273
274
226
276
Strefa ekspertów HVACR

Pomiar skuteczności wentylacji

Zjawisko niepełnego spalania przy odwróconym ciągu kominowym w kanale spalinowym obsługującym "włączony" kocioł gazowy czy tzw. piecyk gazowy kąpielowy nie występuje, bo do pomieszczenia przez przerywacz ciągu wpływa strumień zimnego powietrza i do tego czujnik ciągu nie wyłącza kotła lub piecyka kąpielowego, bo zimny strumień powietrza nie da mu się nagrzać i w takim przypadku kot na szafie ma większe szanse przeżycia niż brydżyści przy stole. Niepełne spalanie po pewnym czasie powstaje w mieszkaniach gdzie dogrzewają mieszkanie kuchenką gazową i wtedy kot na szafie nie ma szans. Myślę, że warto korzystać z nowoczesnych rozwiązań wentylacyjnych. Na obronę grawitacyjnej powiem, że wentylacja grawitacyjna w budynkach wykonana jest jak w budynku p. S.MARCA a jak wiemy kanałami kominowymi podnoszone jest powietrze do póki, dopóty ciśnienie w pomieszczeniu z otworem wywiewnym czyli wlotowym do kanału kominowego jest wyższe niż naciski słupa powietrza w tym kanale kominowym, a gdy kanał jest nieszczelny to do góry trzeba podnieść cały słup powietrza w szybie instalacyjnym, a jak do tego dodamy, że bezmyślnie ludziom zwracają pieniądze za niedogrzewanie mieszkań to cały słup powietrza w szybie instalacyjnym wypełniony jest mroźnym powietrzem. Zdrówka, szczególnie dla projektanta niech dobrze projektuje.

