Próbowałem to robić, na działającym obiekcie jest to niemal niewykonalne.
Po pierwsze trzeba mieć rzesze ludzi która będzie pilnowała aby woda przez czas wygrzewu przelatywała przez punkt czerpalny.
Po drugie trzeba zapewnić bezpieczeństwo dla użytkowników co potęguje fakt iż trzeba pilnować punktów czerpalnych aby w czasie wygrzewu nikt się nie oparzył.
Po trzecie utrzymanie tak wysokiej tem. wiąże się z tym że trzeba wyprodukować wodę o tem ok 5 do 10 st wyższą w kotłowni lub wymiennikowni, co czasami jest niemożliwe. ( Od choćby w okresie letnim nie otrzymamy 80st C z sieci cieplnej miejskiej, zatem musimy mieć własne źródło ciepła, z automatyką która da akceptacje na zapewnienie podwyższonych parametrów cieplnych na cwu w okresie przegrzewu)
W praktyce wygląda to tak ,że zaprasza się sanepid do 2 lub 3 punktów pomiarowych ( oczywiście tam jest wszystko w porządku ) gdyż tylko tam woda przelatywała przez wymagany czas przegrzewu.
Jeżeli chodzi o politykę bezpieczeństwa dla użytkowników, powiadamia się w sposób pisemny i widoczny potencjalnych użytkowników o możliwości wystąpienia wyższych tem. ( na przykład w godzinach nocnych od 2 do 4 ).
Jeśli chodzi o podwyższenie parametrów w okresie letnim ( całkowita porażka), trzeba włańczać własne źródło ciepła.
Kolejna trudna sprawa robiąć przegrzew trzeba zwiększyć parametr na całą sieć cwu, a jeśli sieć jest tak rozbudowana że obszar jej działania skupia kilka lub kilkanaście budynków, wtedy można pokusić się o miejscowy przegrzew na przykład 1 budynku. Dzięki temu oszczędzimy trochę kasy. Uważam jednak że wykonanie takiej instalacji wraz z jej użytkowaniem jest bardzo drogie, dlatego ja jestem zwolennikiem dezynfekcji chemicznej.
Pozdrawiam