Witam. Użytkuję ten piec drugi sezon. W zeszłym wszysko było super. Nooo, oprócz testów, ustawień, wielogodzinnego siedzenia przy nim, ale to wiadomo, każdy musi przejść, nie ma zmiłuj.
W zeszły wtorek skończyła się sielanka. Ślimak się zaciął, stanął, na pracy ręcznej już nie ruszył. Wezwałam faceta, który się na tym zna, okazało się, że zerwała się zawleczka, zmienił, pojechał, rozpaliłam, ślimak ani drgnął. Facet na drugi dzień przyjechał, ślimak wyczyścił, w piecu rozpalił, poczekał aż wszystko zacznie działać. No i działało, może ze dwie godziny.... Od czwartku staje tak średnio do 4 godziny, na pracy ręcznej rusza. Dziś zadzwoniłam do serwisu, gość powiedział, że to najprawdopodobniej motoreduktor. Może ktoś wie, dlateczego ta część się może zepsuć? Czy to jest tak awaryjna część?