Jako osobnik całkowicie pozbawiony poczucia humoru, o czym zresztą notorycznie mi przypomina moja koleżanka z pracy (a tfuuu wstydź się Marysiu) zrazu nie dostrzegłem jaki piękny jego przykład zaserwowało nam Forum Wentylacja. Chodzi mi o konkurs, a jakże!
I tu muszę się przyznać że na Forum nie byłem. Cóż hedonizm wziął górę nad ciekawością i wolałem posiedzieć w fotelu z piwem niż włóczyć się po stoiskach lub słuchać wykładów ( na pewno bardzo ciekawych). Wiem, to karygodne, tym bardziej że do Gromady tylko kilka kroków. Ale do rzeczy bo zanudzam.
Jak jest konkurs to są i zwycięzcy. No tak i cóż my tu mamy? Miejsce pierwsze klapa oddymiajaca. No cóż, klapa jak klapa, wybaczcie dla mnie nic nadzwyczajnego. Widocznie zwiedzający coś w niej dostrzegli (zwiedzający są proszeni o napisanie co ich tak w tej klapie urzekło).
Miejsce drugie - perełka. Nawietrzak z grzałką elektryczną, czyli jak by to powiedział mój ulubieniec z dzieciństwa Szymon Kobyliński tuba ze szpiralą. Tu rozumiem rozgorączkowanie głosujących. Machina dostępna i pod względem finansowym i że tak się wyrażę - montażowym. Każdego stać, każdy potencjalnie ma gdzie zamontować, taki volkswagen wentylacji. Cenię sobie Darco za poczucie humoru (ja go niestety nie mam) i muszę przyznać że dowcipnisie z nich są nie lada. No bo jak ocenić taki tekst: "Po zamontowaniu nawietrzaka konstrukcja jego zapewnia dostęp do modułu grzewczego od wewnątrz budynku bez konieczności niszczenia ściany." Dla mnie bomba, oczywiście śmieszniej by było (ciekawe dla kogo), gdyby w przypadku uszkodzenia szpirali (ups. grzałki) trzeba by było ścianę wyburzać lub też wymieniać grzałkę balansując na gzymsie dziesiątego piętra drapacza chmur. Rewelacja - złota czcionka dla działu marketingu (inżynierowie niestety nie popisali się dowcipem).
Miejsce trzecie - Centrala wentylacyjna VALLOX 95 R - i znów centralka jak to centralka (już słyszę głosy oburzenia), ale według mnie są dziesiątki podobnych. Nagrodę bym dał, ale jakieś dziesięć lat temu, bo wtedy to było coś nowego. A teraz? Teraz, to chleb powszedni. No i nic zabawnego marketingowcy nie wymyślili.
Smey zaprezentował "aparat strefowego odzysku ciepła" i tu brawa za nazwę. Brzmi jak wytwór NASA, a tymczasem to wentylator wdmuchujący z powrotem w strefę przebywania ludzi ciepłe smrody zgromadzone pod dachem hali. No cóż że śmierdzi ale jest taniej, fakt od smrodu jeszcze nikt nie umarł, a od zimna Niemcy pod Stalingradem przegrali.
Wentyle - chmmm, nie wiem po co oni się w to towarzystwo pchali. Bo tak, jest to darmowe, czyli ogólnodostępne, więc z racji tego kiepski z tego obiekt pożądania. Poza tym, ilu ze zwiedzających potrzebuje takiego narzędzia? Niewielu, i niewielu pewnie głosowało. Wentyle, ja bym wam coś dał, ale niestety jestem, co tu ukrywać skąpym dziadem i przez to nic nie dam.
No nie, no to jest na wagę złotej zgłoski, co ja piszę, złotego wielkiego 24-tomowego słownika poprawnej chińszczyzny w wydaniu poszerzonym z trzyczęściowym suplementem i przedmową towarzysza Mao wraz z dedykacją dla bratniego rewolucjonisty Fidela: wentylator akustyczny V2A (tadammm). Nie wiem jak wam, ale mi się akustycznie kojarzy z dźwiękiem i do tego głośnym i czystym. Wszyscy się starają, żeby wentylatory były ciche jak nieprzymierzając amerykański wojownik Ninja 4, a ci tutaj walneli jak z wyryranej katiuszy, akustycznie im się zachciewa. Nie wiem, coś się czepiam za bardzo chińczyków, a przecież to porządny naród i robią połowę tego, co inni potem pod swoim szyldem sprzedają. Sam ostatnio stwierdziłem z pewną konsternacją, że zaczynam kupować chińskie ubrania (że nie wspomnę o klimatyzatorach). Co ciekawe, te chińskie produkty przemysłu tekstylnego wcale nie mają cen chińskich ale jak najbardziej europejskie.
No ale dość tych wywodów na temat ubrań, bo mi się czcionka przytępia i zaczną się głosy, że nie na temat.
"AUDIX - skrzynka z nawiewnikiem szczelinowym i tłumikiem telefonicznym" - nie wiem, nie widziałem i na stronie Schako nie znalazłem. Może to super inteligentny nawiewnik w którym szczelinka w wolnych chwilach sobie z nami konwersuje przez łącze telefoniczne, albo w wersji bardziej zaawansowanej przez internet przy pomocy komunikatora GG ? Nie wypowiadam się bo firma szacowna to i by gniota nie wypuściła.
