Witam, może ten temat już był, ale niewiele mogę znaleźć. Moja sytuacja wygląda tak: mieszkanie w starej kamienicy, gdzie nie ma wentylacji. Są kominy z przewodami dymowimi, zajęte.
W łazience mam wentylator wyciągowy, w kuchni okap. Natomiast w pokojach ogromny problem z wilgocią. Meble z tyłu zawilgocone, ciuchy śmierdzą...mam tego dosyć. Muszę jakoś rozwiązać problem.
Okna plastikowe, zawsze zostawiamy na uchył mikro. W jednym pokoju w oknie wentylacja. Taka zwykła, dziurki i klapka do regulacji.
Gdy grzejemy w centralnym (węglowym) po ścianach ścieka woda. (Różnica temperatury między zimną ścianą, a ciepłym powietrzem.) Co robić? Jakaś kratka? gdzie?
Bardzo proszę o odp. jeśli ktoś się z tym spotkał.