Syndrom chorego budynku
Syndrom chorego budynku – z angielskiego sick building syndrome – jest zjawiskiem, które może realnie zagrozić każdemu z nas. Wbrew intuicji językowej, nie są to problemy dotyczące budynku, lecz dolegliwości zdrowotne osób w nim przebywających. Ich źródłem jest oczywiście niebezpieczny mikroklimat wewnątrz pomieszczeń, który powoduje kłopoty u ludzi spędzających w nim wiele czasu.
Odpowiednio szybkie wykrycie syndromu chorego budynku może uchronić nas przed wieloma konsekwencjami zdrowotnymi
Ciąg przyczynowo-skutkowy w przypadku syndromu SBS prezentuje się następująco:
Wady konstrukcyjne budynku -> szkodliwe warunki w pomieszczeniach -> choroby osób w nich przebywających
Zespół chorego budynku – kiedyś i teraz
Choroby spowodowane niebezpiecznymi dla zdrowia warunkami wewnątrz obiektów mieszkalnych istnieją równie długo, jak rozwinięta cywilizacja, jednak masowe kłopoty z syndromem SBS przypadły na drugą połowę XX wieku. To wtedy na skutek zmiany technologii budowania oraz stosowanych materiałów pojawiły się problemy ze stanem powietrza wewnątrz pomieszczeń.
Coraz szczelniejsze i lepiej izolujące materiały sprawiały, że w nowych i remontowanych budynkach zaczęto odnotowywać coraz więcej problemów z wentylacją, a te w skrajnych przypadkach powodowały występowanie u ludzi zespołu chorego budynku. Inne czynniki rozwoju tego zjawiska to wykorzystywanie materiałów i substancji, które po latach okazały się bardzo szkodliwe – przykładem może być azbest stosowany w pokryciach dachowych czy toksyczne lakiery oraz farby. Na wzrost występowania syndromu SBS wpływ miał również sposób użytkowania pomieszczeń, m.in. nagminne palenie tytoniu w zamkniętych przestrzeniach.
W latach 80. Światowa Organizacja Zdrowia szacowała, że nawet 30% budynków na świecie może powodować u ludzi dolegliwości związane z zespołem chorego budynku. Współcześnie zdecydowanie ta sytuacja poprawiła się, jednak raporty na ten temat donoszą, że mikroklimat w nawet co 5 polskim mieszkaniu może negatywnie wpływać na zdrowie ich mieszkańców.
Inne przyczyny syndromu chorego budynku
Dlaczego SBS występuje obecnie rzadziej niż jeszcze 20-30 lat temu, ale nie udało się go wyeliminować całkowicie? Części przyczyn syndromu chorego budynku nie da się wykluczyć w 100%. Można do nich zaliczyć nie tylko wady konstrukcyjne, ale także problemy zdecydowanie mniejsze:
- nadmierną wilgoć,
- niesprawny, niewydajny lub zanieczyszczony system wentylacyjny,
- smog,
- zanieczyszczenia biologiczne (pleśń, bakterie, grzyby, pyłki), których obecność w powietrzu jest najczęściej wypadkową wymienionych wyżej przyczyn.
W przypadku, gdy zanieczyszczenie nie przekracza wysokiego stężenia, to przez długi czas możemy nie mieć świadomości, że warunki panujące w budynku mają niekorzystny wpływ na nasz stan zdrowia. Alergie, ból głowy, złe samopoczucie, częste przeziębienia – wszystko to może potencjalnie mieć związek z syndromem SBS. Powinni się nad tym zastanowić zwłaszcza lokatorzy nieco starszych i niewyremontowanych budynków.
Czy mam się czym przejmować? Objawy syndromu chorego budynku
Spędzamy całe dnie w budynkach, oddychamy zawartym w nim powietrzem i czasami nie zdajemy sobie sprawy, że się nim wręcz trujemy. Zagraża to zwłaszcza dzieciom, seniorom oraz osobom cierpiącym na różne dolegliwości. Skutki przebywania w „chorym budynku” mogą różnić się w zależności od organizmu, a także ilości czasu spędzanego w danym pomieszczeniu. Przyjęło się jednak, że do najczęstszych symptomów SBS zalicza się:
- złe samopoczucie,
- zmęczenie,
- senność,
- bóle i zawroty głowy,
- mdłości,
- omdlenia,
- problemy z oddychaniem,
- ból, suchość gardła,
- pieczenie, suchość oczu.
Jak zapobiegać zespołowi chorego budynku?
W przeciwdziałaniu SBS-owi najważniejsza jest szybka reakcja. Jeżeli podejrzewamy, że mikroklimat w budynku zaczyna się robić niekorzystny, a przecież wpływa to na nasze zdrowie, wówczas nie możemy lekceważyć tematu, tylko musimy zadbać o zmianę panujących w pomieszczeniach warunków. Najlepiej zacząć od ustawienia wewnątrz odpowiedniej temperatury i wilgotności, czyli parametrów, które jesteśmy w stanie zbadać samodzielnie tanimi i łatwo dostępnym urządzeniami.
Kolejnym krokiem powinno być sprawdzenie sposobu działania wentylacji oraz jej wydajności. Czasem wystarczy jej gruntowane oczyszczenie oraz udrożnienie. Jeśli podstawowe zabiegi nie pomogą, wówczas warto skontaktować się z ekspertem w tej dziedzinie.
Arek
01.04.2021
Całe dzieciństwo mieszkałem na 4 piętrze w mieszkaniu, które zostało zrobione ze strychu (blok planowany jako 3-pietrowy). Grzyb wyłaził na ścianach, ale się wiele lat tak mieszkało i nie zastanawiało, że to moze mieć jakieś skutki zdrowotne. Teraz jak się czyta takie artykuły o syndromie chorego budynku o skutkach, to aż dreszcz przechodzi.