Jest to pytanie można powiedzieć retoryczne:
Dlaczego projektantom potraficie zrobić profesjonalne szkolenie opowiedzieć o czymś ciekawym, zaprosić na prezentację czy symulację działania jakiegoś specjalnego nawiewnika. A asystentom przynosicie tony makulatury i opowiadacie o tym jacy jesteście "cacy" a inni są "bebe". I tak dobrze wiecie że zbieramy okruchy ze stołu. Wszyscy nam tłumacza że mają kryzys - głupie pieprzenie; że na umowie musisz mieć zaniżoną stawkę, że premia jak będzie to 100zł i do widzenia. Jest wśród nas grupa która na pewno by chciała poszerzać swoją wiedzę ale jak skoro starcza na wiązanie końca z końcem. Z pustego Salomon nie naleje.