowolony, to bezpośredni podgląd zużycia opału w ciągu ostatniej doby.
Wystarczyło raz zważyć np. 10 porcji ( dla większej dokładności) i wpisać wagę jednej porcji. resztę robi sterownik.

To tak w skrócie. Ten program napisałem dla własnej satysfakcji. To trochę ciekawsze zajęcie niż np. codzienne dosypywanie
sadpalu na ruszt.

Ps. zużycie za ostatnią dobę ok. 34kg przy temp. w nocy ok. - 10 st C, to jest mniej niż się spodziewałem.( cały czas bez
żadnej ingerencji z mojej strony). Może to zasługa tego słoneczka, które w dzień ładnie świeciło ?

A powiedz czy dobrze rozumiem:
- czujnik kotła - to wiadomo, służy do pomiaru temperatury
- termik - to tak jakby "wyłącznik awaryjny" dmuchawy i podajnika, gdy temp. przekroczy 90st
Czyli pastę przewodzącą należy zastosować tylko do czujnika kotła, bo sprawdzałem dzisiaj co się dzieje "za obudową sterownika" i czujnik jest tylko wsadzony w rurkę.

I pytanie odnośnie podpięcia regulatora pokojowego. Widziałem, że podłącza się go za pomocą 2 przewodów. Na jakiej zasadzie to działa??? Chodzi tu o "funkcję zwierną" ??? czyli jeżeli reg. pokojowy zbada, że temp. w pokoju jest równa zadanej przez użytkownika to wówczas zostają zwarte te 2 przewody i wtedy sterownik jest zależny od reg. pokojowego, a jak te przewody nie są zwarte to sterownik sam zarządza kotłem???
Pytam dlatego, bo jeżeli to tak działa to mogę podłączyć najzwyklejszy termometr i zobaczyć jak wówczas wypadnie zużycie miału.


Jeśli chodzi o czujnik i termik, to najlepiej aby miały one bezpośredni kontakt z płaszczem kotła w miejscu do tego
przewidzianym ("w rurce") . Ja nie stosuję pasty ( takiej jak do procka w kompie), ale jeżeli masz problem z dokładnością
odczytu temp. na kotle, to na pewno nie zaszkodzi.

Jeśli chodzi o regulator pokojowy, to musisz wpierw zmienić w sterowniku na tryb pracy ze sterownikiem pokojowym.

Jeżeli Twój termometr ma takie styki , które po obniżeniu się temperatury (w pomieszczeniu) poniżej temp. zadanej
pomniejszonej o histerezę zwierają się , a po przekroczeniu temp. zadanej rozwierają się, to możesz go użyć jako regulatora
pokojowego.

Taki sterownik pokojowy oczywiście do końca nie zarządza kotłem, bo oczywiście sterownik (kotła) musi jednocześnie pilnować,
aby nie przekroczyć temp. zadanej kotła.

Ciepełka życzę, yellowfire

Hej. Co do ciepła to jest ono, na to nie narzekam tylko że sporym kosztem :) ale z drugiej strony tak sobie pomyślałem, że może to przez tą srogą tegoroczną zimę? Tak wypadło, że akurat przed tegoroczną zimą wymieniłem piec i tak się do niego zraziłem, w przyszłym sezonie może będzie lepiej hehe.
A powiedz jeszcze z czego masz zrobiony deflektor? Z uwagi na to że wszystkie te wyskotemperaturowe ceramiczne płytki są dość drogie, a zwykłe cegły szamotowe nie są trwałe, na razie zrobię z blachy czy płytki żeliwnej. Dałem inforamcje dla właściciela złomu, że jak coś takiego się trafi to żeby zostawił.
Druga sprawa tyczy się ustawienia zaworu mieszającego w Twojej instalacji, bo skoro piecem steruje regulator pokojowy to jaką wartość masz go ustawionego? Na chwilę obecną nasuwa mi się myśl, że powinieneś mieć ustawiony na maxa czyli jak piec stoi tylko w podtrzymaniu przez te np. 2 godziny to po tym czasie woda powinna dojść do grzejników bez wymuszonego oziębiania, aby jak najszybciej nagrzać dom czyli nie miesza się z chłodną wodą z rury "z powrotu (z grzejników)", a jak jest naprawdę?

To, że idzie nam dużo opału to "zasługa" przede wszystkim kiepskiej izolacji naszych domów, a w drugiej kolejności wina
kotłów. Ostatnio obserwując zużycie opału miałem np. "tylko" 41kg/doba, przy temperaturach minus kilkanaście. Innego dnia
potrafi podskoczyć do 47kg przy mniejszym mrozie, ale za to większym wietrze. Wniosek jest tylko jeden: trzeba zainwestować
w docieplenie.

Pytasz się o deflektor. Ja mam właśnie z płyty z włókien ceramicznych. Jest to bez porównania lepszy materiał od najlepszej
stal żaroodpornej, czy żeliwa. Ten sam deflektor wisi drugi rok. Jest już wprawdzie trochę wypalony, ale stalowe już dawno
by wysiadły. Jeżeli już, to wybrał bym z szamotu. Osobiście nie testowałem, ale czytałem wypowiedzi, gdzie chwalono takie rozwiązanie.

Zaworem mieszającym w tej chwil nie reguluję. jest ustawiony tak, aby podnieść temp. powrotu. W praktyce jeżeli na kotle
mam 65 st.,to na instalację idzie 55 st.

chciałem spytać

nie wiem

czy jest ktoś użytkownikiem kotła ISKRA-Zgoda 25 kw z Wieprza k/Andrychowa ,bo ja taki mam i problemem jest dużo osadzającej się sadzy ,głównie na wymienniku,czy ma ktoś jakieś dobre rozwiązanie.Myślę że parametry mam dobrze ustawione,czy daje coś deflektor?Proszę o dyskusję w tego typu kotła.

Hej Yellowfire powiedz ile w te mrozy wziął Ci miału??? Bo u mnie, gdy temp oscyluje od -13 do -20 to będzie z 62 - 68 kg/dobę. W domu wtedy 19,5 - 20,5 st.
p.s. co do temperatury wody jaka idzie na instalację to mam tak samo

Ta zima trochę nas uderzy po kieszeni. W największe mrozy (u mnie na Podlasiu ok.-25 st.), wziął mi dokładnie 52 kg./doba.
O dziwo następnej doby wyszło 56 kg., a za ostatnią dobę ( przy mniejszych mrozach ) - 57 kg. Dom ma swoją bezwładność
termiczną i widać, że to działa z opóźnieniem. W domu mam mniej więcej temperatury takie same jak u Ciebie.

A powiedz jeszcze w sprawie klapki na dmuchawie. U mnie jej nie ma, ale ostatnio czyli w te mrozy zaobserwowałem że, gdy piec stoi czyli dmuchawa jest wyłączona na palenisku jest ogień w sumie chyba cały czas aż do następnego podawania czyli jak piec osiągnie [temp. zadaną - histereza]. Wcześniej był on przez krótki czas po wyłączeniu dmuchawy, a potem żar się tylko tlił czyli tak jakby zwiększył się ciąg kominowy, ale przez mróz - dziwne. Chyba w tym temacie ktoś kiedyś napisał, że ognia nie powinno być, a jeżeli jest to znaczy że gdzieś są "przedmuchy". Więc może warto pokombinować w przyszłości z zamontowaniem klapki do istniejącej dmuchawy.
Jak ta sprawa w ogóle wygląda u Ciebie z ogniem na palenisku w fazie przestoju?

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.