jeżeli mam mieć temperaturę w meblu 0C to jaka powinna temperatura odparowania -5 czy moze -10C??? od czego ona zależy?/
prosze o odpowiedź
jeżeli mam mieć temperaturę w meblu 0C to jaka powinna temperatura odparowania -5 czy moze -10C??? od czego ona zależy?/
prosze o odpowiedź
nie jestem specjalista, ale czuje sie kompetentny do odpowiedzi
wazne jaka moc ma miec ten odparowalnik- jesli 0 to mozesz spokojnie przyjac temp odparowania rowna temperaturzer komory
jesli nie to zasada jest taka, ze wszystko jest kwestia przenikania ciepla
ta moc odparowania musi byc na sposob cieplny przeniesiona
a wiadomo ze liczymy ja z wzoru moc= powierzchnia wymiany ciepla razy wpolczynnik przenikania ciepla razy roznica temperatur powierzchnie znasz, wspolczynnik przenikania mozesz w uproszczeniu przyjac jako rowny wspolczynnikowi wnikania ciepla od strony komory chlodzacej od powietrza do powierzchni odparowalnika
jesli ja obliczysz to mozesz obliczyc minimalny roznice temperatur miedzy temperatura odparowania a komora
do tej roznica musisz jeszcze dodac pare stopni na jakies tam zabezpieczenie (odchylki od zachowania idealnego, brak odwracalnosci procesu itd)
ale tu to juz sie wypowiedza fachowcy
ja tak krotko tytulem wstepu
Drogi leonie, gościu nie takiej oczekiwał odpowiedzi. Przecież on nawet nie ma pojęcia jaki ma być strumień odprowadzanego ciepła (przynajmniej nic o tym nie pisze) Objaśniając mu prawa Fouriera i Newtona naprawdę nic nie pojaśnisz. Moim zdaniem udzielając takiej odpowiedzi chciałeś pokazać jaki to Ty jesteś "mądry", a facet chce aby mu napisać, że ma byś tyle i tyle stopni.
A tak przy okazji, dla większości parowników przyjmuje się dT=8K, bo tak są stabelaryzowane chłodnice. Tak więc całość sprowadza się do sporządzenia bilansu cieplnego, dobrania chłodnicy o odpowiedniej mocy, a następnie agregatu który ma odpowiednią moc przy temperaturze odparowani niższej o dT od temperatury w komorze. Pozdrawiam
Mozesz mieć temperaturę parowania nawet -20C a nie uzyskasz temperatury w meblu np. +5C. Istotną wielkością jest moc chłodzenia a nie temperatura parowania.(ale analizując to w drugą stronę, nie uzyskasz 0C przy temperaturze parowania +5C;-)) Co prawda niska temperatura parowania wynikająca np. ze zbyt małej powierzchni parownika spowoduje konieczność zastosowania większego kompresora aby uzyskać odpowiednią moc chłodniczą (nie zapominajmy przy okazji o poziomie temperatury skraplania, który ma również wpływ na moc chłodniczą urządzenia).Sztuka projektowania polega na umiejętnym dobraniu wszystkich komponentów. Producenci kompresorów podają w swoich katalogach technicznych jakie wydajności uzyskujeich produkt przy danej teperaturze parowania i skraplania. Producenci parowników podają natomiast jaką wydajnośc ma ich produkt przy założeniu odpowiedniej temperatury w komorze i temperatury parowania (Q=kXAXdT).W prawidłowo zaprojektowanym układzie chłodniczym możliwości kompresora (jego moc) co do "wysysania" ciepła z komory chłodniczej oraz możliwości parownika co do przekazywania tego ciepła z komory "spotykają się" na założonym przez projektanta poziomie temperatury odparowania czynnika chłodniczego. Jesli kompresor i parownik zostaną źle dobrane, np. parownik nie będzie zapewniał takiej "dostawy" ciepła jaką założył projektant spowduje to ze kompresor będzie chciał więcej niż będzie dawał parownik-->spadnie temperatura parowania-->spadnie wydajność kompresora,spadek temperatury parowania to jednoczesnie ---> wzrost wydajności parowania, stabilizacja układu nastąpi przy takiej temperaturze parowania dla której wydajność kompresora=wydajności parownika
ufff.ale się rozpisałem:-) może nie wszystko jest przejrzyste i zgodne z prawdą ale tej wersji będę się trzymał:P
wszystko pięknie, tylko to zawsze ten sam problem, jak klientowi wytłumaczyć, że niższa temperatura odparowania nie idzie w parze ze wzrostem wydajności chłodniczej
Zauważyłem, że tego problemu nie rozumieją niektórzy sprzedawcy (instalatorzy)- to jak mają to wytłumaczyć klientowi?
Tematy na forum