Temat projektowania i przeżycia w źle zaprojektowanym mieszkaniu, bez chorób takich jak: astma czy alergia, to są dwa oddzielne zagadnienia. Dla mnie jako eksperta przyzwyczajonego do samodzielnego myślenia błąd tkwi w założeniach obliczeniowych i w uczciwości kontrolera. O problemach z myśleniem twórców norm pisałem. Nie da się dopasować słońca, wiatru i pory roku do wymagań obliczeniowych, ani w ciągu 1 dnia, a tym bardziej roku. Jednak jako pierwsze zastrzeżenie wysunąłem znaczące różnice stałych gazowych CO2 i Powietrza. Z teoretycznego punktu widzenia od czasu Bismarka nic się w temacie nie zmieniło. Za gazowanie ludzi spalinami w szczelnych autach Niemcy nie mogli by być pociągnięci do odpowiedzialności. Nawet teraz, z uwagi na MP nr 19 z 1996r! Bo podręcznikach, przepraszam, w tych kilku plagiatach są te same rysunki, powielane wielokrotnie od dr. inż. R. od Bismarka i tabele pamiętające normy niemieckie z 1938r. Tabele bez danych o CO2. Cieszę się, że młodzież licealna ma już w tablicach matematyczno fizycznych ciężary powietrza i dwutlenku węgla! Bo czytając dyskusję może nie uwierzyć, że coś co jest dużo, dużo cięższe od powietrza w pokoju z oknami mającymi uszczelki i bez nawietrzaków CO2 ma pokonać grawitację. A co z pracą? Otóż ja wykonując pomiary przepływu mam jakie takie pojęcie o zjawiskach, nawet takie jak turbulencje. Z autopsji wiem jak się dusi człowiek chory w pokoju bez nawietrzaków w oknach! Wiem, że nawet z nawietrzakami w oknach, ta wentylacja jest nie efektywna. Bo umieszczona blisko sufitu wentylacja pokoju zawsze będzie nieefektywna i tu warto sięgnąć do modelu dr. inż. od Bismarka. Wiem jak skomplikowane są obliczenia przepływów tego typu. Czytając kilka artykułów z obliczeniami i pomiarami dziwiłem się dla czego powołują się na autorów podręczników postulujących stężenia szkodliwe dla ludzi, zamiast zgłosić taki fakt w prokuraturze? Bo moja wiedza o przepływach, zawsze była konsultowana z tymi co coś wiedzą, a nie z głabami. dla tego moje rozwiązanie zagadnienia związane z docenieniem oddziaływania szczelin w przepływach w turbinach było powszechnie stosowane na blokach 200MW! A teraz koncern o światowej marce chce je stosować na innych. Wiem ile lat znajomi teoretycy starali się zrozumieć pomiary, bez modelowania. Jle razy knsultowali model obliczeniowy, aby zrozumieć jak mają postawić zalóżenia do obliczeń. Dla tego mam przekonanie, że decydenci celowo zadbali o to aby nie wprowadzić do programu nauczania Prawa Daltona , ani Równań Clapeyrona. Tabele i normy w budownictwie zastąpiły naukę. Po co nauka jak kazano budować płaskie dachy i ślepe kuchnie. Znam wnękę kuchenną w WC o wielkości ok. 1.5- 2 m2. Jak to zobaczyłem, to nie mogłem uwierzyć! Budownictwo to wielki pieniądz, ale leki to jeszcze większy. Niestety widzę wyraźnie, że korporacje zawodowe nie służą etyce. Jak dotąd nikt nie zdradził czy 0.4 m/s w kanale jest w kontroli wystarczająca. A jak nie ma, to co wpisać! Solidarność zawodowa? Ona przerodziła się już w szopkę. Kontrole kominiarskie dla wielu specjalistów, to zwykła parodia. Ale milczą! Co do wiedzy inż. sanitarnych, to jako intruz powiem, że wystarczy popatrzeć na oferty. Urządzenia pod sufitem dmuchające z boku, lub z góry ciepłe powietrze! Ono na rysunkach od razu opada w dół! Ostatnio widziałem takie cudo w piwnicy UM w Gdańsku. Efektywność wymiany cudu techniki sufitowej można od razu wyczuć wg "nosa Pettenkofera", a zmierzyć poziomem kaszlu astmatycznego, który od razu sygnalizuje zagrożenie. Zgromadzona makulatura jest ulubionym pożywieniem dla grzybów, a te lubią CO2. Czy naprawdę Prawo Newtona nie jest znane uprawnionym?

Zacznijmy od tego, że parodia to projekt wentylacji grawitacyjnej, cdn. parodii to wykonanie, cdn. parodii to odbiór tego wykonania i tą parodie, za pieniądze kupujących mieszkania w budynku zapewnia przedstawiciel inwestora, czyli kierownik nadzoru inwestorskiego, następnie cdn. parodii organizuje administrator najmujący parodiujących kominiarzy, bo po co denerwować ludzi, bo rozebrać trzony wentylacyjne i wybudować je ponownie bez narusznia ścian mieszkań się nie da. Jeszcze lepszy humor jak chłopaki z politechniki badają taki budynek i wypisują humoreski w poważnych czasopismach technicznych i to samo jest w budynkach z wentylacją mechaniczną, tylko na mniejszą skale, ale gdy proporcje się zmienią na korzyść mechanicznej to ten sam problem dotknie wentylacje mechaniczną. Z ogrzewaniem, czyli z bilansowaniem strat ciepła w zimę jako z elementem wentylacji łączy się izolacja termiczna budynku, której wykonanie też jest parodią, co można łatwo stierdzić w mroźny dzień posiadając dobry laserowy miernik temperatury. Pozdrawiam i tutaj racje ma Wally, bo po co się denerwować jak i tak na to nie mamy wpływu.