A jak jesteśmy przy nawiewnikach i kratkach: kratka wyciągowa BAP ALDES. Kupowałem kiedyś jakieś kratki chyba za 4,20 z VAT, ale żeby to było coś na miarę konkursu to nie wiedziałem. Może to pozostałość po radzieckim programie kosmicznym, albo kluczowy element wentylacji radzieckich atomowych łodzi podwodnych klasy Alfa? Nie wiem i nie chcę wiedzieć, wolę kupić moją tanią kratkę bez aspiracji za 4,20 z VAT.
Belimo wybacz!! PICCV Zmotoryzowane zawory regulacyjne z przepływem niezależnym od ciśnienia. To brzmi jak zmotoryzowane pokojowo nastawione oddziały wyzwoleńczej armii czerwonej. I do tego PIC, ja bym też na to nie głosował. Nie dość, że pic (na wodę), to jeszcze te "zmotoryzowane" wcale nie uwiarygodniają produktu. Nazwa zamiast charakteryzować produkt odstrasza. Może to ściśle tajne i trzeba będzie jakąś lojalkę podpisać, a potem przed komisją stawać, a za 20 lat człowiek się dowie że był świadomym tajnym? Nie, stanowczo mówimy nie reakcyjnym wywrotowcom, którzy mącąc i matacząc próbują dopiąć swoich niejasnych celów.
Nie, nie, odbieram Aereco wielki złoty 24-tomowy słownik poprawnej chińszczyzny w wydaniu poszerzonym z trzyczęściowym suplementem i przedmową towarzysza Mao wraz z dedykacją dla bratniego rewolucjonisty Fidela i przyznaję go Systemair. A dostaje go za dbałość o proletariat przejawiającą się poprzez wypuszczenie na rynek produktu na miarę naszych czasów i wyjście naprzeciw oczekiwaniom wszystkich portierów, czyli za Kurtynę powietrzną typ PORTIER w wykonaniu BASIC. Teraz każdy portier będzie zadowolony, znikną przeciągi, a standard Basic wyprze znienawidzone wyposażenie podstawowe. Hurrrra jak krzyczeli czerwonoarmiści wyskakując z okopów (no może nie do końca adekwatne porównanie, ale co tam).
Mimo najszczerszych chęci, nie udało mi się rozszyfrować do czego służą MODUŁOWE PŁYTY INERCYJNE BMK. No niby z nazwy to one są inercyjne czyli bierne, bezwładne czyli stateczne, stabilne jak żona pastora. Ale no co to z wentylacją ma wspólnego, czyżby wewnętrzne okładziny kanałów wentylacyjnych? Ale jeśli tak, czy to nie mogło się nazywać PPW czyli Pier...na Płyta Wyciszająca? A ci tu z jakąś inercją, no i mają za swoje, bo 90 % zwiedzających nie wiedziała co to inercja i nagrody nie przyznała.
Jeśli jesteśmy już przy płytach, to mamy jeszcze płytę CLIMAVER A2 w modnym ostatnio kolorze BLACK. Jak mawia moja koleżanka: czarny pasuje do wszystkiego i podobno wyszczupla. Aż dziw, że bez nagrody.
Oceniając wysiłki marketingowców zmierzające do jak najlepszego oddania charakteru produktu muszę stwierdzić że ekologia nie jest chyba w modzie. A to dlatego, że są tylko dwa produkty energooszczędne. Czyżby się energooszczędność osłuchała? A przecież to taki cudowny slogan, który jest na miarę super proszku do prania. No bo nikt nie wie dokładnie co jest nieenergooszczędne czyli energochłonne podobnie jak nikt jeszcze nie znalazł zwykłego proszku, choć ten jest punktem odniesienia setki reklam. I tylko Dosia jest tańsza, bo nie widzi różnicy.
Mam ochotę jeszcze trochę pojeździć sobie po biednych wystawcach (a jest po czym poczynając od profili kołnierzowy typ MK 20 i MK 30 czyli każdy orze jak może, a kończąc na rewolucyjnym klimakonwektorze z kratką) ,ale obawiam się że mógłbym dostać bana i kilka wezwań do sądu za obrazę majestatu. Tak nawiasem klimakonwektor z kratką kojarzy mi się z produktem pewnej firmy o misji społecznej sprzedającej klimatyzatory z pozłacaną kratką. Tam też kratka jest mocnym akcentem.
P.S.
Autor przeprasza za obszerność tekstu, ale sami jesteście sobie winni - po co czytaliście. Autor nie bierze odpowiedzialności za przytoczone swoje i nie swoje opinie i skojarzenia. Autor nie bierze odpowiedzialności za efekty działania opisywanych produktów. Autor nie bierze za nic odpowiedzialności, bo ze swojej natury jest nieodpowiedzialny. Autor, choć to niemożliwe pragnie zostać anonimowy. Autor wie, że to niemożliwe, ale i tak chce. Chce, bo warto w życiu czegoś chcieć. Autor musi już kończyć, bo istnieją podstawy by sadzić że komentarz do tekstu będzie dłuższy niż tekst.
Autor pragnie jeszcze dodać że jest zdrowy na ciele i nie szwankuje na umyśle. Autor chce jeszcze dodać, że nie jest pod wpływem środków odurzających i/lub halucynogennych. Autor chce jeszcze dodać, że to że nie jest nie znaczy że w chwili obecnej nie chciałby być i za chwilę nie będzie.