Pomieszczenie pralnia w domu jednorodzinnym o wymiarach ok 2,5x3,3m średnio ok ~1,9m (skos) bez okna. Temp w pomieszczeni zawsze ok 24st.C
Firma wykonała wentylację i sprawdziła przepływy i odpowiedziała wszystko jest w porządku a mimo to w pralni żona narzeka że po wypraniu 3 dni ciuchy sną a jak jakieś grubsze ubrania czy spodnie to potrafią do tygodnia.
wywiew działa bo czuć bardzo słabo, że coś wyciąga.
Myślałem, że to kwestia otworu nawiewnego w drzwiach ale nawet przy otwartych drzwiach suszenie wywieszonych w pomieszczeniu rzeczy trwa długo.
Czy tak powinno być?
Pytam bo na starych blokach NRDowskich przy łazience jeszcze mniejszej bez okna z wentylacją naturalną, żona mówi wieczorem wywiesza pranie a jak rano wraca z pracy to miała zawsze suche. Ja się upierałem przy wentylacji mechanicznej no i teraz mi głupio, że ma taki problem.
Dane techniczne: rekuperacja saver 600 czy jakoś tak.