Ale starać się wolno, a nawet trzeba. 15 lat temu śieli się z moich rekuperatorków na Bartyckiej, a z izolacji 30 cm w podłodze ścianie dachu do tej pory część się śmieje. Ale nowa dyrektywa UE BBR 2006 (na www.isover.se) nie pozostawia wątpliwości w jakim kierunku idziemy!! www.nie-co.pl

Próbować trzeba i należy zacząć od przejścia z grawitacyjnej w żłobkach, szkołach, przedszkolach na systemy rekuperacyjne, bo tam nie ma normatywnej wymiany powietrza i w zimę część kratek wentylacyjnych jest zaklejona, bo dmucha z nich zimne powietrze, a okien nie rozszczelnią, bo w salach robi się zimno, bo instalacja c.o. nie nadąża grzać. I o ile w mieszkaniach na jedną osobę przypada 30-60m3 kubatury to w szkołach czy przedszkolach i żłobkach przypada na dzieciaka 10m3 kubatury. O biura to bym się nie martwił, bo chociaż w wentylacji przypominają mieszkania trochę gęściej zaludnione. U mnie się śmieją, jak zwracam uwagę, że ściany kominowe nad ostatnią ogrzewaną kondygnacją są dobrym wymiennikiem ciepła z mroźnym powietrzem w zimę - jeszcze lepszym niż fundament z gruntem i te wszystkie straty łącznie z stratami przesyłowymi ciepła w budynku są pomijane i lekceważone w bilansowaniu strat ciepła. Przy kilku dniowych mrozach, wymrożone ściany kominowe są jedną z najpoważniejszych przyczyn powstawania cofki w drożnych kanałach grawitacyjnych. Brak dobrego zbilansowania strat ciepła przy grawitacyjnej lub mech. wywiewnej powoduje, że ludziska się uszczelniają i zamykają drogę dopływu powietrza od strony okien, więc otrzymują nawiew z kanałów wywiewnych, więc koniecznością staje się przechodzenie na rekuperacje. Mam pytanie, czy są badania wpływu złego ogrzewania c.o. lub przykręcania grzejników c.o. i w sumie niedogrzewania mieszkań w mroźne zimy na funkcjonowanie (sprawność, wydajność) zamontowanych w nich systemu rekuperacyjnego.

Dziękuję Panom za rzeczowe podejście do dyskusji w rubryce Humoru. Mam nadzieję, że podobnie rzeczowo do tematu wentylacji podejdą w PINB w Gdańsku. Na razie zastanawiają się co odpisać na pismo co to jest "prawo materialne" i "prany interes". Sądzę, że problem wietrzenia przez uchylone okna zniknie wkrótce, jak skończą się paliwa kopalne. Chyba nie zrozumieją, co to jest płszczyzna O-O wyrównania ciśnień w oknie na wysokości prawie pod sufitem. Wspominacie o dzieciach. Tak już widać skutki niedotlenienia mózgów u tego pokolenia z SBS. Sądzę, że zebrałem tyle materiału, że mogę napisać artykuł. Niech mi Forum podpowie jakie wydawnictwo uznaje przyciąganie ziemskie? Na Forum nie można wkleić zdjęć i rysunków. Mój artykuł chciałem zilustrować wnęką na kuchenkę gazową w WC. Ale wciąż nie udaje mi się zastać nikogo w tym lokalu. Więc chyba poczekam. Ale żeby coś śmiesznego Wam powiedzieć to opowiem o tych co produkują CO2 w skali globalnej. To są bakterie w wodzie. Kolega, który to też podejrzewał, a ma kontakty, opowiedział mi o swojej wizycie w Bazylei. Tam jest piękny Instytut w którym pracuje 18 Noblistów. Mają też piękne jezioro z przejrzystą wodą. W tej wodzie pływają pięknie zmutowane ryby. Bo pięknie oczyszczone ścieki farmaceutyczne bez wiedzy Noblistów prowadza do powstania nowej generacji flory. Pamiętaj o tym siusiająć. My ludzie, to już ostatnie mamuty, które stosując nowoczesne technologie opracowane przez Noblistów otwieramy furtkę do powstania nowego życia. Sądzę więc, że niedotlenienie mózgów ludzi ma już wymiar globalny. Czy to jest wina Korporacji KP nie sądzę, ale może warto choć u nas czasami wrócić do podstaw naukowych i jabłka. Niech znowu kogoś walnie w głowę i oświeci, że w wentylacji nie można ignorować ani przyciągania ziemskiego, ani szkodliwego oddziaływania stężeń CO2 > 1000 ppm. Anglicy i Szwedzi podobno mają zapisane CO2 poniżej " Nosa Pettenkofera". Mnie urzędowo odpisano, przekręcając nazwisko, że CO2 występuje naturalnie w atmosferze. Wcale się nie zdenerwowałem. Czy nie macie gdzieś w pobliżu MZiOS jakiegoś wolnego komina, żeby im podrzucić trochę CO2? Tak na kilka godzin, aby średnia dobowa była nie za wysoka. Może być tyle co w podręcznikach z wentylacji (5000ppm)! Zanim wszyscy młodzi i wykształceni wyjadą do katolickiej Irlandii, gdzie ich docenią i mają cieplejszy klimat!

