Moim zdaniem musisz sobie zadać pytanie: po co?
A jeszcze lepiej: czy to się opłaca?
Moim zdaniem przy takim systemie produkcji jak opisujesz, problem będziesz miał raczej z chłodem, albo mówiąc inaczej z nadmiarem ciepła.
I będziesz to ciepło wrzucał w kosmos.
Nie jestem fachowcem od produkcji turbin gazowych ale wydaje mi się, że jest to gałąź przemysłu raczej precyzyjna, tzn wymagająca określonych, w miarę precyzyjnych warunków produkcji (temp. wilgotność itd). No chyba że się mylę.
Po za tym nie słyszałem jeszcze o systemie magazynowania ciepła który w kosztach całkowitych był by bardziej czy chociaż tak samo opłacalny jak system tradycyjny ( mam tu na myśli porównanie, stricte czyli czy budować kotłownie czy wchodzić w odzysk ciepła). Są to rzeczy tak drogie, że z założenia nieopłacalne. Albo mówiąc inaczej wydatki się nigdy nie zwracają.
Gdzieś kiedyś czytałem o jakimś osiedlu w Szwecji ogrzewanym wodą ze zbiorników podziemnych która jest grzana latem przez kolektory słoneczne (oczywiście jak to u Szwedów, dołożone były do tego jeszcze pompy ciepła, jakieś kociołki gazowe na szczyty zapotrzebowania mocy etc.) Ogólnie ujmując kosmiczne pieniądze wtopione w nierentowne przedsięwzięcie.
No cóż, ale na to ich było stać. Może Twojego inwestora też?
Pozdrawiam
PS: No chyba że jest to temat Twojej pracy dyplomowej. To wtedy współczuję promotora.
Po pierwsze mam na imie Agnieszka i jestem kobieta.(bedziesz mial problem, wyrzucal..itp ) :) Po drugie, kotlownie i tak bede budowac. Musisz zawsze miec tradycjonalne zasilanie ciepla. Po trzecie, projekt jest w angli, a tutaj projektuje sie zupelnie inaczej. Tutaj, twoj budynek musi byc jak najbardziej zielony, bo inaczej nie uzyzkasz pozwolenia na budowe. (Building regulation Part L). Po czwarte, nie wiem czy slyszales kiedys o czyms takim jak BREEAM. Jest to angielski certyfikat jakosci budynkow, i klient chce uzyskac very good level, a to sie wiaze z tym, ze musisz jak najmniej zanieczyszczac srodowskio!I po ktores z kolei...szkoda marnotrawic tyle ciepla skoro mozna je napewno jakos odzyskac.. trzeba tylko wymyslec dobry tani sposob, zamaist zadawac sobie pytanie po co - po to wlasnie konczylam studia inzynierskie.
pozdrawiam