VBW sądzi swoich byłych pracowników o złamanie "Lojalki"

VBW sądzi swoich byłych pracowników o złamanie "Lojalki"

i ma rację jak podpisali.

Pytanie czy im płacili extra za lojalkę . Bo zgodnie z prawem jak jest lojalka to przez ten okres pracodawca musi płacić określona kwotę co miesiąc.

Nie płacili ale to nie czyni lojalki nieważnej.
Teraz powinni zapłacić odsetki.
Czy jest jakiś prawnik który chciałby wspomóc byłych pracowników VBW?

Czyli obie strony nie wywiązały się z podpisanej umowy i równo się dymały a teraz VBW chce, żeby ci co podpisali, mieli podejście takie jak Pawlak: "U mnie słowo droższe od pieniędzy"

Jeżeli nie płacili to pracownicy mogli wystąpić do sądu i bez problemu uzyskaliby bezpłatną pomoc prawną.myśle że łamiąc lojalke wiedzieli co robią.Jeżeli firma wykaże że straty sa wyższe od niezapłaconych ekwiwalentów to życzę powodzenia na zasiłku bułum pracownikom.
a może znajdzie się jakiś prawnik ,ktory zechce poimoc pracodawcom.
Wydaje mi sie ze w Polsce zbyt zakorzenione sa przyzwyczajenia z czasow socjalizmu i pracownicy zaczynaja sie czuc prawnymi wspolwlascicielami prywatnych firm.
nikt nikomu laski nie robi ,a od rozwiazywania tego typu sporow sa sady.
Ja prowadze firme od 20 lat i jak dotad ok 90% pracownikow lamalo lojalki juz w trakcie trwania umowy o prace czytaj "fuchy"
wiekszosc zna jedynie swoje prawa niech naucza sie obowiazkow .
Mysle ze gdyby pracownikom naprawde choc troche zalezalo na firmie to i place bylyby inne -nie uogolniac.

pójdą na swoje to się nauczą-po pól roku telefony czy nie ma pracy-nie uogólniać.kto się tak d....ł do VBW