Już o tym, pisałem ale warto przyponmieć
Audyt energetyczny Zespołu Szkół Og. w Legionowie
audytor KAPE 0003 dr inż A. Panek
40 stron tabelek, ociepleń, pomp, GJ, mil. zł, itd
punkty w całości
4.4 - Stolarka okienna i drzwiowa -"W budynku znajdują się okna i drzwiwymienione, plasttikowe zespolone dwuszybowe o niskim współczynniku ciepła"
4.5 -Wentylacja- "Wentylacja realizowana jest grawitacyjnie poprzez kratki wywiewne. Swieże powietrze infiltrujedo środka przez nieszczelnościdrzwi i okien.
Robiłem tam pomiary CO2 5000 6000 ppm w klasach wietrzonych na przerwie.
A S MARC czepia się inż. z administracji czy kominia...

Prawie jak szkoła. Prawie jak wentylacja. Prawie robi jednak wielką róznicę. Polakom gratulujemy KAPE.

anie Tomaszu Ja się nie czepiam. Ja stwierdzam, że w 1964 r kiedy było u nas I wydanie książki Prof. Reischela ( może przekręciłem pisownię?), on już chyba miał ok. 80lat, albo nie żył. Ale do dziś stoi instytut jego imienia. Profesor mgr inż. (Polak) jeszcze nie odkrył, że to był super Profesor z XIX wieku, a nie 14x wydany dr inż. Poza CO2 i Prawem Newtona nic mu zarzucić nie można. Podobał mi się jego wywód o płaszczyznach zrównoważenia O-O. Jak wchodzę do urzędu który ma z jednej strony wysoki gabinet z wielkim zamkniętym oknem, to zawsze brakuje mi tego miernika. Umieram z ciekawości, czy mój wniosek i dziury w ścianie przy podłodze by wszystko naprawiły. Więc sprawdzam stężenie CO2 tylko z treści pisma. Na jak sądzę, że Prof. R by nie wpadł. Myślę jednak, że to nie przez niego, a innych Bismark powiedział: Vierundvierzig Profesoren, Vaterland- du bist verloren! Pan chwali się miernikiem CO2, którego ja nie mam. Niech Pan kiedyś sprawdzi zmianę CO2 z wysokością. Szkoły znam z autopsji. Pisałem, że raz moja wnuczka czekając na nadejście czasu w świetlicy bliska była już Apokalipsy. Nogami nie mogła ruszać jeszcze kilka godzin po jej "odbiorze" w dosłownym znaczeniu! Myślę, że był to już poczatek końca ( ok 2% C02?). Kiedyś wspominał Pan o Sejmie. Pan jest z Warszawy, to niech Pan sprawdzi kto tam podkręca wentylację, jak Posłowie mają nie pamiętać co uchwalili? Nie lepiej było by zająć się nie zliczaniem głosów, a pomiarem CO2 w czasie głosowań? Wtedy bym miał wiedzę do kogo mieć pretensje, że w Polsce są jeszcze dziedziny i uczelnie gdzie uprawnieni nie uznają Prawa Newtona! Myślę, że gdyby wybrać Kulczyka na króla tak jak Piasta, to zaoszczędzili byśmy na wszystkim. Podatki by mgły spaść. Nawet Cara władca absolutny dbał o opinię ludu. Wiem, że z tego powodu miał jabłka w berle. Ciężkie, bo jabłka króla. Zawsze były ze złota. Myślę, że Car doceniał Prawo Newtona. Mógł jak sam chciał walnąć się berłem w łeb. Nie musiał siedzieć pod drzewem jak Newton. Niech żyje monarchia! Piast Kołodziej do żłobu! A K. Ma nawet dr!

Od 2 lat jesteśmy już w UE i ileś w NATO. Z wypowiedzi fachowców z forum wynika, że współczesne lokale w zakresie szczelności drzwi odpowiadają standardom komory hiperbarycznej, więc zamiast przytaczać wiedzę z XIX w zaczerpniętą z najlepszego do dziś podręcznika Prof. H.Rietschela o płaszczyznach O-O powołam się na: NSA. Minimum conditions for survivalin distressed submarine priori to escape or rescue STANAG 1301 NATO Standarization Agency,2004. Myślicie, że jestem szpiegiem KGB? Nie, bo to cytat z badań w Zeszytach Naukowych. Ten program prób na okręcie podwodnym naukowo mnie cieszy. Aby nie powtórzyła się tragedia z Kurska. Celem tych badań było sprawdzenie czy załoga w przypadku awarii i pożaru może przebywać w pomieszczeniach gdzie CO2 jest limitowane do 2%!
Zapewne autor nie czytał Rietschela, który słyszał co nieco o UBotach. Ale Prof. R. ostrzegał w XIW w tylko przed stresem przy wychodzeniu z lokalu. Wtedy z uwagi na uprzednią stolarkę okienną koncentracje CO2 nie przekraczały 1500 ppm. W obu badaniach jest problem pomiaru CO2 przy podłodze i w zenzach okrętu. Bo I zasada dynamiki podaje, że każda masa podlega działaniu siły. No i to jabłko Newtona władcom z jabłkiem w dłoni mówi, że czasami trzeba dostać w łeb, aby zrozumieć, że siła grawitacji na prawdę istnieje. Może dla tego Pan Komandor żyje nie robiąc badań stężenia CO2 w swojej domowej komorze hiperbarycznej? Mierniki jeszcze sa drogie! Może celowo? Jeśli jednak Prof. Rietszchel pisał, że średnio po 25 min należy otworzyć okna na całej wysokości, a nie uchylać, to dla tego, że obliczając średnie stężenia zapomniał o Prawie Newtona. Bo jednak żyjemy, pomimo, że chorujemy. Z tym NATO i Kurskiem to nie blef. To dla tego, że Kominiarze nie studiowali jak Pan Komandor przepływów na poziomie dr . Tak więc dzieki UE i NATO jest nareszcie podstawa do kontroli i wprowadzenia zasad BHP z magazynów z jabłkami dopuszczającymi pracę dorosłego zdrowego człowieka przy 5000ppm (05%!), ale tylko przez 8 h. Przy 2% każą uciekać i dają na to 10 min! W domu lepiej mieć poniżej 1000 ppm jak Anglicy i Szwedzi! Dla czego my nie możemy zbliżyć się do narodów cywilizowanych?
nie wiem czy zrozumieją to Decydenci w niebotycznych gabinetach z uwagi na wysoko położoną płaszczyznę zrównoważenia ciśnień i jednostronne usytuowanie gabinetów, a więc trudno przewietrzalne. Tam tylko mój Wniosek Racjonalizatorski powinien zawsze pomóc. Moje otwory zawsze będą reagowały na rosnącą koncentrację CO2, mając sporą różnicę ciśnień z uwagi na ciężar właściwy CO2 i powietrza. CO2, to odmieniec w powietrzu. Nawet wartość Beta dla przepływu krytycznego w otworze ma inną (mniejszą). Mały otwór jest więc równocześnie zaworem o właściwościach samoregulacyjnych! Po spadku koncentracji CO2 zanika efekt grawitacyjnego działania otworu blisko podłogi! Nie tak jak z sufitowymi otworami, które działają jak chcą, a nie jak potrzeba!

Sz. SMARCU - chyba trzeba cię przepuścić przez jakąś 2mm kryzę przepływową to wyrówna ci się spojrzenie na naszą branżę

Jaki przekrój otworu i ile sztuk w pomieszczeniu, czy w zależności od ilości osób na stałe przebywających w pomieszczeniu?

Czy w mieszkaniu z ścianami zewnętrznymi po dwóch stronach przeciwległych, otwory mają być po jednej stronie mieszkania, czy po obu stronach?

Gościu! Ja wiem, że tego typu pytanie mają rozwiązywać uprawnieni specjaliści. Jak bym Ci doradzał, to uprawniona korporacja by mnie zamknęła! Wally twierdzi, że kryza 2 mm wystarczy! Wątpię bo rura od odkurzacza nie wejdzie! Według mnie średnica tej rury limituje przekrój. Człowiek nie wydziela dużo CO2, ale systematycznie. Sam wiesz, że jak każą wymieniać 20m3/h na 1 osobę w bezruchu, to jest to dużo. Podwodniacy maja większy limit 35 m3/h i wiekszą ciasnotę. Norma dla śmiertelników, dotyczy tylko okresu zimowego. Dwie osoby, to około 2 sypialnie na 1 h. Im więcej ludzi tym szybciej ditlenek węgla zbiera się. Pomimo hiperbarycznej konstrukcji budynków przeżywają. Myślę, że budowlańcy nie są w stanie zrobić całego mieszkania bez dziury. Kontrole ciśnieniowe na szczęście są tylko na papierze lub są rzadkością, ale spece zalecają. Pomyśl o zimie ile to ciepła się marnuje. A usuwają nie to co trzeba. Zwykle usuwają tylko ciepłe bo ogrzane powietrze, a nie CO2. Jeśli jest lato i wentylacja grawitacyjna nie działa, a masz zamknięte okna z uwagi na hałas, to jest inny przypadek niż w zimie. Myślę, że Ustawodawca kazał czekać do zimy z oddychaniem. Spróbuj. Moja propozycja, to znacznie mniejsza szczelina niż z nawietrzaka okiennego. Dodatkowa. Jak będzie wiało, to sobie przymkniesz. Gorzej jak klatka schodowa ciągnie, powietrze z " Kanału wentylacyjnego" gdzie obok jest wylotu z WC! Lub jak nawietrzaki są od strony podciśnieniowej, a wentylacja jest obok kanału spalinowego. Tego jak dotąd artyści jeszcze nie robią za ścianą zewnętrzną WC! Co do kominów, to warto wyjrzeć przez okno. Radko, ale już robią. Jak zamkniesz kanał z odwrotnym ciągiem z WC, lub komina, albo z nawiewem -15 st C, to wtedy kominiarz zaprotestuje, a Prezes się wścieknie! A do dziury w ścianie nie może się przyczepić. Przyczep z przodu dziury kwiatek lub portret Prezesa ( tak jak u Kimów), na wszelki przypadek . Natomiast jak zaklejasz kratkę nie chcąc się udusić spalinami, to Cię obruga. Sam czytałem jednego Prof. który pisał o takich nawietrzakach i kominie wentylacjach!On liczył na Ustawodawcę,że zmadrzeje. Ale oni zwykle mają pokoje z jednej strony budynku. A więc wg. Reitschela nieprzewietrzalne. Pamiętaj więc wtedy o kocie i szafie, albo o mojej dodatkowej dziurze. Ja nie mając czasu na dokładne liczenie nie odpowiem jakie będą cienienie dynamiczne wiatru w stosunku do ciśnienia słupa CO2 w pomieszczeniu. Wolał bym zmierzyć, aby nie palnąć gafy w założeniach obliczeniowych. Nie mam programu i musiał bym męczyć jakiegoś kolegę. Ale po co jak im nowocześniejszy program, tym łatwiej o taką gafę! Gdyby takie ciśnienie dynamiczne było za duże, to byłby przepływ krytyczny w kanale o powierzchni ok 4 cm2. Ale aby był taki przepływ w powietrzu to musiało by wiać ok 330 m/s. Aby taki osiągnąć od strony mieszkania, to trzeba dużo ludzi i dużo grochu. Ale duży ciężar właściwy CO2 w zasadzie chyba umożliwia wypływ ponad 2 x szybszy dołem niż ciepłego powietrza górą. Na podchwytliwe pytanie Wallego o kryzie ( chyba i o wiatry?) odpowiem, że ja jeszcze o takich huraganach nie słyszałem. Bo przy 15 m/s strażak na dachu już fruwa bez licencji pilota. W Ameryce maja wszystko większe, to u nich huragan jest nawet 150 m/s! Wiecie że wtedy zwiewają, bo wietrzenie jest wtedy absolutnie zupełne. Nawet chałupa fruwa! Nasz krajowy huragan liczyłem z uwagi na zerwanie dachu. U mnie był taki strażak, nie szkolony w przepływach. On próbował własnym tyłkiem utrzymać ok 2 tony! Pomimo lenistwa to policzyłem! Ale czy z 2g doleciał by do linii 110 kV, już mi się nie chciało policzyć! Wiecie, że wynalazcy są leniwi. Newton chyba z lenistwa leżał pod drzewem. No i nie On, a jabłko zasługuje na uznanie pierwszeństwa w odkryciu. Pamiętacie, że prawie każdy władca miał jabłko jako atrybut wadzy. Ale jak je trzymał w dłoni, to nawet najlepsi królowie na prawo grawitacji nie mogli wpaść całe wieki . Dopiero Newton pod jabłonią wpadł na to po co oni mieli te jabłka! Tak jak ja wpadłem na tablice fizyczne. Ale moje tablice jeszcze CO2 miały jako tajemnicę wojskową, więc się pytałem na forum. 1 wiedział!. Bo teraz w NATO, to wiedza o CO2 już jest w standardzie podwodniaków. Myślę, że za jakieś pół wieku, to ta wiedza chyba trafi nawet do budownictwa?!

Załóżmy, że mamy mieszkanie ma wys. 2,5m + kanały wentylacyjne o wys. 2m i mieszkanie jest wypełnione wraz z kanałami powietrzem o temp. 20stC a przy podłodze jest 10% CO2 o temp. 20stC = 1,8kg/m3 czyli słup = 0,25m. Gdy otwór mamy przy podłodze to wysokość słupa h=4,5m. Po stronie zewnętrznej mamy powietrze o temp. 12stC, czyli o gęstości 1,239kg/m3 czyli nacisk na otwór od strony zewnętrznej to 4,5m x 1,239kg/m3 x 9,81= 54,7 N/m2. Od strony mieszkania przy podłodze jest 10% CO2 czyli 0,25m x 1,8kg/m3 x 9,81m/s2= 4,4 N/m2 + 4,25m x 1,205kg/m3 x 9,81m/s2 = 54,6 N/m2 czyli nacisk słupa zewnętrznego równoważy się ze słupem wewnętrznym.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.